Błąd w wynikach półmaratonu 2014
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Co ciekawe - w warszawskich biegach jestem z reguły 50-60%, a w małych miastach... 90%!
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
-
- Wyga
- Posty: 83
- Rejestracja: 02 maja 2011, 20:50
- Życiówka na 10k: 49:52
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 654
- Rejestracja: 23 lis 2012, 18:53
- Życiówka na 10k: 48
- Życiówka w maratonie: 4:50
- Lokalizacja: Piaseczno k/Warszawy
Przeprowadziłeś właśnie dowód na coś zupełnie przeciwnego, niż obserwacje Baciadobrzan pisze:Przecież to logiczne, im większy bieg tym lepiej obstawiony, więc ten sam czas daje Ci gorsze miejsce...

- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
@Kolaj: Dokładnie! Myślę, że na biegi w Warszawie przychodzi wiele osób bez przygotowania, bo fajna impreza, niedrogo, coś ciekawego... A w małym mieście - jak zawody to już dla zawodników.
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- bosman78
- Wyga
- Posty: 89
- Rejestracja: 10 sie 2013, 22:41
- Życiówka na 10k: 49,59
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ale mnie caly czas meczy kwestia po co klasyfikowac wg. czasu brutto skoro.jest moliwosc pomiaru netto? Rozumiem sytuacje ja w gp. Warszawy gdzie tam w ogole jest lrowadzona tylko klasyfikacja brutto zapewnie ze.wzgledu na mala skale imprezy, oraz mozliwosci techniczne - biegacz po przekroczeniu mety musi dopchac sie do pani aby odkliknac "stop" poprzez zczytanie kodu kreskowego z numeru startowego... to sa dopiero emocje 

5km-24.22 10km-49,49 "1/2"-02:02:8
"Per aspera ad astra"
"Per aspera ad astra"
- lipton
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 384
- Rejestracja: 17 cze 2013, 19:57
- Życiówka na 10k: 42:44
- Życiówka w maratonie: brak
Tutaj są wrzucone wyniki, można sobie posortować po czasach netto ( i po czasach na dowolnym splicie).
---
edit
Nie wiem czemu ale nie mogę wrzucić linka, oznacza mi jako spam :/
---
edit
Nie wiem czemu ale nie mogę wrzucić linka, oznacza mi jako spam :/
10k - 40:50 - 23.05.2015 / 15k - 1:03:56 - 23.11.2014 / 21k - 1:31:38 - 30.03.2014 / 42k - 3:16:26 - 11.10.2015
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=44539]Blog[/url] -> [url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=44554]Komentarze[/url]
[url=https://connect.garmin.com/modern/profile/filiplipowski]Garmin Connect[/url]
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=44539]Blog[/url] -> [url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=44554]Komentarze[/url]
[url=https://connect.garmin.com/modern/profile/filiplipowski]Garmin Connect[/url]
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Ile by nie kosztowało - to niemal dowolny inny sport (surfing, kite, nurkowanie, ...) kosztuje znacznie drożej. Już za sam wyjazd z Warszawy.Juannita pisze:Chyba mamy inne wyobrażenie pojęcia "niedrogo". Zwłaszcza Biegnij, Warszawo bije rekordy opłaty.
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- harti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 413
- Rejestracja: 31 sie 2011, 11:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
a ile ostatnio kosztowało BW? przypomnij.. wydaje mi się że minimum z 60 zł..Juannita pisze:Chyba mamy inne wyobrażenie pojęcia "niedrogo". Zwłaszcza Biegnij, Warszawo bije rekordy opłaty.
głupi obowiazek startu w koszulce organizatora (a nie mieli nawet pełnej rozmiarówki dla wszystkich, taki "szczegół")
Półmaraton Warszawski - 80 zł (nie mówię o wyższej cenie w ostatniej chwili)..
na Biegnij Warszawo tylko 10 km i brak stref startowych (= jeden wielki burdel i przepychanki na starcie) tylko w jednym miejscu woda po drodze itp....
tu 21,1 i wszystko profesjonalnie przygotowane, pełno toi-toiów , banany na trasie, woda co chwilę, orkiestry, idealnie zorganizowana strefa startowa, super pomidorówka na mecie, izotoniki, woda, jabłka, itp. itd.. nawet posłuchali mojej propozycji i zrobili na ostatnim kilometrze oznaczenia co 100 m..
o słynnym braku dostępnych karetek na BW i przypadku śmiertelnym z tym związanym nawet szkoda pisać..
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 24 wrz 2012, 21:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No ja tak nie pochwalałbym wczorajszego PMW. Co mi się osobiście nie podobało:harti pisze:a ile ostatnio kosztowało BW? przypomnij.. wydaje mi się że minimum z 60 zł..Juannita pisze:Chyba mamy inne wyobrażenie pojęcia "niedrogo". Zwłaszcza Biegnij, Warszawo bije rekordy opłaty.
głupi obowiazek startu w koszulce organizatora (a nie mieli nawet pełnej rozmiarówki dla wszystkich, taki "szczegół")
Półmaraton Warszawski - 80 zł (nie mówię o wyższej cenie w ostatniej chwili)..
na Biegnij Warszawo tylko 10 km i brak stref startowych (= jeden wielki burdel i przepychanki na starcie) tylko w jednym miejscu woda po drodze itp....
tu 21,1 i wszystko profesjonalnie przygotowane, pełno toi-toiów , banany na trasie, woda co chwilę, orkiestry, idealnie zorganizowana strefa startowa, super pomidorówka na mecie, izotoniki, woda, jabłka, itp. itd.. nawet posłuchali mojej propozycji i zrobili na ostatnim kilometrze oznaczenia co 100 m..
o słynnym braku dostępnych karetek na BW i przypadku śmiertelnym z tym związanym nawet szkoda pisać..
- Podobno miała być jakaś strefa "wyrzutu" kubeczków. Chyba nie tylko ja jej nie zauważyłem i kubki tradycyjnie wyrzucano na asfalt
- Jakaś dziwaczna woda (gazowane toto było czy co?). Spodziewałem się zwykłej wody mineralnej.
- Na co najmniej 2 punktach z wodą trudno było mi ją dostać. Izotoników stało pełno, a wody jak na lekarstwo
- A najbardziej nie podobało mi się, kiedy po skończonym biegu jakiś biegacz obok mnie chciał wziąć drugą butelkę izotonika. Ja rozumiem, że dla każdego musi starczyć, ale jaka jakaś baba się na niego wydziera z megafonu to nie jest to miłe...
- szkoda, że nie było jakieś wydzielonej strefy dla biegaczy. Większość ławeczek zajęta była przez kibiców i nie było gdzie zjeść zupy (swoją drogą, bardzo dobra była :P )
Jest to dla mnie druga taka impreza biegowa (wcześniej Maraton na OWM), ale do tamtej nie mam żadnych zastrzeżeń. Woda to była woda, izotoników można było brać ile się chciało, fajny pomysł z miasteczkiem biegacza. No szczerzę mówiąc troszkę się rozczarowałem po tej połówce .
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
to była zwykła woda mineralna. bardzo dobra zresztą.michalman pisze:- Jakaś dziwaczna woda (gazowane toto było czy co?). Spodziewałem się zwykłej wody mineralnej.
najwidoczniej przyzwyczajony jesteś do wód stołowych (czyli kranówki z butelki), skoro smak minerałów ci przeszkadzał
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
-
- Wyga
- Posty: 132
- Rejestracja: 21 cze 2013, 22:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Strefy wyrzucania kubeczków jak najbardziej były. Tylko organizatorzy myśleli, że uczestnikom chwilę zajmie picie napojów i strefy wyrzutu kubeczków były kawałek dalej niż punkty odżywcze, jednak mało kto wykazał się cierpliwością i większość kubki rzucała pod nogi. Choć na punkcie odżywczym przed Łazienkami przegapiłem strefę wyrzucania i biegłem z kubeczkiem aż w al. Ujazdowskich był w miarę po drodze zwykły śmietnik.michalman pisze: - Podobno miała być jakaś strefa "wyrzutu" kubeczków. Chyba nie tylko ja jej nie zauważyłem i kubki tradycyjnie wyrzucano na asfalt
- Jakaś dziwaczna woda (gazowane toto było czy co?). Spodziewałem się zwykłej wody mineralnej.
- a woda w pierwszym momencie też mi się wydawało, że jakaś gazowana czy coś, ale w rezultacie na każdym punkcie piłem wodę, ani razu izotonika i bardzo dobrze wchodziła, po prostu mocno zmineralizowana pewnie co daje wrażenie lekkiego gazowania.
-
- Stary Wyga
- Posty: 213
- Rejestracja: 23 lis 2012, 11:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ulżę trochę Twoim mękom, dwa powody które przychodzą mi do głowy:bosman78 pisze:Ale mnie caly czas meczy kwestia po co klasyfikowac wg. czasu brutto skoro.jest moliwosc pomiaru netto?
1. Taktyka.
Biegniesz na wygraną. Bezpośredni konkurenci poszli przodem a Ty 15-20 minut później w ogonie. Trenerzy/support przy trasie podają ci czasy konkurentów na pomiarach i możesz sobie układać bieg na bieżąco tak aby się niepotrzebnie nie zajechać jeśli nie ma takiej potrzeby.
2. Widowisko.
Wpadają etiopczyce na metę ale cicho sza, nie wiwatujemy, szampan się nie leje, medali nie wręczamy bo... musimy poczekać aż przybiegnie ostatni z ostatnich i nastąpi oficjalne zamknięcie biegu i analiza czasów netto wszystkich, którzy ukończyli bieg. Ależ emocje. W tym czasie niejeden z elity rozgrzewałby się już do drugiego biegu w sąsiednim powiecie...

"Go Fast, Be Good, Have Fun"
- Juannita
- Stary Wyga
- Posty: 167
- Rejestracja: 03 mar 2014, 10:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie krytykowałam PW. Chodziło mi jedynie o to, że w porównaniu z moim rodzinnym Lublinem chociażby, generalnie biegi w Warszawie nie są tanie, więc kolega "bacio" bodaj mnie nie do konca przekonuje argumentem, że w biegach w Wawie się startuje, "bo niedrogo". A rekordy bije BW, które też mi się nie podoba organizacyjnie, więc w nim nie biegam. A PW - też jeszcze nie biegłam, ale kibicowałam koledze na trasie, i nie miałam zastrzeżeń.harti pisze:a ile ostatnio kosztowało BW? przypomnij.. wydaje mi się że minimum z 60 zł..Juannita pisze:Chyba mamy inne wyobrażenie pojęcia "niedrogo". Zwłaszcza Biegnij, Warszawo bije rekordy opłaty.
głupi obowiazek startu w koszulce organizatora (a nie mieli nawet pełnej rozmiarówki dla wszystkich, taki "szczegół")
Półmaraton Warszawski - 80 zł (nie mówię o wyższej cenie w ostatniej chwili)..
na Biegnij Warszawo tylko 10 km i brak stref startowych (= jeden wielki burdel i przepychanki na starcie) tylko w jednym miejscu woda po drodze itp....
tu 21,1 i wszystko profesjonalnie przygotowane, pełno toi-toiów , banany na trasie, woda co chwilę, orkiestry, idealnie zorganizowana strefa startowa, super pomidorówka na mecie, izotoniki, woda, jabłka, itp. itd.. nawet posłuchali mojej propozycji i zrobili na ostatnim kilometrze oznaczenia co 100 m..
o słynnym braku dostępnych karetek na BW i przypadku śmiertelnym z tym związanym nawet szkoda pisać..