Przebiegmy na wegową stronę mocy

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bogil pisze:Jednak przy stanie obecnej wiedzy nikomu bym nie polecił takiego jadłospisu jaki widnieje w tym artykule.

Peace!
Qrcze tylko ja mam wrażenie, że nie ma czegoś takiego jak optymalna dieta, do której można się odnieść. Próbowałem to jakoś zgłębić na swoje potrzeby i doszedłem do wniosku, że się nie da. Najlepiej próbować na sobie i sprawdzać czy służy czy nie. Dla mnie przykładem jest Dieta Dukana. Czytałem jego książkę. Gość pisze swoją teorię, potwierdza ją ileśtamset przeprowadzonymi sukcesami i za chwilę pojawia się 150 innych autorytetów, którzy twierdzą, że prowadzi to wręcz do śmierci. Albo dietetyka to szarlataneria albo jest to temat tak płynny, że właściwie każdą teorię można udowodnić. Inne przykłady to wspomniane już mleko, jajka itd, badania dotyczące tych margaryn co zastępują masło a samo masło. Takich przykładów są setki.

Nie jestem dietetykiem, ale mam takie wątpliwości.
PKO
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Masz rację. Dostępnych badań jest tyle, że jak ktoś chce to zawsze znajdzie sobie zestaw takich które popierają jego teorię. Można albo opierać się na badaniach przeprowadzanych w nawiększym standardzie metodologicznym, albo na badaniach, które nie dotyczą diety jako takiej, tylko procesów fizjologicznych zachodzących w ciele, bo jako oddzielone od że tak powiem ideologii dietetycznej, są z reguły obiektywne. Można też samemu próbować na sobie, ale przydałoby się najpierw zrobić jakiś wstępny odsiew :).
Na pewno nie ma się co opierać na badaniach statystycznych, ich wiarygodność jest przyzerowa, bo koincydencja nie implikuje zależności, a poza tym zawsze można wybrać z puli takie dane, żeby pasowały pod dowolną teorię.
Dlatego mimo że ostatnio głośne jest badanie, że tłusty nabiał jest lepiej skorelowany z brakiem nadwagi niż chudy, to z mojego punktu widzenia badanie jest niewiarygodne. Rodzaj jedzonego nabiału nie musi tu być wcale czynnikiem decydującym.
Tak samo karygodne jest postępowanie wegan czy wegetarian, eliminujących z diety mięso, cukier, przetworzoną żywność, białą mąkę itp itd, a zwracających uwagę tylko na eliminację mięsa. To kompletnie niszczy ich wiarygodność jak dla mnie. Znacznie bardziej prawdopodobne jest że eliminacja innego składnika niż mięso powoduje poprawę zdrowia, bo mięso jemy od milionów lat, a cukier i białą mąkę w tej ilości - od 150.

Co do Dukana, to Dukan nigdy nie twierdził, że jego dieta jest zdrowa i do stosowania na lata. Dieta Dukana jest stricte odchudzająca, do stosowania w krótkim okresie czasu. I jako taka sprawdza się doskonale.
The faster you are, the slower life goes by.
malag201
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 333
Rejestracja: 23 lis 2011, 14:04
Życiówka na 10k: 44:09
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Legionowo

Nieprzeczytany post

klosiu pisze: Co do Dukana, to Dukan nigdy nie twierdził, że jego dieta jest zdrowa i do stosowania na lata. Dieta Dukana jest stricte odchudzająca, do stosowania w krótkim okresie czasu. I jako taka sprawdza się doskonale.
Jako odchudzająca jest spoko, ale ma też skutki uboczne, które nie są spoko :) Także zależy co rozumiesz przez "doskonale".
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Przez to że sprawdza się doskonale rozumiem że odchudza szybko i sprawnie. Realizuje zadania jakie się przed nią stawia.
The faster you are, the slower life goes by.
malag201
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 333
Rejestracja: 23 lis 2011, 14:04
Życiówka na 10k: 44:09
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Legionowo

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:Przez to że sprawdza się doskonale rozumiem że odchudza szybko i sprawnie. Realizuje zadania jakie się przed nią stawia.

Chemioterapia też odchudzi :)
Awatar użytkownika
Bogil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1908
Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skawina

Nieprzeczytany post

Klosiu miałem Cię za rozsądnego gościa. :nienie:
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bogil pisze:Klosiu miałem Cię za rozsądnego gościa. :nienie:
Nawet na forum się nie da wyciągnąć jakiegoś konsensusu. :hahaha: Jak z tego można było studia zrobić. ;)

ale opinia @klosiu do mnie przemawia.
malag201 pisze:Jako odchudzająca jest spoko, ale ma też skutki uboczne, które nie są spoko :) Także zależy co rozumiesz przez "doskonale".
Podobno, tylko ja ich nie stwierdziłem. Jedynie chyba u tych panienek, co to poczytały o diecie cud na onet.pl stosowały 2x w tyg. i potem napisały na forum onetu, że nie działa.
dzas
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 26 wrz 2008, 14:48
Życiówka na 10k: 33:24
Życiówka w maratonie: 2:37:46
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Bogil pisze: Przesunięcie ciała o masie X kg o X 1 km w czasie X minut to konkretna wartość energetyczna.
Nieprawda. Jeżeli nie znamy wartości siły jaką musimy przyłożyć to nie uzyskamy żadnej konkretnej wartości wykonanej pracy.
Awatar użytkownika
Juannita
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 167
Rejestracja: 03 mar 2014, 10:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:Tak samo karygodne jest postępowanie wegan czy wegetarian, eliminujących z diety mięso, cukier, przetworzoną żywność, białą mąkę itp itd, a zwracających uwagę tylko na eliminację mięsa. To kompletnie niszczy ich wiarygodność jak dla mnie. Znacznie bardziej prawdopodobne jest że eliminacja innego składnika niż mięso powoduje poprawę zdrowia, bo mięso jemy od milionów lat, a cukier i białą mąkę w tej ilości - od 150.
Absolutnie się zgadzam.
Zalsia
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 16 cze 2013, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czytam i czytam i oczy mi okrągleją. Takie oto pytanie szanowni koledzy, że zacytuję: "jak żyć, Panie Biegaczu, jak żyć?"

Ujmę to tak: eliminujemy w pierwszej kolejności piguły i chemię, polepszacze, konserwanty, sztuczne barwniki aspartamy, aromaty identyczne z naturalnymi, tłuszcze trans i białą śmierć nr 1 (sól). No to 1/2 supermarketu odpada.
Następnie eliminujemy GMO (na czele z pszenicą, naczelnym genetycznie modyfikowanym trucicielem i soją - wegan ostoją - ta to dopiero jest zmodyfikowana, oryginał dawno znikł z powierzchni ziemi! - oraz kukurydzą, to wszyscy wiedzą...). Następnie z diety usuwamy cukier, syropy glukozowe, skrobię ziemniaczaną i inne, produkty wysokowęglowodanowe, wszystkie cukry proste. Teraz kolej na wege: mięso (fuj, ma oczy!) i ryby oraz świnki morskie. Acha, tłuszcze zwierzęce, od smalcu po masło. Potem odzwierzęce białko: sery, jaja, mleko (metan niszczy atmosferę!), słowem zaczynamy być wege.

Ale to dopiero początek zdrowego żywienia. Teraz eliminujemy owoce z innych stref klimatycznych: zrywa się je z drzew niedojrzałe, uprawy pryska się suto, a do transportu i przechowania konserwuje się je rzeczami, o których nie chcemy nic wiedzieć. Jemy to co rodzi lokalna ziemia. Wyłącznie wtedy kiedy rodzi lub zakonserwowane tradycyjnie, bez chemii. Odrzucamy przez większość roku pomidory, sałatę i rzodkiewki. Tłuszcze które jeszcze możemy spożywać - ograniczamy. Pestek też nie za dużo (już nie pamiętam czemu). Nie przesadzamy z błonnikiem. Kasze - umiarkowanie (IG>60). Pamiętajmy - indeks glikemiczny gotowanej marchewki czy buraków jest podobny do indeksu krakersów. Eliminujemy. Nie tykamy używek (kawa, herbata) i alkoholi.

Co więcej, nie gotujemy w plastikach bo trują, nie grillujemy bo to powoduje raka, nie używamy mikrofali. Wodę pijemy prosto ze źródła, ewentualnie przegotowaną i jednokrotnie zamrożoną, żeby spolaryzować czy co tam. Nie używamy stalowego noża do krojenia warzyw i owoców.
Można to jeszcze ciągnąć, ale mi się nie chce i nudno się zrobiło.

Czy to nie jest jakaś, kurczę, paranoja?
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

Wychodzi na to że jednak najzdrowiej jest wpierdalać te worki po kaszy (złe przeszło w kaszę) :hej:
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Zalsia pisze:Czy to nie jest jakaś, kurczę, paranoja?
Oczywiście, to jest paranoja.
Paranoja społeczeństwa żyjącego w dobrobycie.
Człowiek ma taką konstrukcję, że jak nie ma problemów, to sobie je wymyśli. I będzie z nimi walczył do upadłego. :bum:
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

dzas pisze:
Bogil pisze: Przesunięcie ciała o masie X kg o X 1 km w czasie X minut to konkretna wartość energetyczna.
Nieprawda. Jeżeli nie znamy wartości siły jaką musimy przyłożyć to nie uzyskamy żadnej konkretnej wartości wykonanej pracy.
A czy przypadkiem ciezar nie jest sila przylozona do czlowieka ?
Awatar użytkownika
KarolinaR
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 15 gru 2012, 08:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jest, ale przy przesuwaniu ciała w poziomie nie wykonuje pracy, tylko w przypadku spadania ciała albo poruszania się z górki;) Poza tym, uściślając, czas nie ma tu nic do rzeczy. Praca to siła równoległa do przesunięcia razy to przesunięcie.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Ale się wgłębiacie :D
Tylko weźcie pod uwagę, że ruch człowieka jest nieco bardziej skomplikowany niż dajmy na to ruch klocka poruszającego się bez tarcia po idealnie płaskiej powierzchni ;).
Człowiek przy każdym kroku wybija się nieco do góry i do przodu, pokonując wypadkową sił tarcia, oporu powietrza i ciążenia :). Tak że ciężar się liczy, i to mocno, w przeciwnym wypadku nie byłoby sensu biegacza odchudzać, a największe prędkości osiągaliby najbardziej umięśnieni, tak jak w przypadku torowców w kolarstwie, którzy poruszając się po idealnie płaskim torze, marginalizują wpływ siły ciążenia.
Co oczywiście nie znaczy, że Bogil nie ma racji. Przesunięcie ciała ważącego x kilogramów o jakiś tam dystans, to konkretny wydatek energetyczny, niezależny od tego, co się je, jaką ma się przemianę materii i czy tego dnia akurat świeci słońce ;).
Fajne offtopy tu wychodzą, nie ma co :bum: .
The faster you are, the slower life goes by.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ