Pytanie o tempo maksymalne?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
nokss
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 280
Rejestracja: 02 paź 2013, 21:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Witam,

Zastanawiam się od jakiegoś czasu nad taką kwestią:
Czy są jakieś magiczne zakresy tempa dla dystansów 10, 20 i 40km, których zwykły zjadacz chleba (czyli nie jakiś wybitny talent), trenując (załóżmy, że robi w tygodniu tyle treningów ile trzeba) bez żadnych wspomagaczy (legalnych i nielegalnych) nie przeskoczy? A i oczywiście, odżywia się on dobrze, wysypia, nie pali, nie pije, ble, ble, ble. - pytam teoretycznie, to nie jest o mnie - hehe

Żeby bardziej zobrazować i wyjaśnić powiem tak: Trenując na różnych siłowniach, przez naprawdę kawał czasu, nie poznałem żadnego amatora, który by na sucho (bez koksów) na klatę wyciskał ciężar większy niż 140kg - według mnie to jest taka magiczna granica - a jak to wygląda na naszych biegowych szlakach?
PKO
Radek_1988
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 40
Rejestracja: 26 wrz 2013, 10:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak na mój gust, to na takie pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Zbyt wiele czynników się na to składa.
nokss
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 280
Rejestracja: 02 paź 2013, 21:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Radek_1988 pisze:Jak na mój gust, to na takie pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Zbyt wiele czynników się na to składa.
Zdaję sobie sprawę, że odpowiedź na takie dywagacje nie jest prosta - ale wiesz, na siłowni też występuje wiele czynników, a jednak magiczne 140kg da się zauważyć. Wydaje mi się że w bieganiu też musi być coś takiego. Oczywiście z jakąś mniejszą lub większą tolerancją, ale jednak.
mally
Wyga
Wyga
Posty: 137
Rejestracja: 08 lip 2013, 00:06
Życiówka na 10k: 38:37
Życiówka w maratonie: 3:13:59

Nieprzeczytany post

Amator amatorowi nierówny. Jak ktoś całe życie był w ruchu to wiadomo, że z palcem w lewym bucie dojdzie do granicy, która dla kogoś zastałego może być nie do przeskoczenia.

Moje zdanie w tej kwestii jeżeli chodzi o 10 km to taka granica to 40 minut. Jak ktoś biega dychę w mniej w moich oczach przestaje być amatorem. ;)
koń może wypić cały deszcz jeśli jest spragniony.
Radek_1988
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 40
Rejestracja: 26 wrz 2013, 10:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mally pisze: Moje zdanie w tej kwestii jeżeli chodzi o 10 km to taka granica to 40 minut. Jak ktoś biega dychę w mniej w moich oczach przestaje być amatorem. ;)
Przesadzasz. Nie chcę wyjść na cwaniaka, bo sam na tę chwilę tej granicy nie łamię, ale przekroczenie 40 minut na dyszce, to w gruncie rzeczy "żaden" czas i bynajmniej nie predestynuje nikogo do miana "nie-amatora". No chyba, że miałeś na myśli złamanie 30 minut.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Nie ma takich barier, to jest bardzo płynne, ktoś jednego dnia może być amatorem a innego dnia (oczywiście jakiś czas później) ocierać się już o wyniki wyczynowe. Były takie przypadki. Ale to byli poprostu utalentowani ludzie.
Na pewno w bieganiu jest mniej dróg na skróty niż na siłowni.
mally
Wyga
Wyga
Posty: 137
Rejestracja: 08 lip 2013, 00:06
Życiówka na 10k: 38:37
Życiówka w maratonie: 3:13:59

Nieprzeczytany post

Radek_1988 pisze:
mally pisze: Moje zdanie w tej kwestii jeżeli chodzi o 10 km to taka granica to 40 minut. Jak ktoś biega dychę w mniej w moich oczach przestaje być amatorem. ;)
Przesadzasz. Nie chcę wyjść na cwaniaka, bo sam na tę chwilę tej granicy nie łamię, ale przekroczenie 40 minut na dyszce, to w gruncie rzeczy "żaden" czas i bynajmniej nie predestynuje nikogo do miana "nie-amatora". No chyba, że miałeś na myśli złamanie 30 minut.
To co powiesz osobom, które mają kłopot z przekroczeniem 50 minut na 10? Turbo amatorzy? A tacy, którzy 10 nie są w stanie przebiec. ;)

Pisałem jak to wygląda w moich oczach i może też niefortunnie użyłem słowa amator, bo rzecz jasna nie chodziło mi o to, ze ktoś kto łamie 40 minut na dychę staje się zawodowcem.

Zresztą jak pisałem w swoim pierwszym poście i jak później to ładnie zaznaczył Adam w bieganiu te granice są bardzo płynne.
koń może wypić cały deszcz jeśli jest spragniony.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

40/10 mysle ze znaczna wiekszosc jest w stanie przekroczyc ale 35/10 to juz moze byc maksimum dla 95% biegaczy.
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

fantom pisze:40/10 mysle ze znaczna wiekszosc jest w stanie przekroczyc.
Może jest w stanie przekroczyć, ale nie przekracza. Np. W masowym biegu biegnij warszawo w 2012 jedynie 149* osób złamało 40 minut na 9781 osób.


http://www.online.datasport.pl/results7 ... RSZAWO.pdf

Może poziom sportu w Polsce jest niski, ale 40/10 to jak widać w większości jest jednak sporym problem.

Kwestia jest oczywiście względna bo, niektórzy latają na 4:16 w maratonach, także 40/10 to im gdzieś tam lata, ale trochę wysiłku trzeba w to włożyć.

edit: tylko 149
Ostatnio zmieniony 25 lut 2014, 15:17 przez małymiś, łącznie zmieniany 1 raz.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

małymiś pisze: Może jest w stanie przekroczyć, ale nie przekracza. Np. W masowym biegu biegnij warszawo w 2012 jedynie 199 osób (149+50) złamało 40 minut na 9781 osób.
A jakie bylo pytanie na poczatku ?
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No właśnie
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

małymiś pisze:No właśnie
Nie "no wlasnie" tylko przeczytaj jakie bylo pytanie i wtedy sie wypowiadaj.
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

czego nie rozumiesz? śledź wątek. ogarniaj.
Awatar użytkownika
adam1adam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1754
Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
Życiówka na 10k: 33:10
Życiówka w maratonie: 2:32:24

Nieprzeczytany post

Ciekawy watek "W Ile pobiegles na zywca swoj pierwszy bieg":
Moj pierwszy bieg to w szkole 1000m- 2:54 na zywca.
I Cross na Chelmska Gore w Koszalinie III -msce (ok.3000m czasu nie pamietam
ale byle kompletnie wypruty)
Dybkos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 376
Rejestracja: 01 sie 2012, 15:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak dotąd najlepszy czas dla amatora który widziałem, bez wspomagaczy i innych pierdół to 33.30/10km. W maratonie 2.41 (jednak tutaj nie mam 100% pewności że nie brał żadnych supli)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ