Zamiast plastra na nos
-
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 03 sie 2003, 16:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
Wlasnie obczailem patent, ktory umozliwia mi oddychanie przez nos w trakcie biegu. Naciagam gorna warge i zagryzam lekko miedzy zebami, ew. zagryzam obie. To napina skore i zwieksza przepustowosc nozdrzy. W ten sposob sie nie dusze biegnac, co ma miejsce doslownie po kilku oddechach przez nie "napiety" w ten sposob nos. Jest to niewatpliwie zalezne od budowy, ale mnie pomoglo.
kamil
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 447
- Rejestracja: 21 paź 2002, 11:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Próbowałem siedzieć z przygryzioną górną wargą. Wytrzymałem niecałe 5 minut. Trochę mało jak na maraton, aczkolwiek faktycznie, nos się otwiera. Biegać tak bym nie potrafił, ale życzę Ci sukcesów
wirek
- Maniek G
- Stary Wyga
- Posty: 185
- Rejestracja: 26 lis 2003, 20:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Włocławek
Proponuję wiązać skórę na głowie w mały supełek, wtedy nos będzie ściągnięty do góry i wlot będzie większy. Pokażą się zębv i sutki wypadną gdzieś na szyi, ale to nic, bo wreszcie można złapać głęboki oddech 

Anima Sana In Corpore Sano
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 05 lut 2004, 01:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ja używam niebieskich Airwaves przez rozgrzewkowy kwadrans, a potem mam spokój na kolejne dwa-trzy. plasterki są ok, ale jakoś ostatnio nie mogę na nie trafić w Wawie. Ktoś widział?
Nos jest sporym problemem- zwłaszcza w zimie (oddychanie przez usta przy -10 to wyrafinowana tortura) i zwłaszcza dla tych, którzy a to śluzówkę, a to przegrodę mają nie taką, jak Pan Bóg przykazał.
Nos jest sporym problemem- zwłaszcza w zimie (oddychanie przez usta przy -10 to wyrafinowana tortura) i zwłaszcza dla tych, którzy a to śluzówkę, a to przegrodę mają nie taką, jak Pan Bóg przykazał.
-kml
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 632
- Rejestracja: 28 lis 2003, 08:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dobrym sposobem jest także bieg z zacisniętymi pośladkami 

-
- Stary Wyga
- Posty: 221
- Rejestracja: 03 sie 2003, 16:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
> Próbowałem siedzieć z przygryzioną górną
> wargą. Wytrzymałem niecałe 5 minut.
Ja bez problemu wytrzymalem 45-minutowy bieg. Owszem, troche sie uslimtalem, ale caly czas oddychalem nosem - cos za cos.
Sprobuj zagryzac obie wargi jednoczesnie - jest bardziej miekko i mniejsze ryzyko, ze sie przygryziesz. No i przede wszystkim zagryzaj leciutko, to ma byc bardziej owiniecie gornej wargi o zeby. Jakbys udawal bezzebnego dziadka
> wargą. Wytrzymałem niecałe 5 minut.
Ja bez problemu wytrzymalem 45-minutowy bieg. Owszem, troche sie uslimtalem, ale caly czas oddychalem nosem - cos za cos.
Sprobuj zagryzac obie wargi jednoczesnie - jest bardziej miekko i mniejsze ryzyko, ze sie przygryziesz. No i przede wszystkim zagryzaj leciutko, to ma byc bardziej owiniecie gornej wargi o zeby. Jakbys udawal bezzebnego dziadka

kamil