Grupa na 3:45
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 30 sty 2013, 08:12
- Życiówka na 10k: 00:54:54
- Życiówka w maratonie: brak
A ja chociaż wcześniej się nie deklarowałam to teraz zastanawiam się nad 3:45, w Panianicach udało się przebiec równym tempem z czasem 01:45:55 i z kalkulatora wychodzi 3:38 ale na taki czas jest za wcześnie.
-
- Dyskutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 28 paź 2013, 14:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
maro1910, czas robi wrażenie, rzeczywiście w naszej grupie nie masz czego szukać. Twoje miejsce jest zdecydowanie przed nami.
sochers jeżeli to był bieg na 100%, to chyba jeszcze za wcześnie na 3:45, ale to Ty już wiesz najlepiej, czy był jeszcze zapas, czy już nie.
Trawka77 jesteś na granicy, życzę aby udało się ją przekroczyć.
To już tylko 20 dni. Ostatni tydzień mocniejszego treningu i dwa tygodnie przedstartowe. Już się nie mogę doczekać :-D
sochers jeżeli to był bieg na 100%, to chyba jeszcze za wcześnie na 3:45, ale to Ty już wiesz najlepiej, czy był jeszcze zapas, czy już nie.
Trawka77 jesteś na granicy, życzę aby udało się ją przekroczyć.
To już tylko 20 dni. Ostatni tydzień mocniejszego treningu i dwa tygodnie przedstartowe. Już się nie mogę doczekać :-D
- kamilv
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 259
- Rejestracja: 15 paź 2013, 19:31
- Życiówka na 10k: 43:53
- Życiówka w maratonie: 3:40:00
Gratki za wyniki, Panie i Panowie
Piotrek, nie ściemniaj tylko leć na 3:30
Realne oczekiwania miałem wczoraj na 1:42, w kieszeni rozpiska na przyśpieszanie 4:55 -> 4:50 -> 4:45 -> 4:40... i mission impossible 1:40 jak się uda końcówka po 4:30 i ostatni km w trupa. Na półmetku pół minuty nadróby do planu, lejący deszcz mobilizował do szybszego zapierniczania, ostatnia długa prosta ulica w trupa, czas na styk na 1:40, jak wpadłem na stadion i na rozmokłej bieżni nogi zaczęły spode mnie wyjeżdżać to na chwilę zwątpiłem, ale na ostatnim łuku już wiedziałem że się uda. Na mecie 9 sekund zapasu, 1:39:51. Triumf myśli taktycznej


Realne oczekiwania miałem wczoraj na 1:42, w kieszeni rozpiska na przyśpieszanie 4:55 -> 4:50 -> 4:45 -> 4:40... i mission impossible 1:40 jak się uda końcówka po 4:30 i ostatni km w trupa. Na półmetku pół minuty nadróby do planu, lejący deszcz mobilizował do szybszego zapierniczania, ostatnia długa prosta ulica w trupa, czas na styk na 1:40, jak wpadłem na stadion i na rozmokłej bieżni nogi zaczęły spode mnie wyjeżdżać to na chwilę zwątpiłem, ale na ostatnim łuku już wiedziałem że się uda. Na mecie 9 sekund zapasu, 1:39:51. Triumf myśli taktycznej

- sochers
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3431
- Rejestracja: 16 sty 2014, 10:35
- Życiówka na 10k: 44:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:12
- Lokalizacja: Woodge aka Uć
lesambro, ja się na 3.45 nie porywam, JESZCZE nie
ale ostatnia piątka (22.03 od międzyczasu na 16km) pokazuje, że zapas w nogach był, dzięki czemu mogłem przyspieszyć. Zobaczę dwa następne tygodnie, pobiegam TM po 5.30 i zobaczę jak mój organizm to toleruje, jak będzie !@#$%, to obieram cel na 3.50, jak nie, to na debiucie przedział między 3.55 a 4.00 będzie w sam raz 


BLOG: viewtopic.php?f=27&t=40946&start=435
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
-
- Wyga
- Posty: 56
- Rejestracja: 16 paź 2012, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:00:08
Zastanawiałem się długo na jaki czas biec, ale po wczorajszym treningu wybieram bardziej optymistyczną opcję - 3:35. Wczoraj wyszło 31 km BNP, w tym 9 km po 5:03 i 6 km po 4:43. Na koniec trochę zapasu sił jeszcze było, więc 13 kwietnia powinno być dobrze. Co ciekawe, czułem się nawet mniej zmęczony niż po poprzedniej trzydziestce całej przebiegniętej spokojnym tempem.
Od stycznia biegałem na mniej więcej stałym poziomie, aż nagle na około miesiąc przed startem forma zaczyna wyraźnie rosnąć. Bardzo przyjemne uczucie widzieć, że treningi dają zamierzone efekty
Zrobiłem sobie rozpiskę na negative split na 3:35 według tego artykułu http://bieganie.pl/?show=1&cat=274&id=5736 Pierwsze 5 km wychodzi po 5:20, a więc zaczynam razem z balonikami, a potem stopniowo coraz szybciej. Końcówka wychodzi po 4:53. Wydaje się szybko, ale po wczorajszym treningu mam przeczucie, że dam radę
Od stycznia biegałem na mniej więcej stałym poziomie, aż nagle na około miesiąc przed startem forma zaczyna wyraźnie rosnąć. Bardzo przyjemne uczucie widzieć, że treningi dają zamierzone efekty

Zrobiłem sobie rozpiskę na negative split na 3:35 według tego artykułu http://bieganie.pl/?show=1&cat=274&id=5736 Pierwsze 5 km wychodzi po 5:20, a więc zaczynam razem z balonikami, a potem stopniowo coraz szybciej. Końcówka wychodzi po 4:53. Wydaje się szybko, ale po wczorajszym treningu mam przeczucie, że dam radę

- maro1910
- Dyskutant
- Posty: 45
- Rejestracja: 27 sty 2014, 09:11
- Życiówka na 10k: 42:34
- Życiówka w maratonie: 3:28:57
- Lokalizacja: Łódź
Panowie, szacuneczek za świetne czasy w Pabianicach i ogólnie za wytrwałość w przygotowaniach
Cóż, chyba pękłem pod Waszą presją... Lecę na łamanie 3:30
Na początku przygotowań nawet mi przez myśl coś takiego nie przeszło, a teraz proszę...
Jeszcze tylko w niedzielę ostatnia próba - 30km (20km spokojne i 10km w drugim zakresie) i jak to pyknie to już naprawdę nie mam amunicji, żeby bronić się przed 3:30 




- kamilv
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 259
- Rejestracja: 15 paź 2013, 19:31
- Życiówka na 10k: 43:53
- Życiówka w maratonie: 3:40:00
Marcin, na dziś mi wychodzi że pewnie pobiegniemy podobnie. Też się realnie nastawiam na ok. 3:35, też pierwszy km z grupą 3:45 i stopniowo przyśpieszam. Rozpiskę sobie zrobię w ostatnich dniach przed startem, a że moje rozpiski się sprawdzają to już wiem
- tu wrzuciłem małą relację jak się udało w Pabianicach 
Trawka, na 3:45 spokojnie możesz z nami zacząć i do końca trzymać się zajca, albo początek minimalnie za grupą i na koniec jak starczy pary to przycisnąć, zależy czy wolisz niedoczas na półmetku czy cały dystans równo
Piotrek, i to jest jedyna słuszna decyzja!
W zeszłym roku na ok. tydzień przed startem zrobiłem 10 szybkich kilometrówek na superkompensację, teraz może pobiegnę 6 kwietnia dyszkę w Parku Julianowskim - może ktoś z Was się wybiera?



Trawka, na 3:45 spokojnie możesz z nami zacząć i do końca trzymać się zajca, albo początek minimalnie za grupą i na koniec jak starczy pary to przycisnąć, zależy czy wolisz niedoczas na półmetku czy cały dystans równo

Piotrek, i to jest jedyna słuszna decyzja!

W zeszłym roku na ok. tydzień przed startem zrobiłem 10 szybkich kilometrówek na superkompensację, teraz może pobiegnę 6 kwietnia dyszkę w Parku Julianowskim - może ktoś z Was się wybiera?
- sochers
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3431
- Rejestracja: 16 sty 2014, 10:35
- Życiówka na 10k: 44:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:12
- Lokalizacja: Woodge aka Uć
Ja może będę w niedzielę, ale jeszcze się zastanawiam czy nie zrobić TM jakiegoś dłuższego, wyjdzie w praniu w weekend
BLOG: viewtopic.php?f=27&t=40946&start=435
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
-
- Dyskutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 28 paź 2013, 14:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wygląda na to, że z osób aktywnych w tym wątku, jako jedyny pobiegnę z pacemakerem na 3:45, przynajmniej pierwszą połówkę
Później, mam nadzieję, sił starczy na stopniowe przyspieszenie.
Oczywiście trzymam za Was kciuki, powodzenia na 3:30-3:35

Oczywiście trzymam za Was kciuki, powodzenia na 3:30-3:35

- kamilv
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 259
- Rejestracja: 15 paź 2013, 19:31
- Życiówka na 10k: 43:53
- Życiówka w maratonie: 3:40:00
Mam nadzieję że się wszyscy jakoś spotkamy na starcie. Lesambro, też trzymam kciuki za Ciebie i wszystkich z ekipy 
Właśnie się dowiedziałem że będziemy mieli dobrego zajca z jajem i jajami
Ten tydzień mam ostatni na szlifowanie wytrzymałości, dziś poszło 24k po szutrach i lasach średnio po ok. 5:20 bez spinki, większość robiłem po ćmoku bez czołówki, chociaż znam na tej trasie każdy kamień i korzeń to mam nadzieję że to się przekłada na maratońskie tempo 5:05-5:10. W weekend jeszcze ostatnie wybieganie 20+k w Łagiewnikach z moim partnerem na Rzeźnika, a potem jeszcze jakiś szybkościowy trening i dyszka w Julianowskim.

Właśnie się dowiedziałem że będziemy mieli dobrego zajca z jajem i jajami

Ten tydzień mam ostatni na szlifowanie wytrzymałości, dziś poszło 24k po szutrach i lasach średnio po ok. 5:20 bez spinki, większość robiłem po ćmoku bez czołówki, chociaż znam na tej trasie każdy kamień i korzeń to mam nadzieję że to się przekłada na maratońskie tempo 5:05-5:10. W weekend jeszcze ostatnie wybieganie 20+k w Łagiewnikach z moim partnerem na Rzeźnika, a potem jeszcze jakiś szybkościowy trening i dyszka w Julianowskim.
- maro1910
- Dyskutant
- Posty: 45
- Rejestracja: 27 sty 2014, 09:11
- Życiówka na 10k: 42:34
- Życiówka w maratonie: 3:28:57
- Lokalizacja: Łódź
I ja trzymam za Was kciuki Panowie. Oby każdy nabiegał sobie swój wymarzony czas z uśmiechem na twarzy
Dziś, a w sumie to już wczoraj wieczorem
bnp na bieżni, dyszka wyszła 43:16 - dobry to był trening
Weekend jeszcze dość hardkorowo się zapowiada, w sobotę bieg po odcinku trasy maratonu Wycieczkowa-Okólna-Łagiewnicka, a w niedzielę mocny trzydziestak
Btw mój nr startowy to 1500 





-
- Wyga
- Posty: 56
- Rejestracja: 16 paź 2012, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:00:08
Tylko nie przeginajcie już z mocnymi treningami! Zostały już tylko 2 tygodnie. Lepiej być nawet trochę niedotrenowanym niż nie do końca wypoczętym. Kiedyś pobiegłem mocniejszą trzydziestkę na 2 tygodnie przed maratonem i w dniu biegu nie czułem się w 100% wypoczęty. Ja najcięższe treningi mam już za sobą. Jeszcze dzisiaj zrobię kilometrówki i w niedzielę długie, ale już nie 30 km wybieganie bez żadnego BNP i myślę, że wystarczy. Chociaż ja biegam zazwyczaj tylko trzy razy w tygodniu, pewnie jak ktoś trenuje częściej to też się szybciej regeneruje.
- maro1910
- Dyskutant
- Posty: 45
- Rejestracja: 27 sty 2014, 09:11
- Życiówka na 10k: 42:34
- Życiówka w maratonie: 3:28:57
- Lokalizacja: Łódź
Chyba tak to jest z tą regeneracją
Rok temu 2 tygodnie przed maratonem, w śniegu po kolana, który spadł na wielkanoc
Machnęliśmy z kolegą, który wtedy przygotowywał się na <3:30 cięęężkiego trzydziestaka, od 20 km tak bluzgałem na wszystko do okola, że hej. Forma była na biegu, a taki trzydziestak wzmocnił psychicznie - nie poległem na tym śniegu, to maratonu nie pyknę? 



-
- Dyskutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 28 paź 2013, 14:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja mam jeszcze na niedzielę zaplanowane 28km z mocniejszą końcówką (5-6km). Poza tym biegam już mniej, może nie koniecznie wolniej, ale mniej.
Ten tydzień przyniósł trochę stresu, bo przyplątało się przeziębienie. Na szczęście udało się je jakoś opanować, mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu nie będzie już po nim śladu.
Mój numer startowy, to 586.
Ten tydzień przyniósł trochę stresu, bo przyplątało się przeziębienie. Na szczęście udało się je jakoś opanować, mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu nie będzie już po nim śladu.
Mój numer startowy, to 586.