O matko przypomniales mi - dziadek mojej zony robi zajebiste zawijasy tego typu.klosiu pisze:Rewelacyjne są tradycyjne rolady zwijane z wołowiny, z ogóreczkiem i słoninką w środku... ech, zgłodniałem .
DYSKUSJA: Diety tłuszczowe, LCHF, paleo, primal w sporcie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
-
- Wyga
- Posty: 127
- Rejestracja: 29 wrz 2013, 23:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
poczytam więcej o diecie jutro w pracy
Ja byłam niskocisnieniowcem prawie całe życie i czasami rzeczywiście glowa bolała, ale od kilku lat cisnienie mi wzrosło, mam srednio 140/95 i teraz to dopiero źle się czułam, przy 150/100 mam mdlosci i silne zawroty głowy. Lekarka przepisała tabletki, jadłam ale wkurzona że ja jak stara babcia na tabletkach. I zaczęłam jesienią biegać, a tabletek od 3 mies nie jem i jest ok. Cisnienie trochę spadlo i nie ma skoków jak wcześniej, moim zdaniem to zasługa biegania, jak teraz dzięki diecie jeszcze trochę by spadło to bardzo bym się ucieszyła.
Dziękuję za wszystkie cenne rady.
Ja byłam niskocisnieniowcem prawie całe życie i czasami rzeczywiście glowa bolała, ale od kilku lat cisnienie mi wzrosło, mam srednio 140/95 i teraz to dopiero źle się czułam, przy 150/100 mam mdlosci i silne zawroty głowy. Lekarka przepisała tabletki, jadłam ale wkurzona że ja jak stara babcia na tabletkach. I zaczęłam jesienią biegać, a tabletek od 3 mies nie jem i jest ok. Cisnienie trochę spadlo i nie ma skoków jak wcześniej, moim zdaniem to zasługa biegania, jak teraz dzięki diecie jeszcze trochę by spadło to bardzo bym się ucieszyła.
Dziękuję za wszystkie cenne rady.
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ciśnienie na diecie szybko spada i troszkę trwa zanim się ustabilizuje tak że bądź gotowa na objawy typy lekkie zawroty głowy po szybkim wstaniu, czy poranna lekką ospałością, kawa czy kieliszek koniaku super zadziała.
A teraz coś z mojego podwórka, straszyli tu nas ketozą (a właściwie kwasicą ) a tu nic, jedyne węgle jakie trafiają do mojego brzuszka to te z kilku łyków mleka którymi popijam tabletki ziołowe, i z jednego małego kiwi. Wygląda na to że i to trzeba bedzie wywalić i jednak zrobić dzień głodówki. Waga lekko zaczyna spadać ale to są wartości zbyt małe by brać je pod uwagę.
A teraz coś z mojego podwórka, straszyli tu nas ketozą (a właściwie kwasicą ) a tu nic, jedyne węgle jakie trafiają do mojego brzuszka to te z kilku łyków mleka którymi popijam tabletki ziołowe, i z jednego małego kiwi. Wygląda na to że i to trzeba bedzie wywalić i jednak zrobić dzień głodówki. Waga lekko zaczyna spadać ale to są wartości zbyt małe by brać je pod uwagę.
Ostatnio zmieniony 21 mar 2014, 09:44 przez kfadam, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Ale takie mocno drastyczne obciecie wegli to tez nie musi byc dobre wyjscie. Gdzies tam jednak w kontekscie procesu Kerbsa te wegle sie pojawiaja. Te 100g wegli dla osoby aktywnej to wedlug mnie jednak koniecznosc.
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Zastanawiałem się ostatnio jak to jest że z 10 lat temu mimo jedzenia sporej ilości węglowodanów triglicerydy miaLem w normie, po tym jak ich poziom zaczoł rosnąć i ograniczeniu tłuszczy i wysoko przetworzonych ww nadal rosły, spadLy do normy po kilku dniach diety ale po trzech miesiącach gdy w diecie pojawiło się ich od czasu do czasu więcej 100-120g to poleciały gwałtownie do góry.
Wszędzie znajdowałem jedną informacje że triglicerydy powstają z nadmiaru ww. i to mi nie dawało spokoju bo do licha kiedyś było ich w diecie bardzo dużo i triglicerydy były w normie a przez ostatnie lata w okolicy 180 (do września ubiegłego roku gdzie skoczyły do ponad 500) Kombinowałem sobie że to może tg uwolnione z sadełka bo od stycznia do września zgubiłem ok. 9kg. (83kg) Od października musiałem mocno ograniczyć aktywność i waga delikatnie podskoczyła, od grudnia jestem na diecie i też ze dwa kilo weszło, tydzień temy było 86,2 kg.a triglicerydy poszły w góre. Zaczynam zastanawiać się czy taki wzrost tg przy jednak małej ilości ww w diecie nie jest efektem insulinoodporności która sprawia że organizm już nie jest w stanie efektywnie spalać glukoze (tą z ww i wytworzoną z białek) i zamienia to w tg. a ja nadal nie potrafie skutecznie dobrać się do swojego magazynu tg bo niespalona glukoza utrzymuje moja insulinę na wysokim poziomie. Nigdzie niestety nie znalazłem takiej informacji że tak to się może odbywać ale to dla mnie jedyne sensowne wytłumaczenie braku utraty wagi i wysokich tg mimo niskiej podaży ww.
Ketoza to naturalny stan organizmu bo głód i brak ww w diecie szczególnie zimą był normalny szczególnie w naszej szer.geograficznej. Stan ketozy jest bezpieczny byle nie trwał zbyt długo. Weganie w oparciu o tradycje głodówek leczniczych twierdzą że człowiek bez szkody może być w ketozie (wywołanej głodówką) max 40 dni. ja głodować nie zamierzam i jeśli już to w ketoze postaram się utrzymać na niskim poziomie max ++
Wszędzie znajdowałem jedną informacje że triglicerydy powstają z nadmiaru ww. i to mi nie dawało spokoju bo do licha kiedyś było ich w diecie bardzo dużo i triglicerydy były w normie a przez ostatnie lata w okolicy 180 (do września ubiegłego roku gdzie skoczyły do ponad 500) Kombinowałem sobie że to może tg uwolnione z sadełka bo od stycznia do września zgubiłem ok. 9kg. (83kg) Od października musiałem mocno ograniczyć aktywność i waga delikatnie podskoczyła, od grudnia jestem na diecie i też ze dwa kilo weszło, tydzień temy było 86,2 kg.a triglicerydy poszły w góre. Zaczynam zastanawiać się czy taki wzrost tg przy jednak małej ilości ww w diecie nie jest efektem insulinoodporności która sprawia że organizm już nie jest w stanie efektywnie spalać glukoze (tą z ww i wytworzoną z białek) i zamienia to w tg. a ja nadal nie potrafie skutecznie dobrać się do swojego magazynu tg bo niespalona glukoza utrzymuje moja insulinę na wysokim poziomie. Nigdzie niestety nie znalazłem takiej informacji że tak to się może odbywać ale to dla mnie jedyne sensowne wytłumaczenie braku utraty wagi i wysokich tg mimo niskiej podaży ww.
Ketoza to naturalny stan organizmu bo głód i brak ww w diecie szczególnie zimą był normalny szczególnie w naszej szer.geograficznej. Stan ketozy jest bezpieczny byle nie trwał zbyt długo. Weganie w oparciu o tradycje głodówek leczniczych twierdzą że człowiek bez szkody może być w ketozie (wywołanej głodówką) max 40 dni. ja głodować nie zamierzam i jeśli już to w ketoze postaram się utrzymać na niskim poziomie max ++
Ostatnio zmieniony 21 mar 2014, 10:07 przez kfadam, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Uwazaj tez na to, ze organizm potrafi przy zbyt malej ilosci wegli wytworzyc sobie glikogen z aminokwasow (taki on sprytny) jesli tego bialka jest odpowiednio duzo (stad pewnie 0.8 z bialka u Kwasniewskiego).
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Ten koleś był w ketozie cztery lata. Miał wszelkie możliwości badania najnowocześniejszą aparaturą, elektroniczne mierzenie ketonów, profesjonalne analizatory składu ciała i zapotrzebowania energetycznego, bo to lekarz.
Wyniki mu się poprawiły w stosunku do normalnej węglowodanowej diety, cofnęła się insulinooporność.
Ketoza nie jest szkodliwa, przesąd że szkodzi bierze się z powszechnego mylenia ketozy pokarmowej z kwasicą ketonową, stanem występującym przy cukrzycy, gdzie stężenie ketonów jest kilkanaście razy większe niż niż przy ketozie pokarmowej, a w dodatku występują one w połączeniu z bardzo podwyższonym cukrem we krwi.
To że z wiekiem węglowodany działają coraz gorzej, jest dla mnie oczywiste. Po prostu przy notorycznym jedzeniu węgli spada tolerancja na insulinę i stopniowo rozwija się insulinooporność. Dlatego jak się ma 20 lat to jest się chudym jedząc byle co (do pewnego stopnia, bo przy jedzeniu odpowiedniej ilości słodyczy i węgli z tłuszczem i nastolatki tyją), a po trzydziestce na identycznej diecie jest się już grubasem.
Wyniki mu się poprawiły w stosunku do normalnej węglowodanowej diety, cofnęła się insulinooporność.
Ketoza nie jest szkodliwa, przesąd że szkodzi bierze się z powszechnego mylenia ketozy pokarmowej z kwasicą ketonową, stanem występującym przy cukrzycy, gdzie stężenie ketonów jest kilkanaście razy większe niż niż przy ketozie pokarmowej, a w dodatku występują one w połączeniu z bardzo podwyższonym cukrem we krwi.
To że z wiekiem węglowodany działają coraz gorzej, jest dla mnie oczywiste. Po prostu przy notorycznym jedzeniu węgli spada tolerancja na insulinę i stopniowo rozwija się insulinooporność. Dlatego jak się ma 20 lat to jest się chudym jedząc byle co (do pewnego stopnia, bo przy jedzeniu odpowiedniej ilości słodyczy i węgli z tłuszczem i nastolatki tyją), a po trzydziestce na identycznej diecie jest się już grubasem.
The faster you are, the slower life goes by.
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
dlatego właśnie nie mogłem zgubić wagi, teraz gdy na maxa ograniczyłem białko z produktów mlecznych i białek jajka waga delikatnie spadła. Mam zamiar jeść śniadanie-jajecznice tylko na żółtkach i boczku, około poLudnia kawa z 50g. masła, obiad-karkówka z jajkiem sadzonym. Jeśli to nie wystarczy to będę popijał tłuste rosołki. Podlicze sobie porcje by tego białka było max z 60g. dziennie a reszta kalorii z tłuszczu.
Klosiu z tą wagą to faktycznie tak jest, jeszcze jako 30 latek byłem szczuplutki, 173cm/ 73-76kg przy niezłej masie mięśniowej i minimalnej tłszczowej a żarłem w trakcie dnia tyle co teraz to chyba i w 4dni nie zjadam. brak treningu i 86kg ale już jako 40 latek ponownie 73kg. i dopiero rzucenie palenia sprawiło że ponownie powitaLem 83-86kg. ba nawet dwa razy zaliczyłem ponad 90kg. ostatnio rok temu w styczniu po prochach jakie dostałem i praktycznie zerowej aktywności (kręgosłup siadł) no ale te 92 kg to nawet miesiąca nie utrzymało się ale przy 88kg to faktycznie gruby byłem., co dziwne teraz przy 86kg wcale grubo nie wyglądam ten tłuszcz jest równo rozlany, no prawie równo
Klosiu z tą wagą to faktycznie tak jest, jeszcze jako 30 latek byłem szczuplutki, 173cm/ 73-76kg przy niezłej masie mięśniowej i minimalnej tłszczowej a żarłem w trakcie dnia tyle co teraz to chyba i w 4dni nie zjadam. brak treningu i 86kg ale już jako 40 latek ponownie 73kg. i dopiero rzucenie palenia sprawiło że ponownie powitaLem 83-86kg. ba nawet dwa razy zaliczyłem ponad 90kg. ostatnio rok temu w styczniu po prochach jakie dostałem i praktycznie zerowej aktywności (kręgosłup siadł) no ale te 92 kg to nawet miesiąca nie utrzymało się ale przy 88kg to faktycznie gruby byłem., co dziwne teraz przy 86kg wcale grubo nie wyglądam ten tłuszcz jest równo rozlany, no prawie równo
Ostatnio zmieniony 21 mar 2014, 10:28 przez kfadam, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 07 lut 2014, 11:39
- Życiówka na 10k: 45:00
- Życiówka w maratonie: 3:28:56
@kfadam, dlaczego uważasz, że ketoza pokarmowa może nie być bezpieczna przy dłuższym stosowaniu? Nie trzeba się głodzić, żeby być w ketozie. Starczy mocno obciąć węglę (poniżej 50 lub 20 gram/dzień, w zależności od osobnika) i nie jeść za dużo białka.
Czytałem o gościu Jimmy Moore, który już jest od 2 lat w ketozie pokarmowej i żyje Pod tym linkiem jest jego ciekawy eksperyment, jak na przestrzeni roku mierzył poziom ketonów we krwi, glukozy i innych markerów lipidowych. Peter Attia też przez dłuższy czas utrzymywał podaż węglowodanów umożliwiający mu bycie w ketozie i nie widziałem, żeby pisał, że ten stan w dłuższym okresie nie jest bezpieczny.
Jak masz jakieś linki uzasadniające tą tezę to poproszę, bo chętnie bym się zapoznał.
Czytałem o gościu Jimmy Moore, który już jest od 2 lat w ketozie pokarmowej i żyje Pod tym linkiem jest jego ciekawy eksperyment, jak na przestrzeni roku mierzył poziom ketonów we krwi, glukozy i innych markerów lipidowych. Peter Attia też przez dłuższy czas utrzymywał podaż węglowodanów umożliwiający mu bycie w ketozie i nie widziałem, żeby pisał, że ten stan w dłuższym okresie nie jest bezpieczny.
Jak masz jakieś linki uzasadniające tą tezę to poproszę, bo chętnie bym się zapoznał.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Problem jest z nomenklatura bo tak jak pisal klosiu bardzo czesto ketoza jest utozsamiana z kwasica ketonowa a to jest cos zupelnie innego. Kwasica to stan patogeniczny.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Te 40 dni wymyślone przez wegan wynika z tego, że 40 dni to maksymalny czas głodówki, po którym człowiek przeważnie umiera z głodu . Tyle pamiętam z czasów, jak o tym czytałem .
Kwaśniewski też prawdopodobnie myli ketozę z kwasicą, pisząc o tym że ketoza nie jest korzystna i trzeba jeść tyle węgli, żeby jej nie było.
Ale swoją drogą, te podwyższone trójglicerydy mnie ciekawią. One nie mogą się uwalniać z tkanki tłuszczowej, bo żeby tłuszcz wydostał się z komórki, trójgliceryd musi ulec rozbiciu na kwasy tłuszczowe i glicerol. Trójglicerydy są po prostu za duże żeby przedostać się przez błonę komórkową.
Tak że te TG które ci kfadam skoczyły musiały być na nowo zrobione w wątrobie, ale dlaczego?
Kwaśniewski też prawdopodobnie myli ketozę z kwasicą, pisząc o tym że ketoza nie jest korzystna i trzeba jeść tyle węgli, żeby jej nie było.
Ale swoją drogą, te podwyższone trójglicerydy mnie ciekawią. One nie mogą się uwalniać z tkanki tłuszczowej, bo żeby tłuszcz wydostał się z komórki, trójgliceryd musi ulec rozbiciu na kwasy tłuszczowe i glicerol. Trójglicerydy są po prostu za duże żeby przedostać się przez błonę komórkową.
Tak że te TG które ci kfadam skoczyły musiały być na nowo zrobione w wątrobie, ale dlaczego?
The faster you are, the slower life goes by.
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
mpg pisze:@kfadam, dlaczego uważasz, że ketoza pokarmowa może nie być bezpieczna przy dłuższym stosowaniu? Nie trzeba się głodzić, żeby być w ketozie. Starczy mocno obciąć węglę (poniżej 50 lub 20 gram/dzień, w zależności od osobnika) i nie jeść za dużo białka.
Czytałem o gościu Jimmy Moore, który już jest od 2 lat w ketozie pokarmowej i żyje Pod tym linkiem jest jego ciekawy eksperyment, jak na przestrzeni roku mierzył poziom ketonów we krwi, glukozy i innych markerów lipidowych. Peter Attia też przez dłuższy czas utrzymywał podaż węglowodanów umożliwiający mu bycie w ketozie i nie widziałem, żeby pisał, że ten stan w dłuższym okresie nie jest bezpieczny.
Jak masz jakieś linki uzasadniające tą tezę to poproszę, bo chętnie bym się zapoznał.
Chodziło o bezpieczeństwo ketozy wywołanej głodówką, co do ketozy wywołanej niskim poziomem glukozy to obaw jakiś nie mam ale brak mi też wiedzy na temat skutków takiej ketozy ( co właśnie nadrabiam dzięki Klosiowi i wam)
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Dla mnie to też był szok bo bardzo pilnowałem ww. i po długich poszukiwaniach wysnułem teorie insulinoodporności na poziomie uniemożliwiającej spalanie glukozy (opisane przez dr Ron Rosendale) i ta niespalona glukoza ( z tego ca zjadłem i wytworzyłem) została zamieniona w TG. Poprostu nie było w mojej diecie tylu ww. by dać taką ilość TG. Ale to już mój wymysł bo potwierdzenia takiej możliwości nie znalazłem a te TG z czegoś musiały powstać ( a to że nie z sadła to już dawno zrozumiałem)klosiu pisze:
Ale swoją drogą, te podwyższone trójglicerydy mnie ciekawią. One nie mogą się uwalniać z tkanki tłuszczowej, bo żeby tłuszcz wydostał się z komórki, trójgliceryd musi ulec rozbiciu na kwasy tłuszczowe i glicerol. Trójglicerydy są po prostu za duże żeby przedostać się przez błonę komórkową.
Tak że te TG które ci kfadam skoczyły musiały być na nowo zrobione w wątrobie, ale dlaczego?
Jeśli faktycznie to się tak odbywa to trzeba się bać INSULINY a nie tłuszczy i cholesterolu tym bardziej że lipidemia jest coraz powszechniejsza.
Ostatnio zmieniony 21 mar 2014, 11:04 przez kfadam, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 07 lut 2014, 11:39
- Życiówka na 10k: 45:00
- Życiówka w maratonie: 3:28:56
@kfadam, jeśli masz problem z brakiem spadku wagi, to może jakimś pomysłem byłoby radykalne zmniejszenie węgli i stosowanie jakiejś wersji diety VLCD. Ja się ostatnio natknąłem na taką dość prosto i przejrzyście przedstawioną wersję diety nisko-węglowodanowej doktora E. Westmana "No sugar, no starch". Tutaj jest wideo z jego wykładem i link do forum oraz założenia tej wersji diety LC.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
A moze tarczyca ?kfadam pisze: Jeśli faktycznie to się tak odbywa to trzeba się bać INSULINY a nie tłuszczy i cholesterolu tym bardziej że lipidemia jest coraz powszechniejsza.