Poznań
- szymon_szym
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1763
- Rejestracja: 25 maja 2010, 15:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:52:14
wczoraj latałem sobie po hipodromie i warunki do mocnego biegania są dobre. bez problemu da radę bez kolców, większość pętli to ziemia, jest trochę śniegu i może z 15 metrów zlodowacenia, ale da się je obiec po błocie. Wyznaczyłem sobie pętelkę 1,4 km z jednym dużym podbiegiem, ale kółko można robić dużo większe.
Macie jakieś informacje, jaki stan nawierzchni na Browarnej?
Macie jakieś informacje, jaki stan nawierzchni na Browarnej?
- MikeWeidenbaum
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1132
- Rejestracja: 23 mar 2013, 21:24
- Życiówka na 10k: 36:27
- Życiówka w maratonie: brak
Ja niestety nie dam rady sprawdzić, musiałem wybyć niespodziewanie z Poznania na moją wieś, nie wiem też czy jutro zdążę na BBLa, także przepraszam za całe zamieszanie. Aczkolwiek dajcie znać gdzie ostatecznie biegacie, może jednak dojadę.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Roczniki, z którymi utożsamiam się mentalnie z pewnością pamiętają dziwne skrępowanie i stres wywołany powiewem sklepów samoobsługowych rodem z zachodu. O co tu chodzi? Można sobie grzebać w towarze i przebierać, a wokół żadnych tabliczek, że towar podaje sprzedawca, co dotknięte uważa się za kupione itd. - albo tych klientów nie obsługujemy... Jeszcze gorzej gdy nastała moda na imprezy po szwedzku. Człowiek totalnie sztywniał. To znaczy że co, że mogę sobie załadować na talerz ile chcę? Taka egzotyka z pewnością nie sprzyjała rozluźnieniu, bo klient tracił jakiekolwiek rozeznanie, nie znajdując żadnych podpowiedzi z dotychczasowych doświadczeń.
Teraz mamy wszystko na wyciągnięcie ręki. Ogranicza nas tylko zasobność portfela. Czegoś jednak ciągle nam brakuje. Najgorsze, że nie da się tego kupić. Janek Ziobro wie, że coś w igielicie piszczy, ale jeszcze nie skakał na tartanie.
Czego brakuje Angelice Cichockiej? Czatu z indżerą czyli obycia ze szwedzkim stołem po etiopsku.
Amerykanie wymyślili świetną nazwę - elastic recoil lecz poszli w tanią komercję i zatracili zupełnie ukryty potencjał stojący za tym genialnie obrazowym określeniem. Dlaczego? Bo nie umieją czytać z nart naszego skoczka, a luz w dupie to warunek konieczny, żeby wykorzystać w pełni sprężystość ciała. Żaden istniejący system treningowy tego nie trenuje, bo to leży poza fizjologią i nie łapie tego nawet gps.
Od lat próbuję uchwycić, to co najtrudniejsze w bieganiu. Ci którzy mają to od Boga, strzegą tajemnicy nieświadomi daru. Czy można nauczyć się daru? Nie wiem, ale szukam na to sposobu. Kto chce przyłączyć się do moich poszukiwań tego zapraszam, bo sam nie dam rady zjeść wszystkiego ze stołu. Najbliższa wyżerka już w weekend.
Teraz mamy wszystko na wyciągnięcie ręki. Ogranicza nas tylko zasobność portfela. Czegoś jednak ciągle nam brakuje. Najgorsze, że nie da się tego kupić. Janek Ziobro wie, że coś w igielicie piszczy, ale jeszcze nie skakał na tartanie.
Czego brakuje Angelice Cichockiej? Czatu z indżerą czyli obycia ze szwedzkim stołem po etiopsku.
Amerykanie wymyślili świetną nazwę - elastic recoil lecz poszli w tanią komercję i zatracili zupełnie ukryty potencjał stojący za tym genialnie obrazowym określeniem. Dlaczego? Bo nie umieją czytać z nart naszego skoczka, a luz w dupie to warunek konieczny, żeby wykorzystać w pełni sprężystość ciała. Żaden istniejący system treningowy tego nie trenuje, bo to leży poza fizjologią i nie łapie tego nawet gps.
Od lat próbuję uchwycić, to co najtrudniejsze w bieganiu. Ci którzy mają to od Boga, strzegą tajemnicy nieświadomi daru. Czy można nauczyć się daru? Nie wiem, ale szukam na to sposobu. Kto chce przyłączyć się do moich poszukiwań tego zapraszam, bo sam nie dam rady zjeść wszystkiego ze stołu. Najbliższa wyżerka już w weekend.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
to nie jest tak, że biali się z tym nie rodzą, tylko w procesie wdrażania w kulture i wychowania tracą wiele z naturalności, którą inne kultury zachowują.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Normalnie zabrzmialo jak manifest nowej partii albo sekty Zreszta poznanska sekta yacoolowa jest juz chyba dawno faktem ale jej macki coraz odwazniej wychodza z matecznika i lapia kolejne ofiary...yacool pisze:Roczniki, z którymi utożsamiam się mentalnie z pewnością pamiętają dziwne skrępowanie i stres wywołany powiewem sklepów samoobsługowych rodem z zachodu. O co tu chodzi? Można sobie grzebać w towarze i przebierać, a wokół żadnych tabliczek, że towar podaje sprzedawca, co dotknięte uważa się za kupione itd. - albo tych klientów nie obsługujemy... Jeszcze gorzej gdy nastała moda na imprezy po szwedzku. Człowiek totalnie sztywniał. To znaczy że co, że mogę sobie załadować na talerz ile chcę? Taka egzotyka z pewnością nie sprzyjała rozluźnieniu, bo klient tracił jakiekolwiek rozeznanie, nie znajdując żadnych podpowiedzi z dotychczasowych doświadczeń.
Teraz mamy wszystko na wyciągnięcie ręki. Ogranicza nas tylko zasobność portfela. Czegoś jednak ciągle nam brakuje. Najgorsze, że nie da się tego kupić. Janek Ziobro wie, że coś w igielicie piszczy, ale jeszcze nie skakał na tartanie.
Czego brakuje Angelice Cichockiej? Czatu z indżerą czyli obycia ze szwedzkim stołem po etiopsku.
Amerykanie wymyślili świetną nazwę - elastic recoil lecz poszli w tanią komercję i zatracili zupełnie ukryty potencjał stojący za tym genialnie obrazowym określeniem. Dlaczego? Bo nie umieją czytać z nart naszego skoczka, a luz w dupie to warunek konieczny, żeby wykorzystać w pełni sprężystość ciała. Żaden istniejący system treningowy tego nie trenuje, bo to leży poza fizjologią i nie łapie tego nawet gps.
Od lat próbuję uchwycić, to co najtrudniejsze w bieganiu. Ci którzy mają to od Boga, strzegą tajemnicy nieświadomi daru. Czy można nauczyć się daru? Nie wiem, ale szukam na to sposobu. Kto chce przyłączyć się do moich poszukiwań tego zapraszam, bo sam nie dam rady zjeść wszystkiego ze stołu. Najbliższa wyżerka już w weekend.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Nowa sekta ma już nawet nazwę.
"Oregano project" autorstwa Qby, ma też wyraźne inklinacje. Pozostaje już tylko przytulić się do jakiejś spółki giełdowej, która pobłogosławi wyznawcom uniformy i zaprosi na wieczerzę.
"Oregano project" autorstwa Qby, ma też wyraźne inklinacje. Pozostaje już tylko przytulić się do jakiejś spółki giełdowej, która pobłogosławi wyznawcom uniformy i zaprosi na wieczerzę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
To by oznaczalo pojscie w komercje a z haslem "luz w dupie" byloby w mediach ciezko. Zreszta komercjalizacje maja to do siebie ze psuja produkt a szkoda by bylo poswiecic tak dobry produkt...Lepiej pozostawic go na licencji GPLyacool pisze:Nowa sekta ma już nawet nazwę.
"Oregano project" autorstwa Qby, ma też wyraźne inklinacje. Pozostaje już tylko przytulić się do jakiejś spółki giełdowej, która pobłogosławi wyznawcom uniformy i zaprosi na wieczerzę.
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
no, niestety...fantom pisze:z haslem "luz w dupie" byloby w mediach ciezko.
ale nazwa sekty jest naprawdę dobra. chwyta i za serce i za żołądek
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Kto chce pościgać się na dystansie mili, to zapraszam w najbliższą sobotę na Browarną. Przebieg zajęć będzie taki sam jak wcześniej pisałem.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 13 maja 2013, 22:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hej. Mam problem. Myślałam ze z Achillesem, ale on w porządku. Problem tkwi w ciele tłuszczowym trójkąta Kagera jest hypoechogeniczny i ma zatarta echostrukture. Ale jak to teraz ugryźć. Ktoś coś?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Jakbym słyszał diagnozę Dzianacha.
Redukcja kilometrów lub odpuszczenie treningów pewnie boli bardziej skoro szukasz pomocy na forum...
Jak się pogorszy to pisz na pw.
Redukcja kilometrów lub odpuszczenie treningów pewnie boli bardziej skoro szukasz pomocy na forum...
Jak się pogorszy to pisz na pw.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 13 maja 2013, 22:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ano na forum, bo wujek google nic nie mówił. a ja już ponad 2 tyg nie biegam i sie zastanawiam jak długo. Myślałam, ze może na to jest, jakaś rehabilitacja czy coś. Yacool wielkie dzięki. Pozdrawiam
- szymon_szym
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1763
- Rejestracja: 25 maja 2010, 15:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:52:14
Ja jutro pracuję, więc nie dotrę. A szkoda, bo bym oblatał nowe butki. Powodzenia!