P@weł - na przekór...

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Czwartek.

Pędzę z nadrabianiem, bo czas umyka nieubłaganie...Od piątku do wczoraj byłem w podróży, nie miałem chwili, by zrelacjonować nasze tradycyjne wieczorne, czwartkowe "strzeszynkowanie"...

A - jak mawia slogan TVN24: "każdego dnia dzieje się życie" ;) . Nagle znalazłem się w wirze spraw różnych, pośród których udało mi się nawet pobiegać, ale o tym...w następnym wpisie.

Czwartek był ciepły, ale wciąż...śliski. Nawet bardzo. Najbardziej jednak odczułem brak przyjaciół: Magdy - zmagającej się z kontuzją i Maćka - w tygodniu będącego daleko od Poznania...Smutno bez nich...

Osłabieni...
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Sobota.

Długo odkładałem wyjazd, żal było weekendu spędzonego w biegu z przyjaciółmi. Niestety, dogoniły mnie sprawy ważne i nie było odwołania. Szczęście, że tam, dokąd jechałem można dostać oczopląsu od opcji biegowych :hej: , tak niezwykłe tereny są wokół...Jadąc miałem już w głowie plan, co będę robił w sobotę i niedzielę w moich terenowych Response'ach :hej: . Oczywiście, o ile czasu i sposobności wystarczy ;) ...

Udało się:) . A zatem...Olsztyn w dwóch aktach... :hej:

Akt 1.: ...Solowo warmińskim przełajem...

Z pozdrowieniem dla Szymona i wszystkich tych, którym tamte miejsca są bliskie :)
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Niedziela.

Przygoda. Poznawanie. To mnie, w tym moim "szwędaniu", najbardziej kręci. Nawet, gdy się zgubię, mam radochę, bo muszę się zmobilizować i wykazać orientacją. Wszystko jest wyzwaniem :) , a ono dodaje bieganiu smaku...

Drugi dzień "olsztyńskich peregrynacji" zrealizował mój cel, jaki chodził już od dawna po głowie...Uczestniczę w biegach organizowanych nad naszą Rusałką kolejny już sezon i zawsze byłem ciekaw, jak to jest w innych miastach, czy jest trudniej, czy łatwiej, czy nudniej, czy ciekawiej...Teraz miałem okazję sprawdzić to naocznie :), a dokładniej: na własnych nogach :) .

Akt 2.: Trasą olsztyńskiego Grand Prix...
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Czwartek.

Powrót do macierzy ;) . "Herbatka Strzeszynkowa"...tym razem dość szczególna ;) . Szybka, ale nie tylko...

Gdyby dziś była z nami Magda, ten wieczór byłby może i najdłuższym biegowym czwartkiem...Bo jej urodzinowym...Niestety kontuzja wciąż ją wyklucza z zajęć, a dziś stanęła w poprzek wspólnemu celebrowaniu...

Przeszkody są jednak najczęściej barierą w naszej głowie :) - gdyby tak nie było, nie byłoby nowych życiówek ;) ...Nieobecność Magdy nie była poprzeczką nie do przeskoczenia, by ten wieczór był jednak wyjątkowy.... :)

Run & Joga & Happy Birthday
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Sobota.

Echa miłego, czwartkowego wieczoru jeszcze brzmiały, a tu trzeba było zabierać się do pracy. Yacool uszykował na sobotę rywalizację na treningowej mili i tym mnie chyba wreszcie podszedł, bo rozdzielając zadania, wyszarpał mnie wreszcie z spod mojej "ciepłej kołderki", czyli strefy "kontrolowanego zmęczenia" ;) ;) . Tak, tak..każdy ma taki mechanizm obronny, taki system, który w odpowiednim momencie wrzeszczy na całe gardło "Pull up!! Pull up!!" . To może nie uwstecznia, ale hamuje rozwój. Ja nie lubię biegania "do porzygu", bo to nic przyjemnego, czasem jednak trzeba otrzeć się o zdrowego "żura", by pojąć istotę rzeczy. W sobotę pojąłem :) . A jednocześnie nie zrobiłem obciachu ;) .

Ostatnimi, "lodowymi", czasy byt określał świadomość, czyli brak przyczepności wymagał wolniejszego biegania. Teraz nadchodzi wiosna, a z nią powrót do szaleństw ;) . Mało było takich treningowych dni, bym "upchał" w nich wszystko, co lubię - od solidnej pracy nad sobą, przez towarzyskie pogaduchy do całkowitego relaksu w ruchu. Sobota się pod tym względem udała, choć cały czas brak kontuzjowanych przyjaciół...

Browarna Mila czyli Spieprzaj Dziadu!
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Niedziela.

Cisza...Spokój...Tylko las i ścieżka pod stopami...A obok miła asysta :) ...Tak się zaczynało niedzielne truchtanie wokół "naszego" jeziora w iście wiosennych okolicznościach przyrody :) . Za szybko jeszcze przesądzać, bo kalendarz oficjalny nie pozostawia złudzeń...ale gdy tylko pojawia się słońce, muskając policzki ciepełkiem...dusza ożywa nadzieją, że Pani Zima poszła już sobie do diabła, nic nikomu nie mówiąc ;) .

Czuć to też w reakcji ludzi...Z każdym krokiem wokół "wielkiej wody" miłośników ruchu na szlaku przybywało dosłownie w postępie geometrycznym.. ;)

Od bezludzia po tłumy...
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Czwartek.

Wieczorna ucieczka od rzeczywistości...W bieg, w magię nocy...Do ludzi promieniujących ciepłem, radością, potrafiących bieg zamieniać - gdy trzeba - w mocny trening, a gdy nie trzeba...w relaks i zabawę, jak właśnie w te nasze roztruchtane czwartki...

Iskrzyły dusze, ale roziskrzyło się nam ponad głowami....Niesamowite, jak dzisiejsza technika potrafi wspierać poznanie...i niezwykłe, co może przynieść...zwykły bieg....

Czytanie nieba...
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Sobota.

Zwykle nie mogłem wysiedzieć w oczekiwaniu..Tym razem, z racji nieobecności 3/4ych naszego Teamu, mój entuzjazm był ograniczony...V bieg z cyklu Grand Prix Poznania zBN, przedostatni w tej zimowo-wiosennej odsłonie, zapowiadał jako wyścig "na zaliczenie". Bez specjalnego planu, potraktowany treningowo, jako mocniejszy akcent pośród zwyczajowego człapania.

W dużej mierze tak było, choć staraliśmy się w wąskim gronie obecnych bawić na tyle, na ile humory pozwalały. Mieliśmy niesamowitego sprzymierzeńca - pogodę...Powalające, czyste niebo i słońce, rosnące w siłę...Serce biło raźniej! ;) . Trasa znana nam w każdym calu, w kilku miejscach bardzo zabłocona, co spowalniało i utrudniało. Ale w końcu...to "terenowa piątka" ;)

Ważne, by się dobrze bawić, często dobrze jest nie snuć wielkich planów, tylko pobiec....

..na żywioł.. :hej:
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Niedziela.

Jest czas zawodów, jest też i dłuższego wybiegania. Nie było ono planowane, bo nigdy nie wiem, czy na zajęcia o 10tej nie przyjdzie ktoś nowy, początkujący, z uwagi na kogo nie trzeba będzie trzymać się ramówki wokół jeziora. Tym razem był luz - same roześmiane i znajome twarze plus...Magda, która nie wyleczyła jeszcze urazu, ale chciała już się spotkać i przyjechała do nas na rowerze :usmiech:

Czasem jest tak, że i dyspozycja dnia, i okoliczności w postaci pięknej pogody, towarzystwa same wydłużają trening. Tak było właśnie w niedzielę. Zajęci sobą, rozmową, żartami, nie martwiliśmy się o "przebieg" - kilometry robiły się same :) . Idealne połączenie spokojnego truchtu, przyjemności ze spotkania i smakowania wiosennej aury...

Radosnym truchtem przed siebie...
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Czwartek.

Czas na herbatkę w Strzeszynku. Jest jednak jedno małe ale... - nie ma jej komu pić! ;) . Dokładniej - kontuzje Magdy, Maćka, szwankujące zdrowie drugiej z Magd i Agi, wyjazd Joli uczyniły ze mnie...jedynego, który może dotrzeć tam na własnych nogach i o względnych siłach...O ironio - największy "misio" w ekipie, najmniej "ambitny" w rywalizacji...jako jedyny biega... :( . Nie jest to bynajmniej dla mnie powód do satysfakcji, czy radości - bo jak wody brakuje mi wspólnego, gromadnego truchtu... I czekam bardzo na powrót przyjaciół...

W miniony czwartek byłem nawet bliski złapania doła z racji frekwencji...No ale przyjaciele to przyjaciele. Zawsze przecie można wsiąść na rower i pomknąć obok samotnego biegacza, czyniąc jego trening wyjątkowym :) . Kluczem do wszystkiego jest: nigdy się nie poddawać, nie składać broni, gdy dopadnie uraz, ale być w ruchu, w kontakcie. Nie ważne, że chwilowo na dwóch kółkach - to też uzupełnienie treningu biegowego. Ważne, że nie zostaje się w domu, tylko gna, by być.

Nawet jeśli świat wokół otoczy się białą, nieprzeniknioną zasłoną, jak to było w czwartek... :hej:

Na mlecznej drodze...
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Sobota.

Tyłek boli. Jakbym dostał siarczystego kopa ;) ...Jest więc dylemat: pauza czy trening?...W piątek szedłem spać z wątpliwościami, nie brakowało ich rankiem w sobotę. To dziwna sytuacja, nie czuję silnego bólu, który od razu wykluczyłby poruszanie, ale przy "zimnym" ciele - po spaniu, dłuższym siedzeniu kuśtykam, gdy się rozgrzeję - mogę normalnie funkcjonować (ból nie znika, ale jest do zaakceptowania). A gdy trenuję jeszcze mniej go odczuwam...

Postanowiłem jednak nie odpuszczać BBLa, choć wstępnie założyłem, że jak będzie nieznośnie, odpuszczę mocne akcenty, czy zabawę biegową. Wyszło, że zrealizowałem całość, a nawet poddałem się przed i po bieganiu zabiegom Yacoola. Same korzyści :) .

Dziś, czyli w środę, mogę powiedzieć, że pauza i tak nastąpiła, ale taka, by nie kolidowała z bieganiem - poświęciłem poniedziałkową koszykówkę, w sobotę rano jednak w głowie kołatała jedyna myśl....

To be...or not to be...
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Niedziela.

Zrobiło się małe zamieszanie. Zostałem znów samotnym biegaczem - wyglądało na to, że nikt z mojego Taem'u nie potruchta ze mną. Mogłem liczyć na rowerowe (i jakże fajne) wsparcie Magdy, ale wszystko się pokręciło, gdy również Aga wybrała pojazd zamiast nóg i mi zaproponowała zmianę formuły. Niby OK -ostatnio tylko my stawialiśmy się na zajęciach, ale ryzyko, że akurat ktoś przyjdzie, istniało...Pomysł jednak mocno kusił....

Duathlon...
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Czwartek.

Nasze nocne bieganie robi się coraz bardziej kameralne...Urazy gromią skład, nie oszczędzają nawet mnie, choć póki co jakoś sobie z bólem radzę...W czwartek liczyłem na miłą asystę na rowerze, która pozwoliła mi trzymać jakość tempo w ryzach, a wyszło...zgoła inaczej ;) ;)

Dalej i szybciej...
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Sobota.

BiegamBoLubię...ale czy zawsze?.. :) . Z jednej strony zbliżające się imprezy, z drugiej różne dolegliwości, które dają o sobie znać i zabierają część przyjemności z mojej aktywności ruchowej... Dylemat nie ustaje: odpoczywać, czy biegać? ;) .

W sobotę zdecydowałem: biegać. Tym bardziej, że z domu wyganiała pogoda...i nie tylko... ;)

Biegam Bo...Muszę :hej:
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
ODPOWIEDZ