Zrobiłem sobie tydzień przerwy ale że przez te wiatry muszę dołożyć jeszcze tydzień. Czy przez te dwa tygodnie forma trochę ppoleci w dol? Za to jeżdżę na rowerku w domu i robię nogi w domu. Trenuje3 razy w tygodniu, mam 16 lat
Przerwa
-
Marcinoxdd
- Dyskutant

- Posty: 45
- Rejestracja: 02 sty 2014, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam.
Zrobiłem sobie tydzień przerwy ale że przez te wiatry muszę dołożyć jeszcze tydzień. Czy przez te dwa tygodnie forma trochę ppoleci w dol? Za to jeżdżę na rowerku w domu i robię nogi w domu. Trenuje3 razy w tygodniu, mam 16 lat

Zrobiłem sobie tydzień przerwy ale że przez te wiatry muszę dołożyć jeszcze tydzień. Czy przez te dwa tygodnie forma trochę ppoleci w dol? Za to jeżdżę na rowerku w domu i robię nogi w domu. Trenuje3 razy w tygodniu, mam 16 lat
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Forma TROCHĘ poleci w dół, ale nieznacznie, tak naprawdę to jest kwestia ponownego przyzwyczajenia się do biegania, do odrobienia w kilka dni.
Wiatry nie są przeszkodą w wyjściu biegać.
/Co do formy jeszcze: to jeszcze zależy, jaka była wyjściowa, bo jak na przykład wcześniej biegałeś tydzień, to przez dwa tygodnie tracisz praktycznie wszystko, ale zakładam, że biegasz już jakiś czas i jakąś formę posiadasz/.
Wiatry nie są przeszkodą w wyjściu biegać.
/Co do formy jeszcze: to jeszcze zależy, jaka była wyjściowa, bo jak na przykład wcześniej biegałeś tydzień, to przez dwa tygodnie tracisz praktycznie wszystko, ale zakładam, że biegasz już jakiś czas i jakąś formę posiadasz/.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
-
Marcinoxdd
- Dyskutant

- Posty: 45
- Rejestracja: 02 sty 2014, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki 
Biegam od pażdziernika ubiegłego roku
Wiem że wiatry to nie jakaś przeszkoda, ale nie lubie zbytnio biegać, jak mocno wieje, wole juz w mrozie

Biegam od pażdziernika ubiegłego roku
Wiem że wiatry to nie jakaś przeszkoda, ale nie lubie zbytnio biegać, jak mocno wieje, wole juz w mrozie
-
Runner11
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 928
- Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
- Życiówka na 10k: 34:29
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Mateusz Listek Ty przecież po codziennym treningu jesteś wymęczony i nieżywy 
- Beck`s
- Wyga

- Posty: 122
- Rejestracja: 05 paź 2012, 11:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
By nie zakładać nowego tematu 
Otóż chciałbym poznać zdanie doświadczonych osób na temat mojego najbliższego startu. Nie biegałem praktycznie od dwóch miesięcy z powodu kontuzji, teraz wróciłem (tzn. 3 dni temu), wcześniej oczywiście zapisałem się na zawody. Bieg odbędzie się w pierwszy weekend kwietnia - dokładnie 6. Jest to półmaraton. Czy jest sens startu w tych zawodach? Myślę wziąć udział ale biegnąc rekreacyjnie. mój czas na połówce to 1:30, tutaj myślę pobiec na 1:42 może. Czy jest sens od razu obciążać organizm czy lepiej odpuścić? tygodniowo biegałem przed kontuzją średnio 65km.
Jak te niecałe 3 tygodnie przetrenować pod kątem tego biegu ewentualnie?
Otóż chciałbym poznać zdanie doświadczonych osób na temat mojego najbliższego startu. Nie biegałem praktycznie od dwóch miesięcy z powodu kontuzji, teraz wróciłem (tzn. 3 dni temu), wcześniej oczywiście zapisałem się na zawody. Bieg odbędzie się w pierwszy weekend kwietnia - dokładnie 6. Jest to półmaraton. Czy jest sens startu w tych zawodach? Myślę wziąć udział ale biegnąc rekreacyjnie. mój czas na połówce to 1:30, tutaj myślę pobiec na 1:42 może. Czy jest sens od razu obciążać organizm czy lepiej odpuścić? tygodniowo biegałem przed kontuzją średnio 65km.
Jak te niecałe 3 tygodnie przetrenować pod kątem tego biegu ewentualnie?
-
sturmkatze
- Wyga

- Posty: 72
- Rejestracja: 04 sty 2014, 19:04
- Życiówka na 10k: 52:13
- Życiówka w maratonie: brak
Ja też się chamsko podczepię
Mój dylemat polega na tym, że od 3 dni trzyma mnie paskudne przeziębienie i podejrzewam, że potrzyma jeszcze co najmniej do weekendu
, po którym zostaje tylko tydzień do 9. PMW. Teraz nie biegam w ogóle bo nie mam siły i mogę tylko pogłębić chorobę. Czy mając tygodniową przerwę, mogę pocisnąć trochę mocniej w tygodniu startowym, w którym generalnie zalecane jest zmniejszanie intensywności i więcej odpoczynku czy to tak się nie bilansuje? Przy typowym tygodniowym kilometrażu 50-70 km miałem na myśli tak z 40-50 od nd/pon do czwartku, a pt i sob zostawić wolną. Da to coś, czy prędzej zaszkodzi i nie potrzebnie się spinam?
Mój dylemat polega na tym, że od 3 dni trzyma mnie paskudne przeziębienie i podejrzewam, że potrzyma jeszcze co najmniej do weekendu
10 km - 48min:10s
21,1 km - 1h:41min
Od 01.01.14 - 10 kg w dół
21,1 km - 1h:41min
Od 01.01.14 - 10 kg w dół
-
Marcinoxdd
- Dyskutant

- Posty: 45
- Rejestracja: 02 sty 2014, 20:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zależy jaka była kontuzja.
Myślę że rekreacyjne mógłbyś chodź spytaj się bardziej doświadczonych biegaczy

Myślę że rekreacyjne mógłbyś chodź spytaj się bardziej doświadczonych biegaczy
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@Beck's - niestety niezbyt mam doświadczenie z biegami na takich dystansach, a już zerowe z półmaratonami na maxa, ale trochę przerw już w mojej "karierze" było i tu chyba mogę pomóc.
2 miesiące to jest trochę czasu i niestety w tym okresie straciłeś trochę formy. Widzę, że miałeś już ją dość mocno rozbudowaną, przez co nie powinno być tragedii (osoby słabiej wytrenowane przez dwa miesiące z chorobami w trakcie cofają się w rozwoju dość znacznie), ale też nie możesz tego pominąć. Nie sądzę, żeby była konieczność zupełnego odpuszczania półmaratonu, natomiast raczej biegnięcie go na maxa nie będzie dobrym pomysłem. Sam widzę to tak:
-pierwszy tydzień: lekko, żeby się na nowo przyzwyczaić do biegania i przypomnieć organizmowi, jaką formę miało się nie dawno
-drugi tydzień: co najmniej kilka mocnych treningów na jego początku (i może na końcu pierwszego, aby jakoś je zmieścić i nie przesadzić), żeby Twoje ciało wskoczyło na wyższe obroty. Wiem ze swojego ubogiego, ale istniejącego, doświadczenia, że intensywne treningi w odpowiedniej ilości i z odpowiednimi przerwami na regenerację BARDZO pomagają wrócić do formy i znacznie ten powrót przyspieszają w stosunku do samych wybieganio-rozbiegań.
-trzeci tydzień: czysta regeneracja, żeby w trakcie półmaratonu być wypoczętym: czyli pewnie pierwsza połowa na kształt pierwszego tygodnia, po prostu lekko, a druga to już same dni wolne i luźne, parokilometrowe truchtanka. Myślę, że dobrym pomysłem będzie dużo przebieżek w pierwszej połowie, bo nie są one zbyt obciążające dla organizmu, a aktywują trochę szybkość, co powinno być kolejną niezłą "przypominajką formy".
@Sturmkatze - kompletnie bez sensu byłyby mocne treningi w tygodniu startowym zaraz po mocnym przeziębieniu. Normalnie tydzień przerwy to byłaby pełna regeneracja, niestety przy jakichś infekcjach stracisz jakąś tam bardzo niewielką część formy: ale możesz bardzo łatwo ją odzyskać (nie wiem, jak to nazwać, ale nie jest to taka strata trwałą, tylko raczej osłabieniowa, do odrobienia w parę treningów). Po przeziębieniu zacznij mega-lekko, później, jak się będziesz dobrze czuł, możesz zrobić jeden leciutki akcent, jedno rozbieganko i reszta czysta regeneracja: truchtanka i wolne. Jak byś zaczął po przeziębieniu od akcentów, to prawdopodobnie byś się po prostu przeciążył (nie w sensie przetrenowania, bo przetrenować w tydzień byłoby się ciężko, tylko niemożności regeneracji, która przecież przed zawodami jest wskazana). Po tygodniowym przeziębieniu z reguły do formy sprzed niego wraca się po trzech-czterech mądrych treningach, więc jak sensownie przepracujesz ten tydzień, to formę na PMW będziesz miał.
Jak zrobisz go bardzo mocnym, to forma na pewno nie podskoczy (za mało czasu), a może do stanu sprzed choroby nie wrócić...
2 miesiące to jest trochę czasu i niestety w tym okresie straciłeś trochę formy. Widzę, że miałeś już ją dość mocno rozbudowaną, przez co nie powinno być tragedii (osoby słabiej wytrenowane przez dwa miesiące z chorobami w trakcie cofają się w rozwoju dość znacznie), ale też nie możesz tego pominąć. Nie sądzę, żeby była konieczność zupełnego odpuszczania półmaratonu, natomiast raczej biegnięcie go na maxa nie będzie dobrym pomysłem. Sam widzę to tak:
-pierwszy tydzień: lekko, żeby się na nowo przyzwyczaić do biegania i przypomnieć organizmowi, jaką formę miało się nie dawno
-drugi tydzień: co najmniej kilka mocnych treningów na jego początku (i może na końcu pierwszego, aby jakoś je zmieścić i nie przesadzić), żeby Twoje ciało wskoczyło na wyższe obroty. Wiem ze swojego ubogiego, ale istniejącego, doświadczenia, że intensywne treningi w odpowiedniej ilości i z odpowiednimi przerwami na regenerację BARDZO pomagają wrócić do formy i znacznie ten powrót przyspieszają w stosunku do samych wybieganio-rozbiegań.
-trzeci tydzień: czysta regeneracja, żeby w trakcie półmaratonu być wypoczętym: czyli pewnie pierwsza połowa na kształt pierwszego tygodnia, po prostu lekko, a druga to już same dni wolne i luźne, parokilometrowe truchtanka. Myślę, że dobrym pomysłem będzie dużo przebieżek w pierwszej połowie, bo nie są one zbyt obciążające dla organizmu, a aktywują trochę szybkość, co powinno być kolejną niezłą "przypominajką formy".
@Sturmkatze - kompletnie bez sensu byłyby mocne treningi w tygodniu startowym zaraz po mocnym przeziębieniu. Normalnie tydzień przerwy to byłaby pełna regeneracja, niestety przy jakichś infekcjach stracisz jakąś tam bardzo niewielką część formy: ale możesz bardzo łatwo ją odzyskać (nie wiem, jak to nazwać, ale nie jest to taka strata trwałą, tylko raczej osłabieniowa, do odrobienia w parę treningów). Po przeziębieniu zacznij mega-lekko, później, jak się będziesz dobrze czuł, możesz zrobić jeden leciutki akcent, jedno rozbieganko i reszta czysta regeneracja: truchtanka i wolne. Jak byś zaczął po przeziębieniu od akcentów, to prawdopodobnie byś się po prostu przeciążył (nie w sensie przetrenowania, bo przetrenować w tydzień byłoby się ciężko, tylko niemożności regeneracji, która przecież przed zawodami jest wskazana). Po tygodniowym przeziębieniu z reguły do formy sprzed niego wraca się po trzech-czterech mądrych treningach, więc jak sensownie przepracujesz ten tydzień, to formę na PMW będziesz miał.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!

