
Początki i dylematy odnośnie biegania i pomoc w treningu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 20 sty 2014, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polanka Wielka koło Oświęcimia.
Witam byłem dziś na zakupach. Najpierw w intersporcie i zrobiłem sobie ten test, w sumie to neutralne stopy mam prawa trochę do środka supinacja, ale trochę tylko, ogólnie podobno wszystko poprawnie wykonuje według badania. Powiedzieli mi, że odpowiednie buty dla mnie to neutralne. Ale, że polecili mi jakieś asics za 400zł. nie mieli nic poniżej 200 zł To pojechałem do decathlonu i przymierzyłem kilka par i dobrze się czułem w ekidenach 200, które zakupiłem za 179 zł, jeszcze dobrze się czułem w kiprun md i trochę dziwnie, bo bardzo miękko nie czułem twardego i mieli przecenę z ponad 300 zł na 179 zł ale mieli za mały rozmiar i później już za duże numery nie meli 41 i w kalenji eliorun też się dobrze czułem. Ale zakupiłem ekiden 200 o numer większe niż rozmiar stopy jak wyczytałem, by kupić, bo planowałem coś do 200 zł kupić i zostało prawie na drobiazgi. Zakupiłem jeszcze przy okazji, bo nie wiem, kiedy bym zaś był skarpety 3 pary za 15 zł i koszulkę jak się ciepło zrobi za 39 zł W poniedziałek 1 trening z butami wiec coś napisze jak wrażenia myślę, że dobre wybrałem i, że wszystko ok będzie. Pozdrawiam.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 20 sty 2014, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polanka Wielka koło Oświęcimia.
Dziś 1 trening w nowych butach wszystko ok, fajnie się biegło, dużo lepiej niż w halówkach, duże zaskoczenie nie myślałem, że aż tak duża różnica będzie. Jak na razie nic nie uwierało gniotło itp. Pozytywnie jak na razie wszystko jest i na plus.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 20 sty 2014, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polanka Wielka koło Oświęcimia.
Witam mam kilka pytań jeszcze, ale, zanim zapytam pochwale się małym sukcesem. Otóż dzisiaj robiąc 2 km. udało mi się przebiec bez przechodzenia w marsz. Jestem bardzo zadowolony, ale nie było to jakieś szybkie tempo, runtastic pokazywał średnią prędkość 8.1 km/h i średnie tempo 7.23 min/km, więc szału nie ma. I tu mam pierwsze pytanie tak mniej więcej jaka jest przyzwoita średnia prędkość i czas na 1 km? A i czytając tu tematy dużo jest o odchudzaniu, ja zawsze miałem wagę niską zawsze w granicach 51-55 kg i ciężko mi przytyć było. A, odkąd begam dobrze, czyli od pierwszych dni tu na forum, to mi się przytyło. Co jakiś czas na fundacji nam pielęgniarka mierzy ciśnienie i waży i ostatnio miałem 59 kg jakiś ponad miesiąc temu. I tydzień temu u mnie w domu mama i siostry pytają czy nie przytyłem, zważyłem się i sam się zdziwiłem, bo pokazało 61 kg tak chyba jeszcze nie miałem i się cieszę z tego. Możliwe, że to przez bieganie i mięśnie urosły, przybrały na wadze, czy coś innego? A trzecie pytanie, jako , że super mi się biega ekidenach 200, mam pytanie o technikę. Mam odczucie albo mi się wydaje, że pomagają mi czy wymuszają biegać, że śródstopia. Bardziej na przód ląduje. A co z krokiem biegam krótkim lepiej może długim krokiem mam się przyzwyczaić i biegać?
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
A cóż to oznacza przyzwoita prędkość? Dla mnie każda prędkość jest przyzwoita. Ważne, że się biega. Jeden biega wolniej drugi szybciej - jakie to ma znaczenie?DawidK pisze:pytanie tak mniej więcej jaka jest przyzwoita średnia prędkość i czas na 1 km?


Możliwe, że mięśnie urosły. Taka jest naturalna kolej rzeczy - ćwiczysz - rosną mięśnie. Co do czegoś innego to już nie mi oceniać - nie wiem czy zmieniłeś dietę, a może ilości, a może jeszcze coś innego. Jeżeli jesz jak jadłeś to zapewne rosną mięśnie i to widać na wadzeDawidK pisze: Możliwe, że to przez bieganie i mięśnie urosły, przybrały na wadze, czy coś innego?

Jedni mówią tak drudzy inaczej. Ja jestem zdania, że nie powinno się tego zmieniać sztucznie, przynajmniej na tym etapieDawidK pisze:A co z krokiem biegam krótkim lepiej może długim krokiem mam się przyzwyczaić i biegać?

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 20 sty 2014, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polanka Wielka koło Oświęcimia.
Dzięki dzisiaj kolejny mój mały sukces, udało mi się 2,5 km zrobić. Jestem dumny z siebie, więc cały miesiąc 2,5 km biegam. Jak na razie mi się sprawdza, dodawanie co miesiąc 0,5 km.
- Sammi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 448
- Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolskie
No, no, gratuluję. Widać, że robisz postępy i że bieganie sprawia Ci przyjemność.
Hm.. czyli wychodzisz, robisz 2,5 km i wracasz do domu ?. Czy robisz chwilę marszu i kolejne 2,5 ?

Hm.. czyli wychodzisz, robisz 2,5 km i wracasz do domu ?. Czy robisz chwilę marszu i kolejne 2,5 ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 20 sty 2014, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polanka Wielka koło Oświęcimia.
Sammi robię tak: w domu trochę ćwiczeń ogólnorozwojowych pompki, pół brzuszki przysiady i jakieś ćwiczenia na wzmocnienie nóg. W dni, które nie biegam jeżdżę rowerkiem stacjonarnym, za, nim nie kupię roweru, bo planuję jeździć w dni co nie biegam (Myślę, że w konkursie uda mi się kasę wygrać na rower i myślę, że pomożecie i głosować będziecie). Potem na polu trochę się rozruszam rozgrzeje. I trening 2,5 km marszobiegów albo biegu, bo różnie to bywa, zależy od dnia np. ostatnie 3 treningi 2 km to bez marszu dałem rady samym truchtem, ale zazwyczaj marszobiegi, czyli sam trening 2,5 km. A biegam z aplikacją Runtastic Pro. No i potem wracam spacerkiem około 0,5 km- 1 km, bo już nie mierzę, do domu fajnie uczucie, bo nogi się rozluźniają i potem się rozciągam ćwiczeniami z tej strony. Moje założenia są, by co miesiąc dodawać 0,5 km. Tak sprawia mi przyjemność, a postępy cieszą. A i dziękuje, że piszesz i za zainteresowanie to też motywuje. A i mam pytanie do was, ostatnio doznałem trochę przykrości jako niepełnosprawny i mam trochę doła i odechciewa mi się, robić to, co lubię. Zastanawiam się, po co. Jak mnie odbieracie akceptujecie mnie jako niepełnosprawnego i jako biegacza? Bo odpisujecie i to forum jest z jednym z niewielu co mi odpisują i pomagają wiedząc kim jestem. A jeszcze jedno jest tu jakiś dział, gdzie się można przedstawić czy zaprezentować, bo nic nie znalazłem działu. Chciałbym też swoje inne pasje i siebie zaprezentować. I przepraszam bo się rozpisałem.
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Możesz to zrobić tutajDawidK pisze:A jeszcze jedno jest tu jakiś dział, gdzie się można przedstawić czy zaprezentować, bo nic nie znalazłem działu. Chciałbym też swoje inne pasje i siebie zaprezentować. I przepraszam bo się rozpisałem.

Co do akceptacji to wydaje mi się, że tutaj każdy jest równy - niezależnie od płci, wyznania, stopnia niepełnosprawności itd (No może poza adminami - wiadomo

- Sammi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 448
- Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolskie
Dokładnie, tutaj każdy jest równy, nie ocenia się kogoś jak ktoś wygląda czy ile km. przebiegł. Tolerancja jest bardzo ważna, ale niektórzy tego nie dostrzegają. A z drugiej strony (tak jak pisałeś, że niektórzy nie odpisują na innych forach) wydaje mi się też, że niektórzy nie wiedzą "jak" pomóc, bo rzadko mają styczność z osobami niepełnosprawnymi, może też się boją doradzać, bo nie chcą napisać czegoś czego nie są pewni.
Dawidzie, nie masz się czym przejmować
świetnie sobie radzisz i to się liczy. A o pasji i innych rzeczach chętnie poczytamy 
Dawidzie, nie masz się czym przejmować


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 20 sty 2014, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polanka Wielka koło Oświęcimia.
Sammi, Mały89 jest, bo ludzie mnie nie akceptują w społeczeństwie. Zwłaszcza kobiety, bo szukam sobie na poważnie i mnie gnoją obrażają. Jak nie wiedzą kim jestem jest super, są zainteresowane, chcą się umawiać, chwalą mój charakter osobowość pasję itp. A jak napisze, że on to się zmienia, obrażają i gnoją nadają od ułomnych, brzydali itp. I już kontaktu nie ma. I ostatnio umówiłem się, co dla mnie sukces, bo nie chcą. Wydawało się po pisaniu, że, chociaż się polubimy. A tu szok spotkanie trwało może z 10 min. zgnoiła mnie od ułomnych, brzydali, że takich zamykać powinni napluła w twarz i poszła. Ok jutro znajdę czas, to dam fotki z moich pasji tutaj.
- Johnny Żuberek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 783
- Rejestracja: 02 gru 2013, 15:47
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: DNF
- Lokalizacja: Mogilany
- Kontakt:
Dawid - dla mnie (choć nie znam Cię, kilka razy tylko pogadaliśmy, coś Ci doradziłeś) - jesteś facetem pokroju gościa, który ostatnio zrobił furorę na warszawskiej połówce. Chcesz biegać, pokonujesz przeciwności losu i ułomności własnego ciała. Podziwiam Cię, serio! 
A tacy ludzie, o których piszesz, byli, są i będą. Ale oni "w dupie byli i gówno widzieli". Pewnie największym zmartwieniem takiej pustej lali jest to, jaką szminkę dobrać do torebuni - podróbki Luisa Vittona. Ty masz pasję i Twoje życie nie jest puste. A to bardzo, bardzo ważne!
Możesz napisać do admina o możliwość pisania bloga biegowego. Mógłbyś tam wrzucać informacje o swoich treningach, przedstawić się bliżej, a także pokazać nam inne swoje pasje i zainteresowania.
3maj się

A tacy ludzie, o których piszesz, byli, są i będą. Ale oni "w dupie byli i gówno widzieli". Pewnie największym zmartwieniem takiej pustej lali jest to, jaką szminkę dobrać do torebuni - podróbki Luisa Vittona. Ty masz pasję i Twoje życie nie jest puste. A to bardzo, bardzo ważne!
Możesz napisać do admina o możliwość pisania bloga biegowego. Mógłbyś tam wrzucać informacje o swoich treningach, przedstawić się bliżej, a także pokazać nam inne swoje pasje i zainteresowania.
3maj się

PB: 1000m - 3:54,7 * 5k - 24:01 * 10k - 49:18 * HM - 2:02:26
ZCZASODYSTANSEMZMAGACTWO *** POCHWAŁOZJEBKOPORADNIA *** STARE_DZIEJE *** STARA_KOMENTOWNIA

ZCZASODYSTANSEMZMAGACTWO *** POCHWAŁOZJEBKOPORADNIA *** STARE_DZIEJE *** STARA_KOMENTOWNIA

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 20 sty 2014, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polanka Wielka koło Oświęcimia.
Z tym blogiem dobry pomysł, ale pierw i tu się pokażę. Mam na imię Dawid mam 29 lat i jestem niepełnosprawny od urodzenia. Moje pasje od dzieciństwa to sport, zwierzęta głównie akwarystyka a do kilku lat terrarystyka. Od kilku lat jestem uczestnikiem warsztatów terapii zajęciowej Fundacja Brata Alberta i tam doszły kolejne talenty malowanie akwarelą, pisanie wierszy, modelarstwo i muzyka. Mam dużo sukcesów w moich pasjach i bierzemy udział w różnych konkursach. I tak moje prace malarskie nagradzane były ostatnio wygrałem etap wojewódzki konkursu z Pefronu i dostałem się do krajowego. Moje obrazy i wiersze były prezentowane w prasie czy folderach konkursowych. Na fundacji założyliśmy z chłopakami zespół muzyczny o nazwie Forest Boys zespół funkcjonuje na zasadzie, że leci podkład z płyty ja śpiewam a chłopaki udają, że grają na instrumentach, które sami zrobiliśmy. I wygraliśmy muzycznie konkurs dla niepełnosprawnych w Trzebini. Największy sukces odnieśliśmy w modelarstwie, bo szopka krakowska którą robiliśmy była prezentem dla Pary Prezydenckiej. A fundacja jest na cała Polskę to nasz odział ją reprezentował i byliśmy w Pałacu Prezydenckim. Natomiast sportowo jeździmy na różne zawody sportowe raz wygraliśmy turniej piłki halowej w łodzi czy zawody w Dąbrowie Górniczej. Sam mam gdzieś 20 medali sportowych na zawodach dla on. Jestem też aktywny i wspieram fundacje jestem głównym prowadzącym fundacyjną imprezę arlekiny. Która prezentuje dorobek muzyczny i teatralny on. Natomiast mój sukces nie związany z fundacją moje akwaterrarium z żółwiami i artykuł o, nim znalazł się w profesjonalnej gazecie terrarystycznej. Prezentuję też je na konkursie Prawdziwe mistrzostwo. Prenumeruje też 3 czasopisma 2 akwarystyczne i 1 terrarystyczne. Dość zanudzania resztę na blogu będzie teraz czas na fotki. I Kilka wierszy:
DO MIŁOŚCI MEJ
Jesteś moim spełnieniem, powietrzem, natchnieniem. Moją muzą, boginią, którą wielbić i całować chcę.
Jesteś piękna jak muzyka, która brzmi zmysłowo. Jesteś piękna jak cisza w której słychać bicie serca mego, które do ciebie się rwie i chce szeptać kocham cię. Jesteś piękna jak kwiatek skąpany rosą, otulony letnim wietrzykiem. Jesteś jak wodospad lśniący w porannym słońcu, jak ośnieżony szczyt skąpany w chmurach, jak rafa kolarowa w morskich wodach oceanu. Jesteś słodka jak malina, zerwana prosto z krzaczka jak herbatnik skąpany w miodzie. Gdy w nocy patrzę na gwiazdy w której szukam twej, a księżyc się uśmiecha i szepcze do ucha, że anioły w niebie szepcą, że należymy do siebie, że ty i ja to jedno serce a nie dwa. Bo ja dla ciebie tylko chcę śpiewać serenady co dzień, pisać wierszem poezji tomy, całować na dobranoc, przynosić śniadanie rano, kochać do utraty tchu i być tym kim chcesz bym był, tym kim nie był jeszcze dla ciebie nikt.
Napisany dla byłej dziewczyny.
PRZEMYŚLENIA
Siedzę sam, cisza i pustka wokół, w głowie kłębią się myśli. Zadaję sobie pytania: Czy jestem tym kim chcę być? Czy doszedłem tam gdzie chciałem dojść? Czy spełnią się moje marzenia? Kim stanę się za kilka lat i co będę robił? Jak moje życie będzie wyglądać? Mam nadzieje, że na większość z tych pytań, mogę dziś odpowiedzieć. Jestem tym, kim chciałem być i doszedłem do tego czego pragnąłem. Kim będę za parę lat, to głównie zależy ode mnie. Myślę że moje życie jest udane. Jestem zadowolony, że stałem się takim a nie innym człowiekiem. Chciałbym żeby tak było już do końca mych dni.
DLA BABCI
Tyś seniorką rodu, gdyby nie ty nas by tu nie było. Chociaż było ciężko radę sobie dałaś, na porządnych ludzi dzieci wychowałaś. Dzięki tobie właśnie wspaniałe wspomnienia mamy i piękne smaki i zapachy z dzieciństwa pamiętamy. Żyj nam jeszcze babciu długie ładne lata, by historia rodu była wciąż bogata.
To napisałem dla babci z okazji 75 urodzin.
MAGIA PRZYJAŹNI
W otchłani nicości szarej codzienności, gdy walczysz o przetrwanie on przy tobie zawsze stanie. Jak zamkowe mury od wieków, niczym góry targane przez wiatry twardo stojące. Choć by ktoś wytoczył ciężkie działa, to cegła z muru będzie twardo stała i nie zostanie skruszona. Bo to działa siła magiczna i nadprzyrodzona. A gdy się znajdziesz na życia zakręcie, on ci poda rękę ładnie się uśmiechnie. A co najważniejsze on za to wszystko nic nie będzie chciał, tylko będzie wierzył w milczeniu, że ty też koło niego będziesz stał jak zamkowe mury przy zamku będziesz przy nim trwał.
PAMIĘĆ
Stojąc w mroku cmentarza,
w mej duszy pojawia się smutek,
serce bardzo boli.
Ci których kochałem odeszli nagle odeszli tak szybko,
czemu tak się stało jeden Bóg wie tylko.
Nachylam się nad grobem zapalając znicze,
łzy z oczu spływają, lecą po policzku,
zatrzymują się w sercu pragną ból ukoić.
Odmawiam modlitwę - dlaczego zabrałeś ich tak szybko mój Boże?
Jak smutek mam ukoić, gdy za wami tęsknie, tak mi was brakuje,
waszego uśmiechu, serca i dobroci.
Ciągle mam w pamięci Babciu zapach twego ciasta,
smak jego w ustach, dotyk twojej dłoni.
Brakuje mi dziadku wspólnych wieczorów, oglądanych meczy, twoich cennych rad.
Boję się sobie zadać pytanie, czy nie za słabo was kochałem,
za te wspólne dni dobroci od was okazanej.
Wierzę jednak, że jesteście w niebie i że na tamtym świecie odnajdziemy siebie,
bardzo kocham was i w pamięci i w sercu mam,
takich ludzi jak wy nie będzie już w życiu mym.
To ku pamięci moim dziadkom.
DO MIŁOŚCI MEJ
Jesteś moim spełnieniem, powietrzem, natchnieniem. Moją muzą, boginią, którą wielbić i całować chcę.
Jesteś piękna jak muzyka, która brzmi zmysłowo. Jesteś piękna jak cisza w której słychać bicie serca mego, które do ciebie się rwie i chce szeptać kocham cię. Jesteś piękna jak kwiatek skąpany rosą, otulony letnim wietrzykiem. Jesteś jak wodospad lśniący w porannym słońcu, jak ośnieżony szczyt skąpany w chmurach, jak rafa kolarowa w morskich wodach oceanu. Jesteś słodka jak malina, zerwana prosto z krzaczka jak herbatnik skąpany w miodzie. Gdy w nocy patrzę na gwiazdy w której szukam twej, a księżyc się uśmiecha i szepcze do ucha, że anioły w niebie szepcą, że należymy do siebie, że ty i ja to jedno serce a nie dwa. Bo ja dla ciebie tylko chcę śpiewać serenady co dzień, pisać wierszem poezji tomy, całować na dobranoc, przynosić śniadanie rano, kochać do utraty tchu i być tym kim chcesz bym był, tym kim nie był jeszcze dla ciebie nikt.
Napisany dla byłej dziewczyny.
PRZEMYŚLENIA
Siedzę sam, cisza i pustka wokół, w głowie kłębią się myśli. Zadaję sobie pytania: Czy jestem tym kim chcę być? Czy doszedłem tam gdzie chciałem dojść? Czy spełnią się moje marzenia? Kim stanę się za kilka lat i co będę robił? Jak moje życie będzie wyglądać? Mam nadzieje, że na większość z tych pytań, mogę dziś odpowiedzieć. Jestem tym, kim chciałem być i doszedłem do tego czego pragnąłem. Kim będę za parę lat, to głównie zależy ode mnie. Myślę że moje życie jest udane. Jestem zadowolony, że stałem się takim a nie innym człowiekiem. Chciałbym żeby tak było już do końca mych dni.
DLA BABCI
Tyś seniorką rodu, gdyby nie ty nas by tu nie było. Chociaż było ciężko radę sobie dałaś, na porządnych ludzi dzieci wychowałaś. Dzięki tobie właśnie wspaniałe wspomnienia mamy i piękne smaki i zapachy z dzieciństwa pamiętamy. Żyj nam jeszcze babciu długie ładne lata, by historia rodu była wciąż bogata.
To napisałem dla babci z okazji 75 urodzin.
MAGIA PRZYJAŹNI
W otchłani nicości szarej codzienności, gdy walczysz o przetrwanie on przy tobie zawsze stanie. Jak zamkowe mury od wieków, niczym góry targane przez wiatry twardo stojące. Choć by ktoś wytoczył ciężkie działa, to cegła z muru będzie twardo stała i nie zostanie skruszona. Bo to działa siła magiczna i nadprzyrodzona. A gdy się znajdziesz na życia zakręcie, on ci poda rękę ładnie się uśmiechnie. A co najważniejsze on za to wszystko nic nie będzie chciał, tylko będzie wierzył w milczeniu, że ty też koło niego będziesz stał jak zamkowe mury przy zamku będziesz przy nim trwał.
PAMIĘĆ
Stojąc w mroku cmentarza,
w mej duszy pojawia się smutek,
serce bardzo boli.
Ci których kochałem odeszli nagle odeszli tak szybko,
czemu tak się stało jeden Bóg wie tylko.
Nachylam się nad grobem zapalając znicze,
łzy z oczu spływają, lecą po policzku,
zatrzymują się w sercu pragną ból ukoić.
Odmawiam modlitwę - dlaczego zabrałeś ich tak szybko mój Boże?
Jak smutek mam ukoić, gdy za wami tęsknie, tak mi was brakuje,
waszego uśmiechu, serca i dobroci.
Ciągle mam w pamięci Babciu zapach twego ciasta,
smak jego w ustach, dotyk twojej dłoni.
Brakuje mi dziadku wspólnych wieczorów, oglądanych meczy, twoich cennych rad.
Boję się sobie zadać pytanie, czy nie za słabo was kochałem,
za te wspólne dni dobroci od was okazanej.
Wierzę jednak, że jesteście w niebie i że na tamtym świecie odnajdziemy siebie,
bardzo kocham was i w pamięci i w sercu mam,
takich ludzi jak wy nie będzie już w życiu mym.
To ku pamięci moim dziadkom.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 03 kwie 2014, 17:20 przez DawidK, łącznie zmieniany 2 razy.