ból i opuchlizna po zewnętrznej strony pięty

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
kambodja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 287
Rejestracja: 20 cze 2013, 08:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Od kilku dni boli mnie pod lewą kostką po zewnętrznej stronie. Pojawiła się tak też lekka opuchlizna w tym miejscu i czuję, że jest tam cieplejsza nieco noga.
Ból i lekkie zgrubienie jest również z tyłu stopy od pięty w górę.
Nie ma żadnego wylewu, siniaka.
Chodzić mogę ba nawet biegać ale boli nadal.
Nie miałam żadnego nagłego urazu. Po prostu któregoś dnia wstałam rano i stopa zaczęła po nocy boleć. Poprzedniego wieczoru biegałam ale nic nowego - ta sama trasa, buty, trening raczej lekki.
Biegam od 10 miesięcy dość regularnie i nigdy nic takiego mi się nie zdarzyło.
Co to takiego :niewiem:
Zaczęłam biegać pod koniec maja 2013 i chyba się uzależniłam
PKO
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Z opisu może to wyglądać na przeciążony mięsień strzałkowy długi, ewentualnie krótki.
Jedna rzecz to trzeba smarować cały czas żeby nie przeszło w stan zapalny przewlekły. Druga rzecz, to znaleźć przyczynę, może jednak coś nie tak jest z butem, a może masz nadmierną pronację, o której nie wiesz, w każdym razie noga nie chodzi prosto. Trzecia rzecz to ćwiczenia, które wzmocnią ten mięsień. Poszukaj sobie na YouTube ćwiczeń na Fibularis Longus (długi) ewentualnie Fibularis Brevis (krótki), zamiast Fibularis może być używana nazwa Peroneus albo Peroneal. Przykładowo taki materiał. Pewnie są też jakieś polskie filmiki.
kiss of life (retired)
Awatar użytkownika
kambodja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 287
Rejestracja: 20 cze 2013, 08:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mari Nerr - bardzo dziękuję za podpowiedź myślałam, że to bardziej Achilles jest ale faktycznie to może być strzałkowy. Chłodzenie bardzo mi pomaga, smarowanie - używałam naproxenu ale nic mi nie dawał - spróbuję dziś kupić jakąś inną maść i altacet do przykładania.
Zaczęłam biegać pod koniec maja 2013 i chyba się uzależniłam
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Powodzenia. Ja miałem podobny problem tylko od strony wewnętrznej kostki (mięsień piszczelowy tylny). Zbagatelizowałem, bo po chwili biegu ból przechodził i pojawiał się dopiero znów jak nogi odpoczęły, czasem coś tam posmarowałem, czasem mi się zapomniało. Ogólnie denerwujące było bo nie mogłem zrobić wykroku tej nogi do tyłu, albo całkiem luźno schodzić po schodach ale jakoś dało się żyć. Jak w końcu się za to zabrałem na poważnie, to było już w stanie przewlekłym, tak że zabrało mi jakieś 2 miesiące żeby się tego całkiem pozbyć.
To są mięśnie stabilizacyjne stopy i można niechcący nabrać złych nawyków ruchowych jak się je podświadomie ochrania po czym niestety rozregulowują się inne mięśnie.
kiss of life (retired)
Awatar użytkownika
kambodja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 287
Rejestracja: 20 cze 2013, 08:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

no to prawda że bagatelizować nie można.
Ja od soboty zimne okłady co 2h, od wczoraj smarowanie między okładami zimnymi na zmianę naproxen przeciwzapalnie z altacetem.
Jutro wieczorem spróbuję wyjść na lekki trening.
Wczoraj był basen -lekko pomasowałam też w wodzie stopę i dziś jest sporo lepiej ale nadal trochę czuję.
Zaczęłam biegać pod koniec maja 2013 i chyba się uzależniłam
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Jak będziesz chciała się tego szybciej pozbyć, to podejrzewam, że zabiegi fizjoterapii typu jonoforeza, ultradźwięki, prądy TENS mogą mocno pomóc. Nie napisałem wcześniej, ale musiałem wyrzucić buty z Lidla, które mi tą kontuzje sprezentowały. Chyba jakiś wadliwy but się zdarzył, bo jak już kontuzje miałem, to nawet chodzenie w nim wzmacniało problem.
kiss of life (retired)
Awatar użytkownika
kambodja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 287
Rejestracja: 20 cze 2013, 08:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Byłam u ortopedy - diagnoza - Achilles :wrr: - dostałam Biofenac i maść do smarowania. Mogę robić wszystko (rower, basen) ale nie biegać :wrr: Ponoć za kilka dni ma być już dobrze max za 10 dni.
Jak się polepszy to mam wzmacniać Achillesa.
Jestem wściekła bo ostatnio forma rosła, pogoda super a tu :sss:
Zaczęłam biegać pod koniec maja 2013 i chyba się uzależniłam
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Szczerze to nie chce mi się wierzyć, że ból z achillesa rozlewa się, czy promieniuje aż pod kostkę, ale skoro specjalista tak twierdzi, to nie ma się co sprzeczać :usmiech: BTW rzuciłem okiem w dział kobiet i jednak wygląda na to, że masz sporą supinację.
W temacie achillesa ciekawy artykuł pojawił się ostatnio na stronie Night Runners. Wszystko opisane prawie łopatologicznie. LINK
kiss of life (retired)
Awatar użytkownika
kambodja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 287
Rejestracja: 20 cze 2013, 08:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

trudno powiedzieć czy specjalista ma rację :niewiem: zobaczymy czy pacjent wyzdrowieje :hahaha:
Opuchlizna i ból jest po bokach od Achillesa + pod kostką właśnie. Ale nie wiem czy to się nie ciągnie lekko od łydki - niby łydka nie boli ale mam takie uczucie "zbyt krótkiego Achillesa do łydki" jeśli można to tak określić :ojoj:
mam sporą supinację to prawda - bardzo wysokie podbicie + palce szponiaste - a to ponoć bardzo wpływa na problemy z Achillesem :orany:
Fakt jest, że biegam prawie rok i pierwszy raz coś takiego mi się zdarzyło i to po lekkim treningu.

Dzięki za artykuł zerknę wieczorem bo w robocie mi się link nie otwiera
Zaczęłam biegać pod koniec maja 2013 i chyba się uzależniłam
Awatar użytkownika
kambodja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 287
Rejestracja: 20 cze 2013, 08:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

przeczytałam artykuł z Night Runnersów - dzięki - fajnie to wytłumaczyli.
Czy te ćwiczenia można robić jak jeszcze boli Achilles czy jak już całkowicie wyzdrowieje ?
Zaczęłam biegać pod koniec maja 2013 i chyba się uzależniłam
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Nie pisze nic o tym w artykule, ale wg mnie ćwiczenia są dość naturalne, w czasie biegu działają znacznie większe przeciążenia nawet od tych ćwiczeń na schodach. Teraz jednak jak już byłaś u ortopedy lepiej z nim konsultuj wszystko, żeby był w stanie dokończyć leczenie, bo jeśli się nie poprawi, to lepiej żeby wtedy nie było jakichś dodatkowych wątpliwości, czy ćwiczenia mogły zaszkodzić.
kiss of life (retired)
Awatar użytkownika
kambodja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 287
Rejestracja: 20 cze 2013, 08:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jak na razie jest dobrze - 2 dni temu już prawie nie bolało, a dziś już w ogóle.
Ale grzecznie nie biegam, dziś i w środę basen + chcę jakieś delikatne ćwiczenia na tego Achillesa zacząć. Do środy włącznie leki i jeśli będzie wszystko ok to w sobotę idę potruchtać.
Mam dużego stracha że to się wszystko odnowi i uniemożliwi mi bieganie :wrr:
Zaczęłam biegać pod koniec maja 2013 i chyba się uzależniłam
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Nie ma się co martwić na zapas. Ciekawe jest to, że samemu się nie wpadnie na pomysł, żeby nie biegać przez 10 dni, tylko trzeba do tego polecenia od lekarza. :usmiech:
kiss of life (retired)
bosak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1083
Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zanim pójdziesz biegać odczekaj kilka dni po odstawieniu wszystkich leków. Teraz "te lepiej" to może być jedynie efekt przeciwbólowy, a nie wyzdrowienia. Trzeba o tym pamiętać.
Awatar użytkownika
kambodja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 287
Rejestracja: 20 cze 2013, 08:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

MariNerr pisze:Nie ma się co martwić na zapas. Ciekawe jest to, że samemu się nie wpadnie na pomysł, żeby nie biegać przez 10 dni, tylko trzeba do tego polecenia od lekarza. :usmiech:
:hahaha: dobre ! Bo jak się jest narkomanem biegania to tylko zakaz lekarza zadziała :hej:
Zaczęłam biegać pod koniec maja 2013 i chyba się uzależniłam
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ