Moderator: infernal
Bomba!! Nowa życiówka Nie przypuszczałem, że wykręcę taki wynik. Biegło mi się dziś rewelacyjnie. Pogoda idealna, słoneczko i zero wiatru. Na starcie bardzo ciasno, było trochę przepychanek na pierwszym km, ale dzięki temu nie poniosło mnie od razu za bardzo, zwłaszcza, że początek był lekko w dół. Cały dystans można powiedzieć, że pod pełną kontrolą i bez większych kryzysów. Na 6km trochę mnie przytkało na podbiegu ale potem znowu było dobrze. Jakbym wiedział że tak mi się będzie biegło, to może bym się odważył na próbę złamania 40min. Ale i tak jestem mega zadowolony. Przecież na treningach nie mogłem przebiec 30min. po 4:16! Jednak na zawodach biega mi się zupełnie inaczej, rywalizacja dodaje mi niesamowicie sił Jest super motywacja do dalszych treningów. 
Kiedy ta piździawica się skończy? Wieje i wieje 
Ledwo doczłapałem końcowe 3,2km. Po drugiej tempówce chwila na oglądanie z góry obuwia Ciężko się biega taki tren bez wody. To już ostatni ciężki trening przed połówką. Wiatr odrobinę jakby mniejszy, z naciskiem na jakby Nogi po tym dwugodzinnym ganianiu miękkie jak z plasteliny.