Michał - zaczynam biegać :) - komentarze
Moderator: infernal
-
- Dyskutant
- Posty: 42
- Rejestracja: 18 mar 2014, 00:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Gorąco zapraszam do komentowania moich poczynań na trasie biegowej
Mile widziane uwagi jak i rady co robić aby biegać dalej.
- Mój blog - viewtopic.php?f=27&t=40235
- Moje komentarze - http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=40236
Mile widziane uwagi jak i rady co robić aby biegać dalej.
- Mój blog - viewtopic.php?f=27&t=40235
- Moje komentarze - http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=40236
- kris_brazylia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 450
- Rejestracja: 17 kwie 2013, 17:05
- Życiówka na 10k: 43,29
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chile
- Kontakt:
Witam!
Dobrze, ze zaczales sobie biegac I ze zalozyles blog - to bardzo motywuje zeby biegac
Najtrudniej zaczac a pozniej juz idzie coraz lepiej. Ani sie Nie obejrzysz jak bedziesz biegal 10 km w 1,5 godziny a pozniej coraz szybciej I szybciej....
Aby miec motywqcje dobrze jest sie zapisac na jakies zawody - mi bardzo pomoglo. Moze juz teraz warto pomyslec o jakims starcie na jesien
Pozdrawiam
Dobrze, ze zaczales sobie biegac I ze zalozyles blog - to bardzo motywuje zeby biegac
Najtrudniej zaczac a pozniej juz idzie coraz lepiej. Ani sie Nie obejrzysz jak bedziesz biegal 10 km w 1,5 godziny a pozniej coraz szybciej I szybciej....
Aby miec motywqcje dobrze jest sie zapisac na jakies zawody - mi bardzo pomoglo. Moze juz teraz warto pomyslec o jakims starcie na jesien
Pozdrawiam
Blog: [URL]viewtopic.php?f=27&t=33873&p=1073365#p1073365[/URL]
[b]10km:[/b] 43'29" (18.06.2014) trening
[b]21km:[/b] 1h38'48" (08.06.2014) Florianopolis
[b]10km:[/b] 43'29" (18.06.2014) trening
[b]21km:[/b] 1h38'48" (08.06.2014) Florianopolis
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 744
- Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Maków
Powodzenia 3mam kciuki.
Co do piszczeli. Unikaj biegania dzień po dniu. Z tego ,co piszesz, to zdarzało się nawet biegać 3 dni z rzędu. Nic nie robiłeś przez tyle lat, to organizm zaczął się buntować na Twoją nową fanaberię. Rób co najmniej jeden dzień przerwy miedzy treningami. Jest to ważne zawłaszcza na początku. Później, jak już Cię na dobre wciągnie, będziesz mógł śmigać 7 dni w tygodniu, a i tak będzie za mało . Wytrwałości!!!
Co do piszczeli. Unikaj biegania dzień po dniu. Z tego ,co piszesz, to zdarzało się nawet biegać 3 dni z rzędu. Nic nie robiłeś przez tyle lat, to organizm zaczął się buntować na Twoją nową fanaberię. Rób co najmniej jeden dzień przerwy miedzy treningami. Jest to ważne zawłaszcza na początku. Później, jak już Cię na dobre wciągnie, będziesz mógł śmigać 7 dni w tygodniu, a i tak będzie za mało . Wytrwałości!!!
-
- Wyga
- Posty: 53
- Rejestracja: 19 mar 2014, 13:41
- Życiówka na 10k: 49:09
gdzieś kiedyś wyczytałem, że najtrudniej nauczyć się biegać powoli, coś w tym musi być
na początku przygody z bieganiem człowiek się wyrywa, bo efekty szybko widać, ale trzeba uważać, żeby sobie nie zrobić krzywdy, tak jak poprzednicy napisali, nie ma co świrować pawiana i biegać dzień po dniu, jeśli przez naście lat się nic nie robiło to organizm się buntuje przeciw takiemu nagłemu obciążeniu, trzeba sobie dać czas na regenerację a wtedy te mięśnie, które się czają gdzieś tam a ich nie widać, znacznie łatwiej się wzmocnią i niedługo pozwolą Ci na dużo dużo więcej,
powodzenia!
na początku przygody z bieganiem człowiek się wyrywa, bo efekty szybko widać, ale trzeba uważać, żeby sobie nie zrobić krzywdy, tak jak poprzednicy napisali, nie ma co świrować pawiana i biegać dzień po dniu, jeśli przez naście lat się nic nie robiło to organizm się buntuje przeciw takiemu nagłemu obciążeniu, trzeba sobie dać czas na regenerację a wtedy te mięśnie, które się czają gdzieś tam a ich nie widać, znacznie łatwiej się wzmocnią i niedługo pozwolą Ci na dużo dużo więcej,
powodzenia!
-
- Dyskutant
- Posty: 42
- Rejestracja: 18 mar 2014, 00:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Macie rację. Źle zrobiłem ze biegałem 3 dni pod rząd. Ale wiem na ile mnie stać. Biegać szybko jak na razie nie zamierzam, kręcę się w okolicach 8- 9 min/km. i tak chce utrzymać, aby wyrobić sobie tak organizm co by był w stanie przebiec 10 km bez marszobiegu.
Na zawody się już zapisałem - będzie to Nocny Bieg w Krakowie 16.05 więc motywacja jest ogromna.
Od 1.04 zaczynam nową pracę w miejscu zamieszkania i dziś sprawdziłem ze mam ok 5 km w jedną stronę wiec jak coś to spokojnie do domu biegiem będę wracać.
- Mój blog - viewtopic.php?f=27&t=40235
- Moje komentarze - viewtopic.php?f=28&t=40236
Na zawody się już zapisałem - będzie to Nocny Bieg w Krakowie 16.05 więc motywacja jest ogromna.
Od 1.04 zaczynam nową pracę w miejscu zamieszkania i dziś sprawdziłem ze mam ok 5 km w jedną stronę wiec jak coś to spokojnie do domu biegiem będę wracać.
- Mój blog - viewtopic.php?f=27&t=40235
- Moje komentarze - viewtopic.php?f=28&t=40236
- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
Cześć
Fajnie, ze zacząłeś biegać...
Wagę mamy podobną...spokojnie da się przy niej biec dłużej...
Tylko jak koledzy piszą...spokojnie i powoli...nie każdy od pierwszego dnia biega 10km
Ból piszczeli przechodzę i ja w tym momencie...odpoczywam już ponad tydzień...
Zobaczymy czy coś zdało egzamin czy też nie...
Powodzenia i nie poddawaj się!
Fajnie, ze zacząłeś biegać...
Wagę mamy podobną...spokojnie da się przy niej biec dłużej...
Tylko jak koledzy piszą...spokojnie i powoli...nie każdy od pierwszego dnia biega 10km
Ból piszczeli przechodzę i ja w tym momencie...odpoczywam już ponad tydzień...
Zobaczymy czy coś zdało egzamin czy też nie...
Powodzenia i nie poddawaj się!
-
- Dyskutant
- Posty: 42
- Rejestracja: 18 mar 2014, 00:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja przy bólu piszczeli robiłem takie ćwiczenia 2 - 3 razy dziennie https://www.youtube.com/watch?v=66r_kWvgwUo polecam.
Wiem, że nie ma co się śpieszyć i dlatego zwalniam tempo nie wyrywam się do mam dużo czasu na naukę biegania. . Dziś kupiłem sobię czapeczkę do biegania w decathlonie tak na zachętę przy okazji kupna roweru dla mojej Pani, gdyż ona nie może biegać ma ZZSK
Wiem, że nie ma co się śpieszyć i dlatego zwalniam tempo nie wyrywam się do mam dużo czasu na naukę biegania. . Dziś kupiłem sobię czapeczkę do biegania w decathlonie tak na zachętę przy okazji kupna roweru dla mojej Pani, gdyż ona nie może biegać ma ZZSK
- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
Tych akurat nie robiłem...ale robiłem bardzo podobne...
Do tego zimne prysznice miały zastąpić okłady z lodu, też polecane na to...
Zobaczymy...
Do tego zimne prysznice miały zastąpić okłady z lodu, też polecane na to...
Zobaczymy...
-
- Dyskutant
- Posty: 42
- Rejestracja: 18 mar 2014, 00:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- wypass
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2077
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
- Życiówka na 10k: 53min 56s
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: radom
Może przeplataj bieg z marszem?
1km biegnij, potem 1 maszeruj...myślę że tak zrobisz "piątkę"
A na kolano uważaj, żeby nie wykluczyło Cię z aktywności na dłużej...
Ja ważę tyle samo, ale biegać zacząłem jak było 110kg więc kolana jako tako się przyzwyczaiły do masy ciała
1km biegnij, potem 1 maszeruj...myślę że tak zrobisz "piątkę"
A na kolano uważaj, żeby nie wykluczyło Cię z aktywności na dłużej...
Ja ważę tyle samo, ale biegać zacząłem jak było 110kg więc kolana jako tako się przyzwyczaiły do masy ciała
-
- Dyskutant
- Posty: 42
- Rejestracja: 18 mar 2014, 00:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No właśnie robię cały czas marszobiegi i jak na razie nie zamierzam przebiec całych 5 km na raz. Biegam tak 6 biegiem x 2 minuty marszem po 4 powtórzenia. I jak na razie dopóki nie będę w stanie wszystkich 6 przebiec spokojnie i lekko niczego nie zmienię chyba że w dół. Dziś po raz pierwszy bolą mnie tak kolana, że chodzić jest mi ciężko. postanowiłem odpuścić do czasu zniknięcia bólu.
-
- Dyskutant
- Posty: 42
- Rejestracja: 18 mar 2014, 00:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki na pewno spróbuje, gdyż ból kolana dalej się utrzymuje lecz nie tak dokuczliwy , wieczorem wyjdę sobie pomaszerować troszeczkę i zobaczę jak się będzie ono sprawować. Jestem lekko załamany, bo tak mi się te bieganie spodobało, że nie mogę się doczekać już. A i mam do udowodnienia mojej kochanej, że nadal mi się chce biegać, bo zaczyna wątpić w to. Ale ma prawo bo zawsze co zaczynałem to szybko kończyłem tak było przeważnie z rzuceniem papierosów, a dziś zauważyłem, że zaczynają mi one przeszkadzać i śmierdzi mi dym jak tylko gdzieś go poczuje.