Mnie tez sie zdarza ale staram sie nie przekraczac 80%.Mateusz Listek pisze:Ja zawsze OBW 1 biegam na granicy z OBW2 ...
W jakim tempie biegacie OWB1 ?
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Mały 89:
Co masz na myśli mówiąc, że byłeś "zajechany" po forsownych długich wybieganiach? Chodzi wyłącznie o brak progresu, czy też pojawiły się jakieś inne niekorzystne oznaki?
Co masz na myśli mówiąc, że byłeś "zajechany" po forsownych długich wybieganiach? Chodzi wyłącznie o brak progresu, czy też pojawiły się jakieś inne niekorzystne oznaki?
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
To nie był tylko brak progresu - to już był regres. Z treningu na trening biegało się coraz ciężej. Spadała też motywacja i same chęci do wyjścia na bieganie. Ponadto spałem coraz krócej. W trakcie dnia chodziłem jak lunatyk - ospały i przymulony. Ktoś zaraz napisze, że to nie wina samego biegania. I pewnie będzie miał rację, ale bieganie w taki sposób jak robiłem to w owym okresie również zrobiło swoje 

- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
kopia mojej sytuacji...maly89 pisze:To nie był tylko brak progresu - to już był regres. Z treningu na trening biegało się coraz ciężej. Spadała też motywacja i same chęci do wyjścia na bieganie. Ponadto spałem coraz krócej. W trakcie dnia chodziłem jak lunatyk - ospały i przymulony. Ktoś zaraz napisze, że to nie wina samego biegania. I pewnie będzie miał rację, ale bieganie w taki sposób jak robiłem to w owym okresie również zrobiło swoje
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 20 wrz 2012, 20:18
- Życiówka w maratonie: 03:22:06
Muszę przyznać, że u mnie było podobnie, czyli za długo i za szybko. Efektem tego była m.in. przerwa 2-tygodniowa z powodu drobnej kontuzji. Od 2 miesięcy biegi spokojne biegam naprawdę spokojnie, tak mniej więcej 5:10 - 5:30. Dzięki temu akcenty czy też sesje specjalistyczne "wchodzą" naprawdę dobrze a i biega się przyjemniejmaly89 pisze:To i ja się wypowiem. Otóż w wakacje latałem rozbiegania w tempie po 4:40-4:20/km. Potrafiłem zrobić sobie niedzielną wycieczkę biegową w stylu - 42 kilometry w 3 godziny 10 minut. Efekt? Dwa miesiące i byłem zajechany. Forma zamiast rosnąć zdecydowanie spadła. Obecnie praktycznie w ogóle nie latam w tempie od 4:00 do 5:00. Podczas rozbiegań latam bardzo wolno - zdecydowanie wolniej niż 5:00/km. To pozwala mi oszczędzić siły na treningi specjalistyczne. Na razie (po 5-6 tygodniach) wszystko idzie we właściwym kierunku. Postępy sprawdzam co 3 tygodnie.
Pozdrawiam serdecznie

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
wrecz przeciwnie. Naucz się by pulsometr był twym przyjacielem.sandro73 pisze:Po przeczytaniu wszystkich Waszych uwag i rad (za które oczywiście jestem niepomiernie wdzięczny) nasuwa mi się jedno: Na czas OWB1 schować pulsometr do szuflady i lecieć spokojnym, komfortowym tempem. Dobrze rozumuję ?
Tompoz
Tompoz
-
- Wyga
- Posty: 91
- Rejestracja: 28 sie 2013, 10:23
- Życiówka na 10k: 38:18
- Życiówka w maratonie: 3:18:55
Rozumiem że kolega ma tętno maksymalne ok. 220 ud/min skoro biega w takim zakresie?Runner11 pisze:U mnie jest to ~150-170 uderzeń/min więc tak 5:00-4:20 ale zazwyczaj robie bliżej 5minut okolo 4:45/50