Najlepszy był start, bez odliczania, bez zapowiedzi, po prostu kto o wyznaczonej godzinie stał przy bramie START ten miał szczęście
jakiś pan po prostu odpalił pistolet startowy i brummm lecimy kto ma dobry czas reakcji...
dodam, że nie było linii startu..kto gdzie stanął, tak stał..
parkingów brak, toalety jak w slumsach, nawet agrafki skończyły się zanim połowa numerów została rozdana..
plusy, ciekawa trasa, słodkości na mecie, medal pamiątkowy dla każdego...
ktoś coś doda?