Żagiel do biegówek
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 08 lip 2004, 13:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toruń
Czołem koledzy biegacze. Czy ktoś wie coś na temat żagli dzieki którym można przy dobrej pogodzie (wietrze) przemieszczać się sprawnie i szybko. Gdzie to można kupić itd.
Pozdrawiam i dzieki za wiadomości
Pozdrawiam i dzieki za wiadomości
Przemcio
- Ralphi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 304
- Rejestracja: 27 lip 2003, 14:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
???
Istota ludzka powinna umieć zmieniać pieluszki, zaplanować inwazję, zarżnąć wieprza, sterować statkiem, zaprojektować budynek, napisać sonet, (...), ugotować smaczny posiłek, walczyć skutecznie, umrzeć bohatersko. Specjalizacja jest dla insektów.
- lukaszj
- Wyga
- Posty: 109
- Rejestracja: 30 mar 2004, 10:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
No o spadochronach to słyszałem ale żeby żagiel
niezłe niezłe

łukasz
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
To juz predzej latawiec .
Sa magicy co surfuja przy pomocy latawca lub jezdza na deskorolce .
Sa magicy co surfuja przy pomocy latawca lub jezdza na deskorolce .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
O wlasnie - na narty tez dobre .
Przypomniala mi sie pewna historyjka .
Do mojego kolegi , trenera biegow , przyszedl kiedys jakis chlopaczek i powiedzial :
"prosze pana , trenowac to nawet chcialbym , ale meczyc sie to za bardzo nie lubie "
Przypomniala mi sie pewna historyjka .
Do mojego kolegi , trenera biegow , przyszedl kiedys jakis chlopaczek i powiedzial :
"prosze pana , trenowac to nawet chcialbym , ale meczyc sie to za bardzo nie lubie "
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 08 lip 2004, 13:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toruń
bardzo smieszne, jak weżmiesz 40kg na plecy i jeszcze sanie do ciągnięcia to fajnie się chodzi na nartach, tu celem nie jest wypluwanie płuc tylko przeżycie w dość trudnych warunkach i pokonanie sporego dystansu,
Przemcio
- lukaszj
- Wyga
- Posty: 109
- Rejestracja: 30 mar 2004, 10:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
Nooo a więc to o to chodzi, no nie trzeba było tego na wstepie, o tych saniach, nartach itp. No to musisz mi wybaczyć ale zupełnie nie zrozumiałem pytania.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
łukasz
- rono
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 751
- Rejestracja: 17 kwie 2004, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Znów to samo. Słuchaj Przemcio. Kup sobie dwa kawałki szpagatu o długości ok. 104 cm. (mniemam, że taka jest mniej więcej odległość między Twoim uchem a końcem wyciągniętej ręki, nie licząc szerokości głowy). Następnie przy pomocy prostych narzędzi dostępnych w każdym szanującym się gospodarstwie domowym (igła, gwódź, ale nie za gruby) dosłownie przetknij te dwa kawłaki szpagatu przez obrzeża Twoich obydwu małżowin usznych mniej więcej po środku i wykonaj wężeł (może być tzw. kokardka ze względów estetycznych). Teraz uważaj! Gdy biegniesz pod wiatr, szpagat zwisa luźno, a Ty nic sobie z tego nie robisz. Starasz się utrzymać tempo aerobowe. Ale biegnąc z wiatrem (tu mała wskazówka: wiatr wieje wtedy w plecy) chwytasz obydwa końce szpagatu między kciuk i palec wskazujący lewej i prawej ręki i ciągnąc szpagat odchylasz małżowiny uszne od mózgoczaszki, przez co uzyskujesz dodatkową powierzchnię, jakby taki swoisty żagiel. I o to chodzi. Wiatr pcha Cię wtedy do przodu i dzięki temu możesz uzyskać większą szybkość (żeglarze znają to od dawna - tu link). Oczywiście wszystko zależy od tego, ile centymetrów kwadratowych powierzchni mają Twoje małżowiny uszne. Wiadomo: słoń wygra, fenek będzie drugi, trzecie miejsce zajmuje przeważnie osioł, a Ty możesz być najwyżej czwarty. Ale takim też dają kwiaty. Pozdrawiam!
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
Ale żeś dał rono, a niech Cię 
Kolega poważnie pyta, a Wy się nabijacie. Ja właśnie też słyszałem o latawcach. Napisz coś więcej o tym, co czego to Ci potrzebne.

Kolega poważnie pyta, a Wy się nabijacie. Ja właśnie też słyszałem o latawcach. Napisz coś więcej o tym, co czego to Ci potrzebne.