
kamyk w bucie
- Crossman
- Wyga
- Posty: 78
- Rejestracja: 27 lut 2004, 08:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Dębica
Witajcie, czy macie, dobre ludziska, jakiś patent na kamyki i piasek w butach podczas biegu? Może jakieś mufki łączące nogę z butem. (jak w pustynnym maratonie
. Pozdrawiam

Tańczący z wilkami
- entre
- Wyga
- Posty: 138
- Rejestracja: 11 lip 2002, 12:16
- Życiówka na 10k: 00:49:10
- Życiówka w maratonie: 04:54:58
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Jak pozbyć się intruza w bucie. Instrukcja w 7 punktach.
1. Zatrzymać się.
2. Rozwiązać but.
3. Zdjąć but.
4. Wytrzepać zawartość (uważając, aby nie zgubić wkładki).
5. Założyć but spowrotem.
6. Zawiązać
7. I jeśli w tym czasie mięśnie zbytnio nie zesztywniały, biec dalej.
Powodzenia.
1. Zatrzymać się.
2. Rozwiązać but.
3. Zdjąć but.
4. Wytrzepać zawartość (uważając, aby nie zgubić wkładki).
5. Założyć but spowrotem.
6. Zawiązać
7. I jeśli w tym czasie mięśnie zbytnio nie zesztywniały, biec dalej.
Powodzenia.
[url=http://www.team.entre.pl/]entre[/url]
[url=http://www.team.entre.pl/]Sztuka Kadru[/url]
[url=http://sztukabiegania.pl/]Sztuka Biegania[/url]
[url=http://www.team.entre.pl/]Sztuka Kadru[/url]
[url=http://sztukabiegania.pl/]Sztuka Biegania[/url]
- Crossman
- Wyga
- Posty: 78
- Rejestracja: 27 lut 2004, 08:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Dębica
O serdeczne dzięki za cenną poradę. Na pewno ją wypróbuję przy najbliższej okazji. Jest tylko mały mankament tej metody: jeśli biegniesz na ten przykład po deszczu i ciapie Ci woda z piachem i kamykami do butów to wtedy, musisz kilka razy się zatrzymać, żeby to wyciągać. To ja w takim razie, zadaję pytanie, tu na tym forum: czy to wtedy jest jeszcze bieg czy wyciąganie kamyków????? I jaki jest czas takiego biegu (łącznie z wyciąganiem kamyków czy bez wyciągania)?
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.

Tańczący z wilkami
- entre
- Wyga
- Posty: 138
- Rejestracja: 11 lip 2002, 12:16
- Życiówka na 10k: 00:49:10
- Życiówka w maratonie: 04:54:58
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Mój poprzedni post, to był oczywiście żart. Biegam głównie po leśnych ścieżkach i nawet podczas deszczu rzadko zaliczam takiego gościa w bucie, więc nie robię z tego większego problemu. Zapewne niektóre nawierzchnie są bardziej uciążliwe, ale osobiście nie widzę zadawalającej metody na ochronę przed dostaniem się ciał obcych do butów. Chyba, że buty z cholewkami, albo getry

[url=http://www.team.entre.pl/]entre[/url]
[url=http://www.team.entre.pl/]Sztuka Kadru[/url]
[url=http://sztukabiegania.pl/]Sztuka Biegania[/url]
[url=http://www.team.entre.pl/]Sztuka Kadru[/url]
[url=http://sztukabiegania.pl/]Sztuka Biegania[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 447
- Rejestracja: 21 paź 2002, 11:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Niektórzy używają długich skarpet i wywijają je w dół, poniżej górnej krawędzi buta. Ale niestety skarpeta ma tendencję do wędrowania na najmniejszą średnicę nogi czyli nad kostkę i wymagałaby dodatkowego mocowania. Widziałem też ludzi biegających z takimi ,jakby to nazwać, mankiecikami mocowanymi na gumką nad kostką, osłaniającymi górną krawędź buta. Nie jest to szczelne zabezpieczenie, ale chyba dość skuteczne.
wirek
- Crossman
- Wyga
- Posty: 78
- Rejestracja: 27 lut 2004, 08:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Dębica
Dzięki za odp. Mnie też nie często się to zdarza. Ale ostatnio biegłem w deszczu ok. 15km po asfalcie. A na asfalcie, jak to po zimie, dużo piachu, żużlu itp. No i wraz z wodą chlapało tym po pleckach, nogach i butach. Zasadniczo biegam w dość grubych skarpetach i to chroni przed piaskiem. Nawet jak wejdzie do buta to jest niewyczuwalny w materiale. No ale chciałem się dowiedzieć jak to się robi gdzie indziej. Pozdro i miłego biegania.
Tańczący z wilkami
-
- Wyga
- Posty: 64
- Rejestracja: 06 cze 2002, 00:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk