
co do Śląska ( chociaż tak dla ścisłości to byłeś w Sosnowcu...powtórzę SOSNOWCU , więc nie pisz o Sląsku


może do trzech razy sztuka?? dwa tygodnie po Orlenie jest Bieg Korfantego w Katowicach ( na Sląsku


Moderator: infernal
Ja widziłem pierwszy kilometr,ale u mnie było dopiero 910m i myślałem,że orgi źle postawili.sosik pisze:To Cię poniosło na początku. Szkoda, że nie rzuciłeś okiem na stoper przy 1 km bo jednak 3'39'' wygląda inaczej niż 3'58'', ale pewnie już wtedy było pozamiatane.
Co do wagi to faktycznie niska - musisz trochę zapasu tłuszczu na pierwsze 30 km maratonu zrobić.
Podejście widzę dalej pozytywne i to najbardziej cieszy. Cały czas trzymam kciuki za 2:59.
A czym się martwić?Bieganie to jedyna odskocznia od tych wszystkich codziennych spraw.rubin pisze: ale widzę, że humor Ci dopisuje - a o to w tym wszystkim przecież chodzi:)
No dobra,nie znam się.Dla mnie wszystko co na zachód od Krk to Śląsk.mar_jas pisze:
troche mnie wczoraj szokłes....nie bede ukrywał....![]()
co do Śląska ( chociaż tak dla ścisłości to byłeś w Sosnowcu...powtórzę SOSNOWCU , więc nie pisz o Sląsku![]()
)...
może do trzech razy sztuka?? dwa tygodnie po Orlenie jest Bieg Korfantego w Katowicach ( na Sląsku)
![]()
Jakbym Sylwka czytałKrzychu M pisze: Jest kolejna szansa na zrobienie 1:40 albo lepiej 1:45!
Pewnie,że jedziemy po połamanie "trójachy".Dobrze,że prognozy się nigdy nie sprawdzają...właśnie twojapogoda.plmar_jas pisze:Jakbym Sylwka czytałKrzychu M pisze: Jest kolejna szansa na zrobienie 1:40 albo lepiej 1:45!![]()
![]()
![]()
A tak w ogóle...jak wiesz w weekend byłem w Warszawie, duża impreza biegowa, miejsce gdzie za dwa tygodnie będziemy finiszować...ciary po plecach i mrowienie do teraz....to będzie niesamowita impreza i nie widze innej opcji jak to że czachamy wymarzone czasy na królewskim dystansie :uuusmiech:
Jeśli na pół minuty przed startem gps złapał fixa, to na bank Twoja początkowa lokalizacja została złapana błędnie o około 100m. Podciąłeś się już na samym początku biegnąc za szybko. A ponieważ zaraz po starcie ponosi fala i nie odczuwa się szybkiego tempa, to nie zauważyłeś niczego niepokojącego. Sprawdź ścieżkę biegu na mapie, pewnie widać przesunięcie miejsca startu.Krzychu M pisze: Ja widziłem pierwszy kilometr,ale u mnie było dopiero 910m i myślałem,że orgi źle postawili.
Jest przesunięcie na starcie,ale nie więcej jak 30m.Za to trzy kolejne zakręty strasznie "pościnał".wigi pisze:Jeśli na pół minuty przed startem gps złapał fixa, to na bank Twoja początkowa lokalizacja została złapana błędnie o około 100m. Podciąłeś się już na samym początku biegnąc za szybko. A ponieważ zaraz po starcie ponosi fala i nie odczuwa się szybkiego tempa, to nie zauważyłeś niczego niepokojącego. Sprawdź ścieżkę biegu na mapie, pewnie widać przesunięcie miejsca startu.Krzychu M pisze: Ja widziłem pierwszy kilometr,ale u mnie było dopiero 910m i myślałem,że orgi źle postawili.
Mam z zegarkiem podobnie czasami na treningach, gdy po wyjściu z domu zaczynam biec zaraz po złapaniu fixa. Zegarek pokazuje mi dziwne tempo, a potem na mapie okazuje się, że rozpocząłem bieg na sąsiedniej ulicy.
Jeśli zdrowie pozwoli, to planuję pobiec na maksa, czyli na złamanie 3:05. Chciałbym pierwszą połówkę przebiec w 1:33-1:33:30, potem lekko przyspieszyć i zrobić NS. Jednak plany mogę zmodyfikować w trakcie biegu, w zależności od samopoczucia. Plan minimum to oczywiście życiówka.Krzychu M pisze: A u Ciebie,jak taktyka,plany na maraton?
Będzie dobrze, bo jesteś doskonale przygotowany do Orlenu! Teraz już tylko nie przesadź z treningiem i nabieraj świeżości, zresztą wg Danielsa ten tydzień to już tylko 60% maks. objętości, więc się tego trzymajmy.Krzychu M pisze:Mnie nawet tak fatalny jak wczorajszy wynik nie zniechęci do próby połamania "trójki".
Wyłożę się,trudno.Taki life.
ja za to jak było w pewnym filmie, "rękę dał bym sobie uciąć że życiówkę nabiega" i co? i "k**wa byłbym dzisiaj be ręki"mihumor pisze:W sumie to więcej bym postawił na to, że złamiesz trójkę niż, że zrobisz życiówkę na dychę
W sumie pierwsze 4km pobiegłem po 3:48/km...trochę za mocno.panucci10 pisze:ja za to jak było w pewnym filmie, "rękę dał bym sobie uciąć że życiówkę nabiega" i co? i "k**wa byłbym dzisiaj be ręki"mihumor pisze:W sumie to więcej bym postawił na to, że złamiesz trójkę niż, że zrobisz życiówkę na dychę!
Zaskoczyłeś mnie niesamowicie! Może nie tyle tym że te 41min nabiegałeś ale tym że TY!!! "zdechłeś" po pierwszej piątce! no SZOK i niedowierzanie! poważnie, jak bym miał obstawiać to nie powiedział bym że sie "zajedziesz" w pierwszej cześci! no ale jak się pobiegło po 3:39/km to tak musiało się to skończyć, i tu też nie co mnie rozczarowałeś bo jednak troche zawodów już zrobiłęś i powinieneś trzymać się rozpiski orgów a potem kontrolować to z GPSem. NO ale jak to Michał napisał, takie przypadki się często zdarzają, wiem coś o tym
![]()
Najważniejsze że morale nie upadły i nadal celujesz w 2:59!!! A już sie bałem że bedziesz niesamowicie marudził tak jak nie raz po jakichś treningach co niby nie wyszły po Twojej myśli