Komentarz do artykułu Dlaczego warto przemyśleć zostanie wege-biegaczem?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

maniek zbyt mocno zbaczasz z tak ciekawego tematu jakim jest temat wege :usmiech:
Pełnoziarniste nie oznacza, że wcinasz ziarno, tylko że jesz rzeczy zrobione z całego ziarna, często z otrębami a nie tylko sam środeczek, z którego robi się czystą białą mąkę.
kiss of life (retired)
PKO
maniek669
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 316
Rejestracja: 28 sie 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 56:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

MariNerr pisze:maniek zbyt mocno zbaczasz z tak ciekawego tematu jakim jest temat wege :usmiech:
Pełnoziarniste nie oznacza, że wcinasz ziarno, tylko że jesz rzeczy zrobione z całego ziarna,
a to nie jest to samo? :niewiem:
Awatar użytkownika
MEL.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1590
Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
Życiówka na 10k: 46:56
Życiówka w maratonie: 3:43
Lokalizacja: Las Kabacki
Kontakt:

Nieprzeczytany post

MariNerr pisze:Te rosnące piersi to pewnie o mężczyzn chodzi? :usmiech:
Nie tylko. Kobiety też potrafią mieć nienormalnie przerośnięte. I to wcale nie "po mamusi". Zbyt obfity biust może się niektórym wydawać ładniejszy, ale z pewnością nie jest praktyczny. Wystarczy poczytać sobie wątki kobiece na tym forum, żeby się o tym przekonać. Nie dość, że niewygodne, to jeszcze bolesne. Szczególnie dla ruchliwych, a biegaczki do takich należą. Duży biust wymaga ciaśniejszego stanika, który jednocześnie blokuje naturalny przepływ limfy (piersi są blisko węzłów chłonnych pod pachą), a to z kolei może się przyczynić do zwiększenia ryzyka nowotworu (w tym szczególnie nowotworu piesi, choć nie tylko).
Jak dla mnie nie ma się z czego śmiać.
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

MEL. pisze:
MariNerr pisze:Te rosnące piersi to pewnie o mężczyzn chodzi? :usmiech:
Nie tylko. Kobiety też potrafią mieć nienormalnie przerośnięte. I to wcale nie "po mamusi". Zbyt obfity biust może się niektórym wydawać ładniejszy, ale z pewnością nie jest praktyczny. Wystarczy poczytać sobie wątki kobiece na tym forum, żeby się o tym przekonać. Nie dość, że niewygodne, to jeszcze bolesne. Szczególnie dla ruchliwych, a biegaczki do takich należą. Duży biust wymaga ciaśniejszego stanika, który jednocześnie blokuje naturalny przepływ limfy (piersi są blisko węzłów chłonnych pod pachą), a to z kolei może się przyczynić do zwiększenia ryzyka nowotworu (w tym szczególnie nowotworu piesi, choć nie tylko).
Jak dla mnie nie ma się z czego śmiać.
Ok przyznam, że nie czytam ostatnio wątków kobiecych na forum, ale wierzę na słowo.
kiss of life (retired)
grzechu_wroc
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 355
Rejestracja: 08 maja 2010, 14:51
Życiówka na 10k: 32:30
Życiówka w maratonie: 2:27:16
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Antylopa widłoroga nie jada mięsa, ale też nie jada owoców. Wcina trawę. Może tędy jest droga do dużej wytrzymałości?

aaa nie czekaj, przecież ona jest przeżuwaczem, ma zupełnie inaczej zbudowany układ pokarmowy, inne zęby, inny skład śliny. No więc trawa odpada.
Tak czy inaczej kiepski przykład, dlaczego warto zostać wege
#WrocławskieIten
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
Maryn
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 185
Rejestracja: 20 cze 2012, 08:48
Życiówka na 10k: 44 min

Nieprzeczytany post

MarinNerr przeczytaj sobie o zdrowotności Twojego pełnego ziarna :)

http://www.marksdailyapple.com/why-grai ... unhealthy/

Słyszałeś kiedyś o lektynach i jaki mają wpływ na organizm?

Jak widać do wszystkiego się można przyczepić, mięsa, ziaren etc...
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

No to już jest kolejny ciekawy przypadek żywieniowy. Jedno co go usprawiedliwia, to że dokładnie wie jak się odżywiać żeby sobie nie zrobić kuku. Z artykułu wynika, że nie je ziaren zbóż, bo wszystkie składniki jakich potrzebuje dostarczają mu spożywane przez niego mięso, warzywa i owoce.
Ciekawa opcja ale chyba nie na większość krajów, w tym dla krajów ryżowych i krajów Afryki.
Co do "moich" ziaren, to cały knif z mąką z ziarna pełnoziarnistego polega na tym, że mąka taka jak sprawdzono nie powoduje tak ostrego skoku insulinowego jak to jest przy czystej mące.
Tak więc Maryn wykluczamy mięso i ziarna zbóż z diety? Trzeba chyba przeliczyć co nam jeszcze zostaje dla naszych wegetarian. :uuusmiech:
kiss of life (retired)
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

kowalus pisze:
klosiu pisze:Bo w tej chwili prezentujesz typową wegetariańską manipulację, podobną zresztą do tej jaką prezentuje Campbell, dobierający sobie statystyki tak żeby pasowały do z góry przyjętych założeń, a która mnie osobiście na gruncie czysto teoretycznym całkowicie odrzuca od tej diety. Skoro przedstawiciele tak bezczelnie kłamią....
nie wchodząc w merytorykę Campbela chciałbym zapytać czy czytałeś kiedyś podręczniki bądź studiowałeś może statystykę opisową, statystykę matematyczną, ekonometrię lub cokolwiek, co dawałoby tobie wiedzę, by negować statystykę, na której opiera się Campbel....? Nieśmiało wątpię, ale może mnie zaskoczysz ;)
Coś ci się pomyliło, albo nadal nie rozumiesz o czym piszę. Ja w ogóle nie odnoszę się do metod statystycznych zastosowanych w badaniach, bo to nie ma żadnego związku. Odnoszę się do wybierania takich wyników, jakie pasują do z góry przyjętych założeń, co dyskwalifikuje całe badanie.
A studiowałem matematykę teoretyczną jeśli koniecznie chcesz wiedzieć, więc statystyka akurat nie jest mi obca :).
The faster you are, the slower life goes by.
nokss
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 280
Rejestracja: 02 paź 2013, 21:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

słuchajcie, my się tu "rozmawiamy" na temat diet, a wystarczy słuchać starszych :)

http://wyborcza.pl/12,82983,15402174,Dz ... .html?bo=1

Czwarty filmik pod tytułem "Dieta: sposób an długowieczność" - chociaż warto obejrzeć wszystkie.
Ostatnio zmieniony 06 mar 2014, 22:51 przez nokss, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Bogil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1908
Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skawina

Nieprzeczytany post

Rozbijacie się tu o to skąd mają pochodzić kalorie, a pewnie większość z was nigdy nie sprawdzała jaką ilość kalorii spożywa z jakich źródeł. Mogą się trafić weganie którzy będą dostarczać 40% kalorii z tłuszczu bo intuicyjnie leją olejem do każdej potrawy, żeby zwiększyć ich kaloryczność. Tak samo mogą się trafić lchf-owcy którzy spożywają 35% białka albo 50% z węgli bo ilości warzyw albo bardzo chudego mięsa . To jest bardzo względna sprawa jeżeli się tego nie sprawdza lub nie sprawdzi ani raz. Dopóki nie zacząłem "liczyć" to byłem przekonany, że jem dużo węgli i białka. Jak się okazało 40% było z tłuszczu,a cukry "chyba pomyliłem z węglami".

Stosunek makroskładników + błonnik,cukier moim zdaniem ma dużo większe znaczenie niż to skąd pochodzi jedzenie które spożywamy. Poza tym stanowi bazę do eksperymentów nad własny ciałem.

Nie rozumiem tej batalii wege vs. lchf. Obie szkoły działają i reklamują się hasłem: "Możesz jeść ile chcesz, a i tak nie przytyjesz" to właśnie dzięki temu hasłu mają tyle zwolenników. W dzisiejszych czasach liczenie kalorii i zbadanie makroskładników jest tak proste jak nigdy ale leniwa natura człowieka wybiera "prostsze rozwiązanie". Żeby bawić się w takie ekstremalne diety trzeba mieć wiedzę! Klosiu ( I wielu innych z was) Ty tą wiedze masz tylko czy mają ją twoi wyznawcy? ;>

Dla mnie to dyskusja o budowie domu w której dach jest ważniejszy od fundamentu.
manto
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 44
Rejestracja: 04 sty 2012, 19:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Internet

Nieprzeczytany post

Najnowsze badania pokazuja to co pokazuja, ze jedzenie miesa jest tak samo szkodliwe jak.....palenie fajek. http://news.usc.edu/#!/article/59199/me ... s-smoking/
Obrazek
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Ponieważ autor artykułu powołuje się na wiarę, pozwolę sobie, jako osoba wierząca na przypomnienie dużo istotniejszego cytatu (podkreślenie oczywiście moje :oczko: ):
Potem rzekł do swoich uczniów: "Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o życie, co macie jeść, ani o ciało, czym macie się przyodziać. 23 życie bowiem więcej znaczy niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie. 24 Przypatrzcie się krukom: nie sieją ani żną; nie mają piwnic ani spichlerzy, a Bóg je żywi. O ileż ważniejsi jesteście wy niż ptaki! 25 Któż z was przy całej swej trosce może choćby chwilę dołożyć do wieku swego życia? 26 Jeśli więc nawet drobnej rzeczy [uczynić] nie możecie, to czemu zbytnio troszczycie się o inne? 27 Przypatrzcie się liliom, jak rosną: nie pracują i nie przędą. A powiadam wam: Nawet Salomon w całym swym przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. 28 Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, o ileż bardziej was, małej wiary! 29 I wy zatem nie pytajcie, co będziecie jedli i co będziecie pili, i nie bądźcie o to niespokojni! 30 O to wszystko bowiem zabiegają narody świata, lecz Ojciec wasz wie, że tego potrzebujecie. 31 Starajcie się raczej o Jego królestwo, a te rzeczy będą wam dodane
cyt. z Ewangelii wg św Łukasza 12, 22-31
Tyle w temacie "Bóg a mody żywieniowe". :hej:
Jakby każdy wziął do serca np. siedem grzechów głównych i głębiej się nad nimi zastanowił, to te wszystkie filozofie pt. "jak żyć, by nie umrzeć" nie byłyby mu do niczego potrzebne. Tam jest napisane co nas zabija w znaczeniu duchowym i fizycznym.
Dajcie ludzie spokój tym jałowym dyskusjom. Postudiujcie w okresie Wielkiego Postu klasykę. :taktak:
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Awatar użytkownika
Bogil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1908
Rejestracja: 20 gru 2009, 12:16
Życiówka na 10k: wstyd się przyznać
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skawina

Nieprzeczytany post

fotman pisze:.."jak żyć, by nie umrzeć"...
-nie zapominaj, że to jest forum sportowe. Tematem jest maksymalizacja wyniku, a nie zdrowie.

Poza tym diety + sport nie zapewniają długowieczności ale mogą zapewnić wysoką jakość życia i sprawność w przez dłuższy czas życia niż gdybyśmy po prostu jedli co chcieli.
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Bogil pisze:
fotman pisze:.."jak żyć, by nie umrzeć"...
-nie zapominaj, że to jest forum sportowe. Tematem jest maksymalizacja wyniku, a nie zdrowie.
To jest forum raczej dla sportowców amatorów, dla których maksymalizacja wyniku jest raczej wynikiem zmiany dotychczasowego stylu życia na sportowy. Chyba większości użytkowników w pierwszej kolejności chodzi o poprawę swojego zdrowia.
Takie duskusje, jak ta, regularnie pojawiające się na forum, prowadzą donikąd.
Nadmierne zainteresowanie własną dietą jest jedną z wielu chorób naszej przekarmionej cywilizacji.

Umiar- to klucz do dobrej jakości życia.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
brujeria
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1060
Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

fotman - uderzyłeś w sedno. Z jednej strony instrumentalne wykorzystywanie wiary - każdy dla własnej ideologii znajdzie w Bibili jakiś cytacik, zapominając, że tam o życiu wiecznym jest mowa, a nie o tym, jak pozbyć się złogów jelitowych.

I druga kwestia - tu znowu zgoda. Koncentracja na jedzeniu. Jak widzę oczami wyobraźni naszych forumowych chłopaków, jak liczą , ważą błonniki, biała, proporcje, przeliczają śniadanko na gramy białka, sieją, zbierają i oczywiście każdy pokarm wytwarzają sami, a potem, jak jeszcze zostanie im jakaś wolna chwila, sięgają po literaturę, żeby się dokształcić, czy ten jedne gram białeczka w porannym śniadanku nie był aby nadmiernie dorzucony, albo zbyt przetworzony, to sądzę, że potrzebują kobiety, trójki dzieci i zaczną się może wtedy zajmować czymś w życiu poza samym sobą.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ