rubin - komentarze
Moderator: infernal
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4210
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
u mnie jest głównie tak
las, pole , pole, las, pole, wiatr, wiatr, pole, wiatr, las, wiatr, pole , wiatr, las.. )
las, pole , pole, las, pole, wiatr, wiatr, pole, wiatr, las, wiatr, pole , wiatr, las.. )
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
- cichy70
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4210
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zewszont.
a no tak, do tego jezioro co drugie trzeba dodać
komenty : viewtopic.php?f=28&t=64974
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
No ładnie, ładnie, widzę, że trenujesz ostro, w końcu Rzeźnik sam się nie pobiegnie Ale jak tak patrzę, co wyczyniasz, to myślę, że łykniesz to z palcem w nosie
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
wow! Pieknie Monia, pieknie! Az mnie chyba zmowytujesz zebym i ja sie w te moje rejony co z dziecmi chodze wypuscila raz biegowo, tylko towarzystwa nie mam no i jak dobrze trase zaplanuje, to moze mi 10 km wyjdzie
- tomasir
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 815
- Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19
Żona niestety dość regularnie jeden z dni weekendowych teraz pracuje więc nie zanosi się na częste odwiedziny w Częstochowie. Baa - mam nawet problem z biegem za tydzień (5 bieg z GP Krakowa w biegach górskich) - bo dzień kobiet (ona pracuje w kwiaciarni), a nie mam z kim dzieciaka zostawićrubin pisze:ale ja to bym chciała szybko, a nie powoli
nie pracuję nad kadencją, samo tak wyszło, od samego początku
Tomek, przyjedź wreszcie na jaki weekend; jutro 6:50 rano zbiórka; projekt: śladami gór gorzkowskich, dwa warianty: 18 km a dla chętnych na bogato, 30+
ps. Patrząc na twoje treningi zastanawiam się coraz bardziej czy aby warto brać udział często w zawodach. W końcu nie o to w tym bieganiu powinno chodzić ...
zgodnie z naturą!
- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ja w tym roku tylko kilka biegów, ale za to same perełki
żałuj, nawet nie wiesz, jak było czadowo
dwa tygodnie temu pierwszy raz przedreptałam 42 km a teraz 45 z hakiem; wszystko w trudnych trailowych warunkach ze sporymi przewyższeniami; nawet nie wiesz, jaka to frajda!!!
dziewczyny - dzięki
edit: tylko teraz nie mogę się najeśc; 3tys. kcalorii zostało na jurze
żałuj, nawet nie wiesz, jak było czadowo
dwa tygodnie temu pierwszy raz przedreptałam 42 km a teraz 45 z hakiem; wszystko w trudnych trailowych warunkach ze sporymi przewyższeniami; nawet nie wiesz, jaka to frajda!!!
dziewczyny - dzięki
edit: tylko teraz nie mogę się najeśc; 3tys. kcalorii zostało na jurze
- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
tak, trening, tylko, że ja przygotowuję się do biegu na 80 km, na czerwiec
to są takie spokojne wycieczki biegowe, bez szczególnego pilnowania tempa, chodzi o to by w ruchu spędzic jak najwięcej czasu; po płaskim niby lżej ale nie tak do końca - ruch jest bardziej monotonny; a jak są pagórki, ukształtowanie bardziej zróżnicowane - to co chwila męczą się/odpoczywają inne partie mięśni
dziś trochę bolą mnie jedynie plecy, bo przez całą drogę targałam dośc ciężki plecak
to są takie spokojne wycieczki biegowe, bez szczególnego pilnowania tempa, chodzi o to by w ruchu spędzic jak najwięcej czasu; po płaskim niby lżej ale nie tak do końca - ruch jest bardziej monotonny; a jak są pagórki, ukształtowanie bardziej zróżnicowane - to co chwila męczą się/odpoczywają inne partie mięśni
dziś trochę bolą mnie jedynie plecy, bo przez całą drogę targałam dośc ciężki plecak
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Tempo zdecydowanie przyzwoite, a nawet więcej. Kolejna piękna wycieczka. Marzyłoby mi się w tym roku taki dystansik na nartach trzasnąć, ale może nie być okazji.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Ten trening pozostawię bez komentarza.
Ile jeszcze zamierzasz takich wycieczek przerobić do czerwca?
Ile jeszcze zamierzasz takich wycieczek przerobić do czerwca?
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Tego zazdraszczam, terenów
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
dobrze, że chociaż terenów można mi pozazdrościć
Krzysiek, jeszcze 3-4: pod koniec marca, 3 tydzień kwietnia, 9 maja 42km górskiego maratonu; no i nie wiem czy na przełomie maja/czerwca;
Wy jesteście obiegani; niejeden maraton za Wami, a ja dopiero zapoznaję się z tymi dystansami; żeby dotrzeć do mety rzeźnika z fasonem i w limicie - chyba nie ma innej drogi; ale to nie są jakoś szczególnie forsujące treningi - na pewno nie wydolnościowo; męczą się raczej mięśnie i ścięgna, a serce i płuca jedynie na podbiegach; poza tym to fantastyczne wycieczki, a nie taka orka i tyrada jak u Was
Krzysiek, jeszcze 3-4: pod koniec marca, 3 tydzień kwietnia, 9 maja 42km górskiego maratonu; no i nie wiem czy na przełomie maja/czerwca;
Wy jesteście obiegani; niejeden maraton za Wami, a ja dopiero zapoznaję się z tymi dystansami; żeby dotrzeć do mety rzeźnika z fasonem i w limicie - chyba nie ma innej drogi; ale to nie są jakoś szczególnie forsujące treningi - na pewno nie wydolnościowo; męczą się raczej mięśnie i ścięgna, a serce i płuca jedynie na podbiegach; poza tym to fantastyczne wycieczki, a nie taka orka i tyrada jak u Was
- neevle
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 03 lut 2013, 22:23
- Życiówka na 10k: 42:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin/Warszawa
To ja się dołączę do ogólnego zachwytu zarówno nad dystansem jak i trasą. nie pierwszy raz zresztą.
5km - 20:23, 10km - 42:11, 21.1km - 1:35:58
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]