Dlaczego jak się źle odżywiałem to było lepiej?

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

bo odżywiałeś się lepiej, a nie gorzej.

teraz jesz za dużo węglowodanów, produkty wyjałowione ze składników odżywczych i dobrych tłuszczów. za mało kalorii, za dużo węgli. norma, pseudozdrowe żywienie wg piramidy żywieniowej.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
New Balance but biegowy
gocu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 763
Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To krytyczny wiek, między 30 a 40, niestety. Po 30-ce facetom rośnie brzuch i tyle, trzeba się za siebie wziąć, tłuszcz już "sam" nie znika. Ustabilizowany tryb życia też swoje robi, niestety - często (nie zawsze!) kobieta, która już faceta ma "na papierze" zaczyna odkrywać karty, kończy się jej bezkrytyczne zachwycanie wszystkim, co robi jej "misio", zaczyna się marudzenie, argumenty typu "nie pojedziesz w góry w weekend, bo idziemy do moich rodziców na obiad" itp... I ani się nie spodziewasz, a masz 50 lat, brzuch i zadyszkę przy wejściu na pierwsze piętro. Zamieniasz się w Ala Bundy'ego, któremu pozostało tylko wspominanie swoich "4 przyłożeń w jednym meczu w ogólniaku".
Awatar użytkownika
rafałcio
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 17 mar 2014, 13:11
Życiówka na 10k: 46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

gocu pisze:To krytyczny wiek, między 30 a 40, niestety. Po 30-ce facetom rośnie brzuch i tyle, trzeba się za siebie wziąć, tłuszcz już "sam" nie znika. Ustabilizowany tryb życia też swoje robi, niestety - często (nie zawsze!) kobieta, która już faceta ma "na papierze" zaczyna odkrywać karty, kończy się jej bezkrytyczne zachwycanie wszystkim, co robi jej "misio", zaczyna się marudzenie, argumenty typu "nie pojedziesz w góry w weekend, bo idziemy do moich rodziców na obiad" itp... I ani się nie spodziewasz, a masz 50 lat, brzuch i zadyszkę przy wejściu na pierwsze piętro. Zamieniasz się w Ala Bundy'ego, któremu pozostało tylko wspominanie swoich "4 przyłożeń w jednym meczu w ogólniaku".
Pięknie powiedziane :D
Dlatego ważne jest, żeby w związku postawić granicę i zaznaczyć gdzie zaczyna się czas dla siebie. W końcu kobieta korzysta na tym, że o siebie dbamy ;) Mam nadzieję, że nigdy się nie zmienię w Ala Bundy'ego :spoko: Ale stary wiek na pewno ma znaczenie. Nie będziesz się czuł jak 10 lat temu. Pomyślałem nawet, że przez to, że nie dbałeś o zdrowie 10 lat temu, teraz możesz mieć trudniej, niż kolesie, którzy dbają o siebie od początku :/
Ko­biety nie lu­bią bo­haterów, lu­bią zwycięzców.
Awatar użytkownika
Marek82
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 31 mar 2011, 06:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Heh, jaki życiowy temat! Trzeba sobie uświadomić, że "lepiej nie będzie" i każda dekada rządzi się własnymi prawami. Na studiach wystarczyły piwo i fajki (które pomagały nawet na chore gardło;)), potem już nie wszystko wchodziło jak wcześniej, nagle domowe obiadki zaczynają szkodzić - sosy, rolady, kluski, desery, etc. To się nieodwracalnie zmienia.

Musisz sam przyjrzeć się "diecie", jaką raczy Cię żona, a potem na spokojnie obgadać temat. Wiem, że to co odpowiada kobietom, nie zawsze służy facetom - jakieś sałatki i inne "nibyjedzenie", czy brak kolacji powoduje, że facet tyje ze strachu przed głodem: co zje w ciągu dnia, to odkłada ze strachu przed "babskim" żarciem, którym się nie nasyci...
Oczywiście, stabilizacja, osiadły tryb życia robią swoje, ale podstawą jest zbilansowane jedzenie.
Można tyć i ciągle chodzić głodnym :)
Obrazek
moje bieganie - mój blog-motywator
Contexto - moja praca
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

sprocket73 pisze:10 lat temu (czyli jak miałem 30) prowadziłem niezdrowy "kawalerski" żywot.
Potwierdzam poprzednie opinie, miałeś 10 lat mniej, to jest dużo. Zmienia się metabolizm,
zmienia się zapotrzebowanie kaloryczne (spada!).
Wygląda na to, że przy żonie jesz lepiej, śniadania są bardzo ważne. Trzeba też nauczyć się odmawiać.
Ja zacząłem nabierać kilogramów po 30-32 roku życia, ale dość szybko dokonałem "korekty",
miałem jakieś 6-8 kg za dużo, zacząłem więcej się ruszać, trochę zmieniłem dietę.
Głównym winowajcą był wiek.

krunner
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

zależy co się je, czasami można raz.

z tego, co napisałeś, a napisałeś niewiele, wynika, ze dieta proponowana przez żonę wcale nie jest dobra.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:... dieta proponowana przez żonę wcale nie jest dobra.
Musisz chyba zmienić dietetyczkę.
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

w moim domu to ja gotuję )
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

Qba, to była rada dla autora wątku.
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:zależy co się je, czasami można raz.
hahaha, a nie trzeba przypadkiem jeść 6 razy dziennie??? żeby ten ... jak mu tam ... metabolizm nie wyhamował? :D
Go Hard Or Go Home
Awatar użytkownika
Bogil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1908
Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skawina

Nieprzeczytany post

Co jeśli powiem wam, że wcale nie trzeba jeść śniadania? :)

Qba widzę, że dopisujesz ideologie i chcesz to podciągnąć pod low carb. Niestety pół małego chleba to nie low carb.

Myślę, że to w większości, wiek - spadek testosteronu, zmiana trybu życia, mniej ruchu, zmiany w metabolizmie itd.

Jeżeli chodzi o jedzenie raz dziennie to są zwolennicy takiej teorii, że jest to bardzo korzystne - patrz: INTERMITTENT FASTING.

Sprocket - Opisz dokładnie swój przykładowy jadłospis to spróbuje coś doradzić.
Dodatkowo dane - wiek, waga, wzrost i najlepiej zmierzony chociaż na domowej wadze poziom tłuszczu.
No i oczywiście ile i jakie treningi w ciągu tygodnia.
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

pewnie, że są zwolennicy braku śniadań. bo wszystkie diety to bzdety - pomyślane, aby sprzedać książki.
to co ważne:
- musisz organizmowi dostarczyć tych składników, których potrzebuje. a czy dostarczysz ich w 6 posiłkach, czy w dwóch - to nie ma najmniejszego znaczenia. pod warunkiem, że Twój organizm będzie się z tym dobrze czuł.
- czy będziesz jadł nabiał, czy mięso, czy zieleninę - to nie ma najmniejszego znaczenia. znowu pod warunkiem, że Twój organizm będzie się z tym dobrze czuł.
Go Hard Or Go Home
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

i cala heca w tym, zeby się zgodzić co do tego, czego nasz organizm potrzebuje :)
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
WojtekM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1991
Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Radzionków

Nieprzeczytany post

jeżeli będziesz tracił włosy, zęby i ogólnie będziesz czuł się podle, wtedy będzie to oznaczało, że czegoś ci brakuje :bum:
a jak będą rosły Ci cycki, wtedy też będzie to znak, że coś jest nie halo :hejhej:

mówiąc poważnie - jeżeli dobrze się czujesz, sylwetkę masz prawidłową, wyniki masz OK, w dodatku zdroworozsądkowo przyjmujesz wszystko co powinieneś (nieważne czy bardziej w mięsie, czy nabiale, czy w zieleninie, + ew. suplach), to oznacza, że dostarczasz organizmowi tego co potrzebuje i w takiej formie, jaka jest właściwa. tu nie ma zbyt dużej tajemnicy.
nie mówię o sytuacjach skrajnych - typu choroby, profesjonalni sportowcy - dla ktorych liczy sie każda sekunda itp.
Go Hard Or Go Home
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

Stary, to nie jest kwestia jedzenia, tylko biegania.
Trzy lata temu byłem w podobnej sytuacji (przy wiązaniu butów dostawałem zadyszki), a teraz mogę zjeść nawet obfite śniadanie, przed wyjściem z domu, i nic mi nie jest...
Jednak najlepsze na śniadanie jest bieganie!
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
ODPOWIEDZ