Krzychu M- komentarze

[Johnny Żuberek]

Krzychu, mam nadzieję, że pobyt w Jelitkowie Dolnym szybko zakończysz

[mariuszbugajniak]

tylko 400km... taa

nie stresuj się chłopie, nawet tydzień przerwy nic by Ci teraz nie zabrał z formy

[mihumor]

tylko 400km to ja nigdy miesięcznie nie nabiegam, nawet tego w planach nie mam Zdróweczka życzę, powiem Ci, że chyba niewiele tracisz bo biega się całkowicie do dupy i ta pogoda oraz warun poza samą swoją dupowatością dziwną niemoc niesie ze sobą - lepiej będzie przeczekać

[le0n71]

Ja nabiegałem 273km i właśnie miałem się pochwalić, że tak dużo mi wyszło, ale zamilknę....

[panucci10]

Styczeń zamykam tylko 400,2km

no bój się Boga!!! TYLKO??? prosze Cie nie bluźnij!!! Znajdź mi tutaj na forum choć ze dwie osoby z większym kilometrażem za styczeń ?
Mariusz dobrze napisał! Teraz to i z tydzień przerwy by Ci niewiele zabrał a podejrzewam że wiecej by Ci jednak dał!!! Głowa do góry, dupa na duł i jazda ! Szybkiego powrotu do zdrowia życze !

Ja nabiegałem 273km i właśnie miałem się pochwalić, że tak dużo mi wyszło, ale zamilknę....

a co ja mam napisać ? całe 187km z groszami

[Krzychu M]

Dzięki ludziska już chyba te "sensacje" poza mną.Tylko żreć się chce okrutnie a nie mogę jeszcze jeść tego co
bym chciał.
O formę się nie martwię,dziś jest dopiero trzeci dzień bez biegania.
Złapał mnie leń przez to choróbsko a i pogoda nie ułatwia.Zrobię stabilizację,tak dla czystego sumienia.

[panucci10]

Gorzej ze stawami i ścięgnami,chyba się
to wszystko zastało.
Raz bolało kolano,za chwilę pięta,później dwójka a na końcu stopa.

sypiesz sie panie kolego, oj sypiesz
mam nadzieje jednak że to są bardziej Twoje urojenia niż faktyczny ból

[Krzychu M]

Gorzej ze stawami i ścięgnami,chyba się
to wszystko zastało.
Raz bolało kolano,za chwilę pięta,później dwójka a na końcu stopa.

sypiesz sie panie kolego, oj sypiesz
mam nadzieje jednak że to są bardziej Twoje urojenia niż faktyczny ból

Peselu na młodszy niestety nie zmienię.
Pozostaje mi oszukiwać me prawie 40-sto letnie ciało i jak najwięcej biegać.Wtedy nie ma
czasu na zastanawianie się czy coś boli,po prostu bieganie,stabilizacja,bieganie,siła.....to chyba
u mnie najlepiej się sprawdza.

[mar_jas]

long kiler...u mnie nazwana Danielsową kobyłą....ja w przeciwieństwie do Ciebie od niedzieli mam stresa

A z progami to mamy farta, fajnie Ci poszło, piękna pogoda sie znów zrobiła i nic tylko sie cieszyć i oczywiście korzystać

[Krzychu M]

long kiler...u mnie nazwana Danielsową kobyłą....ja w przeciwieństwie do Ciebie od niedzieli mam stresa

A z progami to mamy farta, fajnie Ci poszło, piękna pogoda sie znów zrobiła i nic tylko sie cieszyć i oczywiście korzystać

Ja będę biegał tego "mieszańca" aby nie wyszło wyszło więcej jak 30km.Michał to obcinał do 25-28km te kobyłki.
Tylko,że on biegał przed Florencją gdzie "trójasa" złamał takie 2x5km po 4:00/km,więc brakuje nam jeszcze duuużo.
Patrząc realnie to po 4:20/km może Orlena pociągnę przy dobrych wiatrach a raczej przy jego braku.
A pogoda faktycznie fajna.Trzymam kciuki za longa-stronga.

[mar_jas]

Odnoszę wrażenie że przy normalnych warunkach te 4:00/km przez 2 x 5km bym spokojnie utrzymał...no ale warunków na ten moment nie ma i nie ma co gdybać...dzisiaj znaczna poprawa, jest szansa że jutro będzie czysta bieznia to zobaczymy co się nabiega ... ale jakoś pozytywnie ostatnio o tym myślę

[panucci10]

Skazany jestem na Krakowskie Błonia i walkę z wiatrem.

heh, póki co z wiatrem chyba nie ma problemu? nawet na błoniach ?! ale te kółka wokół nich by mnie już denerwowały !
Ps. Co Wy macie w głowach z Marcinem że takie kobyły robicie ?! Szacun chłopy, szacun!

[Krzychu M]

Skazany jestem na Krakowskie Błonia i walkę z wiatrem.

heh, póki co z wiatrem chyba nie ma problemu? nawet na błoniach ?! ale te kółka wokół nich by mnie już denerwowały !
Ps. Co Wy macie w głowach z Marcinem że takie kobyły robicie ?! Szacun chłopy, szacun!

Na Błoniach dziś też był lekki wiatr.Tam prawie zawsze wieje!
A meteo wiatrowe na jutro nie tak łaskawe jak dziś.
W głowach to my mamy chyba nie po kolei,że lubimy się tak męczyć.

[panucci10]

W głowach to my mamy chyba nie po kolei,że lubimy się tak męczyć.

no nareszcie to otwarcie przyznałeś ! chociaż bardziej liczyłem na odpowiedź taką: "W głowach to my mamy chyba tylko łamanie 3-ki na Orlenie"

[Krzychu M]

W głowach to my mamy chyba nie po kolei,że lubimy się tak męczyć.

no nareszcie to otwarcie przyznałeś ! chociaż bardziej liczyłem na odpowiedź taką: "W głowach to my mamy chyba tylko łamanie 3-ki na Orlenie"

Marcin tak,on każdy inny wynik przyjmie za porażkę.Ja absolutnie nie,przecież jest tak wiele czynników jak pogoda,choroba,kontuzja,bolący żołąd podczas M i wiele innych.
Po prostu trzeba pobiec maksa na dany dzień i dane warunki meteo i tyle.
Liczba jakaś zawsze z tego wyjdzie.Oczywiście,że jak pobiegnę Orlen w 3:10 to będzie to porażka,ale w 3:03 już niekoniecznie.