Mam prawie 18 lat, 193 cm wzrostu i ważę 110 -112 kg (20-22% tłuszczu), szeroki w barkach, jak się odwrócę to wyglądam jak duża lodówka

1. Mój tydzień wygląda tak: (B-bieganie, BA-basen) Pon - B, Wt - BA, Śro - B, Czw - B, Ptk - BA, Sob/Nd - B (tu do wyboru biegam albo w Sobotę albo w Niedzielę). Czy to dobry plan treningu?
2. Biegam ok 40 min. Zaczynałem od 5 min biegu 1 min marszu, co trening zwiększam o 1 min bieg. Jeżeli czuje, że jest ciężko to do końca tygodnia biegam tyle samo i dopiero w kolejnym tygodniu zaczynam podwyższanie. Obecnie jest to 10 min biegu 1 min przerwy, dziś było luźno więc podwyższę czas biegu o 1 min na kolejnym treningu. Czy to dobre postępowanie?
3. Dystans jaki pokonuje obecnie to ok 4,6 km, to się oczywiście zwiększa co trening. Średnie tempo biegu to 6.7-7.3 km/h. Czy to odpowiednie tempo biegu na zrzucanie?
To chyba na tą chwilę wszystko, z dodatkowych informacji jakie mogę dodać to: Czasem odczuwam ból ścięgna w lewej nodze pod kolanem - opaska pomaga. Rozgrzewka wygląda tak, że aby dojść do miejsca gdzie biegam maszeruje ok 1,5 km, gdy tam dotrę rozciągam się ok 5 min i zaczynam biec. Biegam po lesie więc na miękkiej nawierzchni. Po treningu rozciągam się ok 3 min i wracam do domu marszem 1,5 km. Buty to zwykłe Nike za jakieś 200zł z wysoką podeszwą. No i co najważniejsze, gdy wcześniej biegałem czułem się źle, wszystko mnie bolało, a teraz po biegu jestem zmęczony ale i wypoczęty, czuje się dobrze, nic mnie raczej nie boli. A no i chciałem podkreślić, że nie chce biegać w maratonach, biegach komandosa itp, chce tylko schudnąć, poprawić kondycję i wytrzymałość.
Pozdrawiam Ignac96
