Bieganie po wulkanie (Teide 3550m n.p.m.)
- kamilv
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 259
- Rejestracja: 15 paź 2013, 19:31
- Życiówka na 10k: 43:53
- Życiówka w maratonie: 3:40:00
Vanoltom, zrobiłem sobie dokładnie taką pętelkę jak planujesz turystycznie, bez biegania w 2010.
Cytrynian ma rację z tym glejtem, latem dobrze jest to załatwić przez biuro parku na 2-3 tyg. naprzód, bo np. z tygodniowym wyprzedzeniem może być za późno.
Samochód zostawiłem na Montana Blanca, na drugą stronę góry po trochu autobusem, z buta i stopem.
Czasy przejść miałem bardzo wolne bo celowałem na tuż przed zachodem słońca jak już się parkowi filance zwiną ostatnią kolejką na dół, bo nie miałem na ten dzień glejta. Start 11:30 z początku szlaku 28, po drodze długi odpoczynek na Pico Viejo, o 8 wieczorem na Teide, ok. 11 powrót do samochodu na Montana Blanca. Jakbym się śpieszył to wejście bym pewnie zrobił co najmniej 2 razy szybciej.
Weź jeszcze pod uwagę że w 1 dzień z poziomu morza szybko wjedziesz i wejdziesz na 3700 m i nie wiadomo jak Twój organizm zareaguje. W najlepszym wypadku krótki oddech gwarantowany
2 dni później wjechaliśmy z żoną kolejką bo na ten dzień mieliśmy pozwolenie.
Żonka w ten sposób dokończyła niedokończone szczytowanie sprzed roku Długa historia, cała relacja jest tu (po ang.).
Glejty są wydawane na 2-godzinne okienka czasowe (np. 15:00-17:00), nie wiem jak jest z dokładnością ich pilnowania przez filanców w razie spóźnienia.
pozdro!
k
Cytrynian ma rację z tym glejtem, latem dobrze jest to załatwić przez biuro parku na 2-3 tyg. naprzód, bo np. z tygodniowym wyprzedzeniem może być za późno.
Samochód zostawiłem na Montana Blanca, na drugą stronę góry po trochu autobusem, z buta i stopem.
Czasy przejść miałem bardzo wolne bo celowałem na tuż przed zachodem słońca jak już się parkowi filance zwiną ostatnią kolejką na dół, bo nie miałem na ten dzień glejta. Start 11:30 z początku szlaku 28, po drodze długi odpoczynek na Pico Viejo, o 8 wieczorem na Teide, ok. 11 powrót do samochodu na Montana Blanca. Jakbym się śpieszył to wejście bym pewnie zrobił co najmniej 2 razy szybciej.
Weź jeszcze pod uwagę że w 1 dzień z poziomu morza szybko wjedziesz i wejdziesz na 3700 m i nie wiadomo jak Twój organizm zareaguje. W najlepszym wypadku krótki oddech gwarantowany
2 dni później wjechaliśmy z żoną kolejką bo na ten dzień mieliśmy pozwolenie.
Żonka w ten sposób dokończyła niedokończone szczytowanie sprzed roku Długa historia, cała relacja jest tu (po ang.).
Glejty są wydawane na 2-godzinne okienka czasowe (np. 15:00-17:00), nie wiem jak jest z dokładnością ich pilnowania przez filanców w razie spóźnienia.
pozdro!
k
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1627
- Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
- Życiówka w maratonie: 2:59:50
Ja robiłem to jako dwie oddzielne "imprezy", tzn. wejście i zejście po tym samym szlaku. Idea m.in. była taka, by uniknąć problemu logistycznego z samochodem.vanoltom pisze:witam
mam w planach na początku czerwca wbiec na Teide wstępnie chce zrobić kółko szlak 28 > 12 > 7 do asfaltu i drogą w dół do punktu startu
czy ktoś robił tą trasę ? jaki czas potrzebny etc...
Co do czasów, to zależy to od twoich predyspozycji, także czasy podawane np. na takich tablicach (vide zdjęcie) będą się miały nijak do twoich.
Oprócz wzmiankowanego już pozwolenia (2h slot) na wejście na Teide, który w lato trzeba raczej organizować na 3-4 tygodnie do przodu, to uwaga dotycząca samych szlaków. Ten z poniższej fotografii, czyli nr 28 jest praktycznie nieoznaczony. Tzn. pojawiaja się małe zielone tabliczki, ale bardzo rzadko i łatwo je przegapić. Także trochę trzeba się nagłowić by iść "po szlaku" szczególnie tak w połowie podejścia na Pico de Viejo. Przy połączeniu z #9 nie ma żadnego drogowskazu, do którego tak jesteśmy przyzwyczajeni z polskich szlaków. Piszę o ty, bo zbiegają kompletnie nie zauważyłem tego rozwidlenia i "spadłem" do kaldery 9, a nie planowaną 28, którą to podchodziłem. Plusem tej strony jest to, że na 99% nikogo nie spotkasz. Dodatkowo są obszary piargów i jeśli nie masz stuptutów to nie mam bata, byś nie zebrał stąd "kilka dodatkowych kilogramów".
Kompletnie inaczej wygląda "druga" strona, czyli podejscie via Montana Blanca - tam są głównie kamienie i bardzo wyraźna ścieżka - tędy też podchodzi większość turystów, także jeśli będziesz tędy zbiegał to trzeba zachować czujność.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 27 lut 2014, 22:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
dziękuję za uwagi, po analizie mapy i tego co napisaliście mój plan wygląda tak, że na górze chce być 3 razy atak po dobrej aklimatyzacji:
1 - bieg na Pico Viejo np szlakiem nr 9 i powrót 23. Tu chce ubrać speedcrosy i zrobić sobie stuptuty z uwagi na piargi o których pisze Keri
2 - treking na szczyt (mam już permit ) wejście trasa nr 7
3 - bieg na szczyt (mam drugi permit na kolejny dzień ) trasa nr 7 powrót 23. Ten bieg chyba zdecyduje się na asfaltówki asicsa GT 2000, skoro to same kamienie
co z tego wyjdzie się zobaczy
szlaki z czasami przejśc znalazłem też na stronie z permitami https://www.reservasparquesnacionales.e ... 0Teide.pdf
P.S.
jakby ktoś miał w planach wejście na pik dwa razy to podczas rezerwacji niech poda różne nr ID - ja podałem raz paszport a raz dowód osobisty, jak wpisywałem drugi raz nr paszportu to odrzucało mnie
1 - bieg na Pico Viejo np szlakiem nr 9 i powrót 23. Tu chce ubrać speedcrosy i zrobić sobie stuptuty z uwagi na piargi o których pisze Keri
2 - treking na szczyt (mam już permit ) wejście trasa nr 7
3 - bieg na szczyt (mam drugi permit na kolejny dzień ) trasa nr 7 powrót 23. Ten bieg chyba zdecyduje się na asfaltówki asicsa GT 2000, skoro to same kamienie
co z tego wyjdzie się zobaczy
szlaki z czasami przejśc znalazłem też na stronie z permitami https://www.reservasparquesnacionales.e ... 0Teide.pdf
P.S.
jakby ktoś miał w planach wejście na pik dwa razy to podczas rezerwacji niech poda różne nr ID - ja podałem raz paszport a raz dowód osobisty, jak wpisywałem drugi raz nr paszportu to odrzucało mnie
- kamilv
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 259
- Rejestracja: 15 paź 2013, 19:31
- Życiówka na 10k: 43:53
- Życiówka w maratonie: 3:40:00
Keri pisze o kłopotach orientacyjnych na 28. Ja ich nie miałem ale może dlatego że podchodziłem, możliwe że w zejściu jest trudniej, no i w biegu człowiek się tak nie rozgląda to pewnie łatwiej przegapić mylne miejsca.
23 nie znam ale z tego co słyszałem nie nadaje się do zbiegania bo można łatwo skręcić kostkę, w ogóle podobno jest najtrudniejszy technicznie. Natomiast 28 pewnie da się zbiec, a poniżej Pico Viejo może być fajny zjazd po wulkanicznym piachu
No i między Viejo i Teide są miejsca niezbyt biegowe po wulkanicznych głazach, no chyba że się nazywasz Jornet albo Krupicka
23 nie znam ale z tego co słyszałem nie nadaje się do zbiegania bo można łatwo skręcić kostkę, w ogóle podobno jest najtrudniejszy technicznie. Natomiast 28 pewnie da się zbiec, a poniżej Pico Viejo może być fajny zjazd po wulkanicznym piachu
No i między Viejo i Teide są miejsca niezbyt biegowe po wulkanicznych głazach, no chyba że się nazywasz Jornet albo Krupicka
- kamilv
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 259
- Rejestracja: 15 paź 2013, 19:31
- Życiówka na 10k: 43:53
- Życiówka w maratonie: 3:40:00
Z jednej strony góry na drugą łatwo się dostać, z Montana Blanca do Roques de Garcia chodzą autobusy a dalej do startu 28 się dostałem z buta i część stopem, można to potraktować jak rozgrzewkę A tłumów nawet na 7 nie ma, nawet w słoneczny letni dzień miniesz najwyżej kilkanaście osób. Tłumy walą tylko kolejką i oblegają podszczytowe szlaki.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 27 lut 2014, 22:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
na miejscu będę miał auto więc nie ma problemu z transportem, z tego co widziałem sa małe parkingi/miejsca postojowe przy początkach szlaków no i po drodze też kilka zatoczek jest
- kamilv
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 259
- Rejestracja: 15 paź 2013, 19:31
- Życiówka na 10k: 43:53
- Życiówka w maratonie: 3:40:00
Wiem, też miałem samochód, chodziło mi o to żeby zostawić go z jednej strony, dostać się kombinowanym transportem na drugą i wrócić przez górę do samochodu.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 27 lut 2014, 22:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
udało się wbiegałem ostatecznie szlakiem nr 7 i wracałem ta samą droga
Dystans 18.40 km
Czas trwania 3g:54m:42s
Średnia prękość 12:45 min/km
Max prędkość 3:58 min/km
Kalorie 1260 kcal
Łącznie w górę 1556 m
Łącznie w dół 1518 m
Dystans 18.40 km
Czas trwania 3g:54m:42s
Średnia prękość 12:45 min/km
Max prędkość 3:58 min/km
Kalorie 1260 kcal
Łącznie w górę 1556 m
Łącznie w dół 1518 m
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Dzięki za mapy. Mnie czeka wejście 9tką powrót pewnie na stopa
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 27 lut 2014, 22:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
na starcie szlaku nr 7 sa tablice informacyjne:
http://image.endomondo.com/resources/gf ... 55/big.jpg
http://image.endomondo.com/resources/gf ... 56/big.jpg
http://image.endomondo.com/resources/gf ... 59/big.jpg
http://image.endomondo.com/resources/gf ... 55/big.jpg
http://image.endomondo.com/resources/gf ... 56/big.jpg
http://image.endomondo.com/resources/gf ... 59/big.jpg
- Uxmal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 349
- Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Meksyk
- Kontakt:
Tez mnie troche rozbawilo wjezdzanie kolejka na wulkan jako 'skyrunning'. Bicz pliz.
Jak ktos sobie chce powbiegac na wulkany, to mamy tu kilka. Na wiele sa organizowane biegi. Bieg, znaczy biegniesz cala droge w gore. Na przyklad:
Jak ktos sobie chce powbiegac na wulkany, to mamy tu kilka. Na wiele sa organizowane biegi. Bieg, znaczy biegniesz cala droge w gore. Na przyklad:
- czajek
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 14 mar 2004, 21:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
czy to Izta? Byłem tam w 2007 roku, ledwo doczłapałem się na szczyt, kurcze wbieganie na taką wysokość to jakieś ekstremum
czajek
- Uxmal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 349
- Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Meksyk
- Kontakt:
Tak, Izta. Wiesz, wszyscy, ktorzy uprawiaja skyrunning trenuja na tych wysokosciach. My jezdzimy zazwyczaj do La Pila (2900 m nmp) albo Nevado De Toluca (ponad 3100 m). Mexico City to 2300. Takze to nie jest az taka kolosalna zmiana. Sensu wjechania kolejka na taka wysokosc zeby pobiegac, gdy normalnie sie mieszka i trenuje na poziomie morza nie widze. Mozna tez wbiegac na La Malinche. Z reszta wiekszosc crossow i biegow gorskich jest na takich wysokosciach, bo na jakich ma byc, tu sa takie gory.czajek pisze:czy to Izta? Byłem tam w 2007 roku, ledwo doczłapałem się na szczyt, kurcze wbieganie na taką wysokość to jakieś ekstremum