Czy to ma ręce i nogi?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
batou
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 03 mar 2014, 22:24
Życiówka na 10k: 52:33
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To mój pierwszy post na forum, więc na początek - cześć :)

Mam kilka wątpliwości co do ułożonego przeze mnie planu treningowego i proszę Was o pomoc w ich rozjaśnieniu. Na początek trochę danych o sobie: 32 lata, 175 cm wzrostu, 60 kg wagi, biegam od lipca 2013, ale nie prosto z kanapy. Wcześniej sporo kolarstwa górskiego i koszykówki. Wszystko na poziomie amatorskim. Życiówka na 10K to 52:33 z końca sierpnia 2013 i to były jak na razie jedyne zawody, w których startowałem.

Do tej pory biegałem bez konkretnego planu. Zimę przeleciałem na treningach opartych w zasadzie w 100% na tempie easy, które policzyłem z danielsowego kalkulatora dla tej mojej życiówki na dychę. Wyszło po 100 km z groszami miesięcznie. Historia tych aktywności od początku tego roku do podejrzenia na run logu -> http://run-log.com/profiles/profile/batou/

Moje plany na ten rok to głównie spróbowanie sił w półmaratonie w ostatni weekend sierpnia i wcześniej kilka startów w biegach na 10K, z których pierwszy planuję na ostatni weekend kwietnia. Ułożyłem sobie plan, który zakłada 4 treningi biegowe w tygodniu plus jeden dzień na koszykówkę. Wyglądać to ma na początek tak:

Pn. 6-7 km w tym podbiegi
Wt. koszykówka
Śr. 6-7 km spokojnego biegu
Czw. 6-7 km w tym przebieżki
Pt. wolne
Sb. długie wybieganie, na początek 12 km
Nd. wolne, albo kolarstwo górskie

Mam głownie wątpliwości, czy jest w ogóle sens, na moim poziomie, wchodzić już w 4 treningi i 2 akcenty tygodniowo, a jeśli tak, to jak to ma wyglądać, żeby się nie skończyło jakąś kontuzją? Co do podbiegów to myślałem na początek o 2-3 odcinkach po pół minuty z przerwą do wypoczynku w truchcie, a przebieżki 5x 20-30s z podobną jak przy podbiegach przerwą. Wygląda to rozsądnie?
Kilometraż wyliczyłem tak, żeby od razu nie biegać dużo więcej niż do tej pory, a z czasem go wydłużać, głównie przez sobotnie wybiegania, już z myślą o półmaratonie. Może się wydawać, że mało tu czasu na odpoczynek, ale koszykówki i roweru nie chcę odpuszczać :)
Obrazek
PKO
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Ma sens, 4 treningi jak najbardziej. Ale ja bym zamienił jedną rzecz. Przebieżki i podbiegi to jest właściwie ten sam typ treningu (chyba, że myślisz o jakichś długich podbiegach).
Więc jednego dnia, zamiast spokojnego biegania z przebieżkami (czy podbiegami) zrób sobie IBT :) (taka nazwa mi wyszła, żeby było mądrzej). IBT - czyli Intensywny Bodziec Tlenowy. Chodzi o trening który jest dłuższy i szybszy. Nie musisz sie tu trzymać jakieś reguły - ale przeznacz sobie na taki trening około 30 minut po 20 minutach spokojnego truchtania. Raz może to być nawet 30 minut w tempie jak do tej Twojej dychy a innym razem 5x5 min w tempie jakie jesteś w stanie utrzymać na 5 km. A innym razem mocne 3 km (wtedy będzie mniej niż 30 minut, ale jak mówię, nie trzymaj sie twardych reguł).
batou
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 03 mar 2014, 22:24
Życiówka na 10k: 52:33
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Przebieżki i podbiegi to jest właściwie ten sam typ treningu (chyba, że myślisz o jakichś długich podbiegach).
Nie myślę na razie o długich podbiegach, bo nigdy tak nie ćwiczyłem i na tym etapie wydaje mnie się to potencjalnie kontuzjogenne. Jeśli już to wolałbym zaczynać od takich krótszych odcinków z przerwami.
Dzięki za pomysł z IBT :) Faktycznie wydaje się to ciekawe i będzie fajnym urozmaiceniem treningów. Spróbuję to wrzucić w poniedziałki, a w czwartki będę robił przebieżki, albo te "ostrożniejsze" podbiegi.
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ