05.02.2014
█ 3 km BNP + schłodzenie
█ SUMA: 27'22"/ 5,11 km = 5'21"
█► 5'40"
█► 4'49"
█► 4'38"
█► 6'03"
█► 5'34"
█► 5'29"
Wczoraj akcja ratunkowa, ponieważ z kanapy obok już prawie sturlał się na głowę mój pierworodny. Zerwałam się jak dzika zaliczając po drodze niezły poślizg na parkiecie. Upadek prosto na kolano, wykrzywiając pokracznie nogę. Efekt obtłuczone kolano, podpuchnięta łydka i rwący ból środkowo- wewnętrznej części stopy przy chodzeniu. ie zraziło mnie to,bo skoro miało być dzisiaj BNPto będzie, a co!

Przed samym bieganiem nasmażyłam drożdżowych racuchów z jabłkami i obżarłam się jak mała świnka, a co ?
z założenia miało być 6 BNP, ale gdzies na poczatku zapomnialam co to sa hamulce ...i tak lekko mi się leciało te pierwsze 2 km..... później były tylko myśli typu:
skoro to ma być bnp to muszą być co najmniej 3 km, bo co to za bnp przez 2 km ??????. Więc poszły 3.... potem powrót do domu, na spokojnie na schłodzenie. W ogóle byłam w szoku, że leciałam 2 km w takim tempie !Gdyby nie noga i odbijające się drożdżowe tłuste placki,weszłyby kolejne 3 w narastającym tempie

No , ale dałam sobie spokój. Teraz przerwa na obserwacje i zaleczenie podpuchniętej nogi
