Koniec10tygodni

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Rramzes
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 04 lut 2004, 20:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Skończyłem właśnie plan 10tygodni. Troche był rozciągnięty bo biegałem 2razy w tygodniu.
Zamiast 10 tygoni wyszły 4 miesiące:). Może teraz będę częściej. Kto wie może znajdę czas na więcej biegnia. Widać spore postępy kondycyjne, wcześniej cały zsapany po 2 minutach ,a teraz po pół godzinnym biegu czuję się na siłach przebiec drugie tyle. Widać też efekt w nogach -są bardiej wyrzeźbione.
Gdzieś przeczytałem żeby sobie zmierzyć obwód łydki przed bieganie a później po 3 miesiącach , przed 39 po 41.
Czyli mięśni przybyło.
Polepszyło się samopoczucie, ale doszedł pewien problem, nie można biegać codziennie, a ostatnio nie mogmłem wytrzymać bez biegania , z niecierpliowścią czekalem na następny dzień.
Przytyłem 4kg to dla tych którzy boją się że stracą masę mięśniową , jak się dużo je to się nic nei traci, brakuje mi już tylko 2kg do 90. A słyszałem opinię niektórych na tym forum że to nie możliwe.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Kazig
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2518
Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Targówek
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Naturalnie zależy to od obciążeń.
Winuszeje zakończenia planu, i liczę na następny ;)
nartka2
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Opole

Nieprzeczytany post

Gratulacje! Następny etap to bieganie pełną godzinę, ale najpierw pobiegaj sobie jeszcze trochę 30-minutówki. Potem zwiększaj stopniowo czas ciągłego biegu, aż bez problemu przetruchtasz godzinę.  A potem? Może jakieś zawody na 10 km? Powodzenia!

P.S. Też miałam ten problem z "rwaniem się" do biegania:). Miejmy nadzieję, że Ci to nie przejdzie!
Awatar użytkownika
Mikael
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 29 sty 2003, 09:09

Nieprzeczytany post

Gratuluję i życzę dalszej wytrwałości.
Natomiast trochę mnie dziwi ten pęd do wagi 90 kg? Po co to?
Któż jak Bóg!
Rramzes
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 04 lut 2004, 20:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Przy moim wzroście 192cm taka waga jest najlepsza , moim zdaniem.
Awatar użytkownika
caryca
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 948
Rejestracja: 23 lip 2001, 17:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: dania/warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

gratuluje wytrwalosci!

pownienes postarac sie biegac trzy razy w tygodniu i jeden z tych biegow pomalutku przedluzac o pare minut,
jest tak regula
2x w tygodniu pottrzymanie kondycji
3x postep
Awatar użytkownika
jaq
Wyga
Wyga
Posty: 127
Rejestracja: 07 paź 2003, 11:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Czestochowa

Nieprzeczytany post

"Przy moim wzroście 192cm taka waga jest najlepsza , moim zdaniem"

Nie rozumiem za bardzo do czego potrzebna taka waga ? Z tego co ja wiem to jesli chcesz w przyszlości biegac dłuższe dystanse ( np półmaraton, maraton) to im mniej balastu tym lepiej tak mawiał pewien trener !
Znałem jedną dziewczynę która przy wzroście 175 ważyła 50 kg i nie przeszkadzało jej to zajmować miejsc na podium w imprezach ogolnópolskich. Ja jednak ( co do wagi )  jestem zwolennikiem zasady : wzrost - 10
swego czasu przy wzroście 174 ważyłem 62 kg ( fakt byłem troche chudy) teraz troche więcej i staram się zrzucić. Oczywiście ktoś może mieć inne zdanie i mam nadzieje że podzieli się tym na forum !
Jaq
Awatar użytkownika
Mikael
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 29 sty 2003, 09:09

Nieprzeczytany post

Rramzes - jeśli Twoim zdaniem jest w porządku to - jest w porządku :)

Ciekawi mnie tylko dlaczego tak uważasz, bo jednak większość luda to chce ważyć mniej (przy odpowiednich wzrostach). A już biegacze to na pewno:hej:
Któż jak Bóg!
ODPOWIEDZ