08.02.2014
 V Półmaraton Komandosa
RELACJA VIDEO
Dystans: 21,100 km
V Półmaraton Komandosa
RELACJA VIDEO
Dystans: 21,100 km ( u kolegi na gps-ie pokazało 22 km !!!) 
Czas: 1:50:23
Miejsce :  4  na  230 
Międzyczasy: 
  5,6  km -   
27:45 (4)
 10,8 km  - 
 54:18 (2)
 16 km   - 
1:22:05 (3)
 21,1 km - 
1:50:23 (4)
Wrażenia z biegu: 
Po raz pierwszy brałem udział w tego rodzaju imprezie biegowej 
Po stwierdzam że niezbyt dobrze się przygotowałem !
Startując w tym roku niestety popełniłem kilka błędów co odbiło się na wyniku !
Ale jeśli wystartuje to następnym razem będę w 100% przygotowany !
Miałem strategie aby pobiec na ok 5:00/km 
Po biegu stwierdzam że mimo nie zajęcia miejsca na podium (a planowałem co najmniej 3 miejsce) najważniejsze jest że dałem z siebie wszystko ( i to dosłownie 

 )  
Nie oszczędzałem się w żadnym aspekcie (zmęczeniu i prawdziwym bólu z powodu urazów)
Na ostatnich 5 km walczyłem z całych sił z : 
- zmęczeniem, 
- odwodnieniem 
- potwornym bólem stóp
A to błędy które popełniłem.
Pierwszy błąd    to nierozbiegane buty (buty wojskowe w których biegałem były zakupione w połowie stycznia 
Trochę je rozchodziłem ale jak się okazało za mało ! 
Buty do takich zawodów trzeba jeszcze rozbiegać gdyż noga i but inaczej się układają przy biegu 
a inaczej przy marszu ! 
Biegałem, trenując do tego ekstremalnego półmaratonu z plecakiem o wadze 5 kg, 
lecz niestety tylko w bytach tzw. biegowych (Mizuno Rider 13)
Powinienem pobiegać trochę w obuwiu wojskowym !
Drugi błąd był taki że zaufałem koledze odnoście sprawy nawodnienia na tej imprezie.
(myślałem że po każdym z czterech kółek ktoś będzie podawał wodę (itp. płyny) zawodnikom, 
niestety przez pierwsze dwa okrążenia tego zabrakło !
Dopiero po połowie dystansu tzw. wolontariusze dostarczali kubeczki z napojem. 
A teraz opisze ich głupotę bo tego inaczej nie da określić ! 
Jak osoba biegnąca (szczególnie w czołówce gdzie liczy się czasami każda sekunda) ma się napić bardzo gorącej herbaty (wlanej prosto z termosu ) z kubeczka jednorazowego nie ulegając poparzeniu przełyku ?! 
Przecież nie będę biegł 15 min z gorącą herbatą w jednej ręce aż się ochłodzi ! 
Po drugim kółku zrobiłem łyka. 
Po stwierdzeniu że herbata jest za gorąca do picia po prostu wyrzuciłem kubeczek !
 
Gdy zawodnicy kończyli 3 kółko ktoś doszedł chyba do wniosku że dawanie zawodnikom do picia wrzątku nie jest 
rozsądne i zaczęto podawać zimną wodę w butelkach 0.5 l !
po 3 z czterech okrążeń chwyciłem butelkę i piłem małymi łyczkami biegnąc dalej (szkoda że nikt na to nie wpadł po 1 
kółku może część zawodników (zwłaszcza tych walczących o czołowe miejsca nie uległaby aż takiemu odwodnieniu)
Po tych 16 km kiedy otrzymałem wodę, i tak byłem już znacznie odwodniony.
Trzeci błąd to zbyt ciepło się ubrałem do takiej temperatury !
Mogłem założyć pod mundur cienką koszulkę termoaktywną z krótkim rękawem
a założyłem co prawda termoaktywną ale bardzo grubą tzw. zimową i z długim rękawem. Na nią mundur a na plecach jeszcze ciążki 10 kg plecak
który dodatkowo ogrzewał podczas biegu całe plecy ! 
Powinienem także przy +6'C biec bez czapki ale niestety bałem się przewiania głowy i zachorowania już po biegu !
Czwarty błąd :
Mogłem z sobą wziąć ze 2 żele energetyczne itp.)
aby mieć więcej energii w drugiej połowie dystansu.
Większość trasy to śliskie błoto i topiący się śnieg (sięgający po kostki) było też sporo kałuż których nie dało się ominąć nie wbiegając do nich ! 
Dwie górki które z plecakiem 10 kg są dość trudne do pokonania i kilka dodatkowych przeszkód 
Np. leżący na drodze pień drzewa (do przeskoczenia) przygotowanych przez organizatorów specjalnie dla utrudnienia trasy.
Skrót wydarzeń :
5:00 - Pobudka (ciężko było mi spać - jak zwykle nerwówka przed startem) 
 
 
5:00-5:20 - Toaleta poranna 
5:30 - Śniadanie
9:00 - Przejazd po pakiety startowe 
9:25 odebranie pakietu startowego.
9:30 - II śniadanie (kilka kromek białego chleba i słoik (250 ml) dżemu truskawkowego 
          (mój tradycyjny lekkostrawny posiłek przed startem) 
9:55  - Przebranie się i zdanie rzeczy do szatni 
10:00 - Zdanie plecaka do zważenia ok godz 
10:45 - Pobieranie plecaków i udanie się na start 
11:00 Start
Temperatura ok godz. 11:00 => 6'C
12:50 Dotarcie na metę
13:00 Przejście do budynku gdzie organizowano zawody
13:01-13:10 - rozciąganie
13:15-13-30 Posiłek regeneracyjny
13-31-14:00 przebranie się i prysznic
14:00 - opatrywanie ran po walce...(obydwie stopy kilka cm powyżej pięt zdarłem do żywego mięsa - na powierzchni ok 4x4 cm
            zdjęcia stóp po biegu są DRASTYCZNE - nie zamieszczę ich na forum ! 
            (mogę je wysłać chętnym na priv. lub meila 
14:10-15:30 zajęcia własne 

15:31-16:45 udział w dekoracji wszystkich uczestników biegu
17:00 Przejazd na dworzec
 23:00       Powrót do domu
 
Słoneczni, mokro-roztopy;topniejący śnieg i błoto
temp o godz 11:00 - 6'C