Jakie buty wybrać? (drugie)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
jak więcej pianki to SKechers GoRun2
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
czyja to waga?
- 850
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 318
- Rejestracja: 03 cze 2013, 20:39
- Życiówka na 10k: 45 min
- Życiówka w maratonie: brak
Jak dla mnie niska waga to tylko zaleta, nie odbywa się to kosztem amortyzacji, bo pianki to tam jest w virratach całe stado. Choc dziwne że zwykła eva tak mikrusno waży, a może ona niezwykła?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 266
- Rejestracja: 05 paź 2013, 12:42
- Życiówka na 10k: 44,39
- Życiówka w maratonie: brak
poczytaj to;amator_k pisze:ustawiam stopy lekko do wewnątrz, a to powoduje niesamowity ból podczas biegu. nie wiem czy coś da większa amortyzacja, ale gorzej nie będzie.
http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=25&id=6042
Buty z większą ilością systemów wspomagających dają złudną,chwilową poprawę.Maskują braki w technice i rozwoju układu mięśniowo-szkiletowego.
Proste buty typu Kalenji 50 są lepsze od tych naszpikowanych kosmiczną technologią dziwadeł,które przedstawiłeś.
Biegasz w Faasach 300(ja też min. w nich biegam)może wygodniejsze będą Merrell Mix Masters-4mm drop(spadek 15-19mm)
Spróbowałeś na bosaka?Fajnie można skorygować błedy,które nie zauważamy biegając w butach.Ja po kilkunastu treningach(5km)skorygowałem zbyt dużą supiancję prawej nogi,przez co wcześniej miewałem blokade ruchu prawego biodra.Jeżeli masz taką możliwość to zachęcam do spróbowania treningu na bosaka
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
amator_k ważne jest aby ci but pasował, Qba za ciebie nie będzie biegał. Qba dobrze radzi z tym wzmacnianiem aparatu ruchu. To wzmacnianie dotyczy każdego biegacza, czy takiego co biega w butach minimalistycznych, czy takiego co biega w butach amortyzowanych. Trzeba robić stosowne ćwiczenia i się regularnie rozciągać. Jednak decydując się od razu na buty typu minimalistycznego ryzykujesz kolejny nietrafiony zakup.
Masz doświadczenie z Faas 300 i powiem ci, że moim zdaniem te buty w ogóle nie nadają się do biegania, są za mało sprężyste jak na startówki, a do dłuższych wybiegań będą pasowały tylko komuś kto ma wąską stopę. But jak dla mnie wyłącznie do chodzenia w lato, bo jest dobrze wentylowany. To że zaczęto je wciskać jako buty biegowe zaskoczyło chyba samą Pumę
Natomiast buty Faas 500, Faas 500v2 czy Faas 400 to faktycznie buty trącące ideą butów do naturalnego biegania a jednocześnie rzeczywiście nadających się do biegania.
Ja na twoim miejscu nie ulegałbym tak łatwo propagandzie o bieganiu w butach minimalistycznych, jako cudownym środku do zdrowia i poprawy techniki (!!!) Większość biegaczy już zagłosowało własnymi nogami, po chwilowych sukcesach tej idei, w tym momencie sprzedaż butów minimalistycznych czy do naturalnego biegania stanowi niewielki procent rynku butów biegowych, przy czym na ten niewielki procent składa się praktycznie wyłącznie sprzedaż Nike Free (patrząc globalnie).
Chociaż ostatnimi czasy pojawiło się nowe zjawisko, to but bez usztywnień w podeszwie ale ze stosunkowo dużą ilością pianki i z zerowym spadkiem pomiędzy śródstopiem a piętą, do tej grupy właśnie należy Saucony Virrata, a królem tej dyscypliny jest firma Altra (nie posiada dystrybutora w Polsce).
Z drugiej strony nie należy demonizować butów minimalistycznych są ludzie, którzy z powodzeniem biegają w takich butach i sobie to chwalą, to kwestia wyboru, jednak powiedzmy sobie szczerze grupa tych ludzi jest bardzo mała (chociaż na tym forum bardzo aktywna
). Co ciekawe wyczynowcy zapytani o buty minimalistyczne najczęściej takie pytanie kwitują machnięciem ręki i ironicznym uśmieszkiem.
Osobiście uważam, że na tym etapie powinieneś wybrać złoty środek, darować sobie buty typu SKORA (no chyba, że ktoś ci je da za darmo do testów
) ale broń Boże, nie brnąć w buty typu Asics Kayano.
Wybierz coś pośredniego... teraz jest mnóstwo butów o takim charakterze np. NB 890 czy nieco bardziej klasyczne Saucony Ride, a może Nike ZOOM Fly - z tym, że te ostatnie są raczej przeznaczone dla biegających na śródstopie, ze względu na umieszczenie poduszki zoom w przedniej części buta. Wybór jest spory.
Masz doświadczenie z Faas 300 i powiem ci, że moim zdaniem te buty w ogóle nie nadają się do biegania, są za mało sprężyste jak na startówki, a do dłuższych wybiegań będą pasowały tylko komuś kto ma wąską stopę. But jak dla mnie wyłącznie do chodzenia w lato, bo jest dobrze wentylowany. To że zaczęto je wciskać jako buty biegowe zaskoczyło chyba samą Pumę

Natomiast buty Faas 500, Faas 500v2 czy Faas 400 to faktycznie buty trącące ideą butów do naturalnego biegania a jednocześnie rzeczywiście nadających się do biegania.
Ja na twoim miejscu nie ulegałbym tak łatwo propagandzie o bieganiu w butach minimalistycznych, jako cudownym środku do zdrowia i poprawy techniki (!!!) Większość biegaczy już zagłosowało własnymi nogami, po chwilowych sukcesach tej idei, w tym momencie sprzedaż butów minimalistycznych czy do naturalnego biegania stanowi niewielki procent rynku butów biegowych, przy czym na ten niewielki procent składa się praktycznie wyłącznie sprzedaż Nike Free (patrząc globalnie).
Chociaż ostatnimi czasy pojawiło się nowe zjawisko, to but bez usztywnień w podeszwie ale ze stosunkowo dużą ilością pianki i z zerowym spadkiem pomiędzy śródstopiem a piętą, do tej grupy właśnie należy Saucony Virrata, a królem tej dyscypliny jest firma Altra (nie posiada dystrybutora w Polsce).
Z drugiej strony nie należy demonizować butów minimalistycznych są ludzie, którzy z powodzeniem biegają w takich butach i sobie to chwalą, to kwestia wyboru, jednak powiedzmy sobie szczerze grupa tych ludzi jest bardzo mała (chociaż na tym forum bardzo aktywna

Osobiście uważam, że na tym etapie powinieneś wybrać złoty środek, darować sobie buty typu SKORA (no chyba, że ktoś ci je da za darmo do testów

Wybierz coś pośredniego... teraz jest mnóstwo butów o takim charakterze np. NB 890 czy nieco bardziej klasyczne Saucony Ride, a może Nike ZOOM Fly - z tym, że te ostatnie są raczej przeznaczone dla biegających na śródstopie, ze względu na umieszczenie poduszki zoom w przedniej części buta. Wybór jest spory.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
najgorzej jak ktoś ma potrzebę kupna butów, bo jak ma się w czym biegać - piszę z własnego doświadczenia - to nowe buty kupuje się tylko wtedy, gdy trafi się okazja. Z drugiej strony w wyniku takich "okazji" mam dzisiaj znacznie więcej butów i ciuchów biegowych niż potrzebuję
Przykład takich okazji (tylko z tego roku) to, Nike Terra Kiger za 169 zł czy K-Swiss K-ONA za 99 zł.

Przykład takich okazji (tylko z tego roku) to, Nike Terra Kiger za 169 zł czy K-Swiss K-ONA za 99 zł.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
amator_k: musisz spróbować rozwiązań, które tobie przypasują. ja biegam w butach różnych marek, mam ich więcej, niż jestem w stanie znosić, nie ukrywam tez, że jestem ambasadorem SKORA. przeciwnie, jestem z tego dumny bo uważam te buty za genialne.
do standardowego testu wystarczy pobiegać kilka tygodni - 200, może 300 km. tymczasem moje Base'y mają już około 1700km przebiegu... caly czas walczę z rozsądkiem, który podpowiada, że w butach, których podeszwa starła się do tego stopnia, że biegam po SZWACH łączących cholewkę z podeszwą, nie powinno się biegać
jeżeli masz problemy ze stabilnością, to musisz pamiętąć, że buty "naturalne", "minimalistyczne" nie mają usztywnień w podeszwie. jednocześnie zauważ, że im grubsza podeszwa z pianki, tym jest bardziej miękko i mniej stabilnie. dlatego uważaj z tymi butami lekkimi, elastycznymi ale mocno amortyzowanymi. jeżeli już iść w tę stronę, gdzie cała praca nad stabilizacją będzie musiała być wykonywana przez twój własny aparat ruchu, proponuję przyjrzeć się butom, których podeszwa nie jest gruba. czyli np. SKORA Base/Form. oczywiście marek i modeli jest mnóstwo, a wśród nich wiele bardzo fajnych. wystarczy poszperać w necie i propozycje same się pojawiają.
do standardowego testu wystarczy pobiegać kilka tygodni - 200, może 300 km. tymczasem moje Base'y mają już około 1700km przebiegu... caly czas walczę z rozsądkiem, który podpowiada, że w butach, których podeszwa starła się do tego stopnia, że biegam po SZWACH łączących cholewkę z podeszwą, nie powinno się biegać

jeżeli masz problemy ze stabilnością, to musisz pamiętąć, że buty "naturalne", "minimalistyczne" nie mają usztywnień w podeszwie. jednocześnie zauważ, że im grubsza podeszwa z pianki, tym jest bardziej miękko i mniej stabilnie. dlatego uważaj z tymi butami lekkimi, elastycznymi ale mocno amortyzowanymi. jeżeli już iść w tę stronę, gdzie cała praca nad stabilizacją będzie musiała być wykonywana przez twój własny aparat ruchu, proponuję przyjrzeć się butom, których podeszwa nie jest gruba. czyli np. SKORA Base/Form. oczywiście marek i modeli jest mnóstwo, a wśród nich wiele bardzo fajnych. wystarczy poszperać w necie i propozycje same się pojawiają.