bieganie z iPhone
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 26 mar 2012, 15:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jeżeli mowa jest o iPhone 4 vs 5 to warto wspomnieć że w 5 jest bluetooth 4.0- bardziej energooszczędny.
Chyba że mowa jest o 4s vs 5- wtedy moim zdaniem nie warto inwestować dodatkowej kasy w 5.
Sam w marcu ubiegłego roku zmieniłem z 4s na 5 i po jakimś czasie doszedłem do wniosku że to było bez sensu.
5s przez dodatkowy procesor M7 jest lepszym wyborem, ale wiadomo- cena.
Jeszcze wracając do tematu biegania z iPhonem to pierwszy raz miałem długie wybiegania przy sporym mrozie.
Jak biegłem 2h30min przy -19C to telefon padł po 1:45min
Za drugim razem przy -8C wytrzymał 2h35min.
W obu przypadkach telefon nie był blisko ciała tylko w kieszeni w plecaku, więc temperatura go pewnie zabiła.
Za każdym razem słuchałem muzyki i miałem podpięty miernik tętna.
Chyba że mowa jest o 4s vs 5- wtedy moim zdaniem nie warto inwestować dodatkowej kasy w 5.
Sam w marcu ubiegłego roku zmieniłem z 4s na 5 i po jakimś czasie doszedłem do wniosku że to było bez sensu.
5s przez dodatkowy procesor M7 jest lepszym wyborem, ale wiadomo- cena.
Jeszcze wracając do tematu biegania z iPhonem to pierwszy raz miałem długie wybiegania przy sporym mrozie.
Jak biegłem 2h30min przy -19C to telefon padł po 1:45min
Za drugim razem przy -8C wytrzymał 2h35min.
W obu przypadkach telefon nie był blisko ciała tylko w kieszeni w plecaku, więc temperatura go pewnie zabiła.
Za każdym razem słuchałem muzyki i miałem podpięty miernik tętna.
- hatek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 25 lut 2009, 00:09
- Życiówka na 10k: 41:48
- Życiówka w maratonie: 3:28:01
- Lokalizacja: Warszawa a dokładniej Praga
iPhone jest bardzo mało odporny na mróz, wystarczy -5st. w biegu bez osłony i telefon po jakimś czasie (przy słabej baterii i pracując w LTE wystarczy 30 minut) się po prostu wyłącza.
I nie ma tu znaczenia poziom naładowania.
Jeśli nie umiescimy go w pikowanym etui albo blisko ciała to prędzej czy później sam się wyłączy na mrozie.
Apple oficjalnie podaje wszak:
"Temperatura otoczenia podczas eksploatacji: od 0° do 35°C"
I nie ma tu znaczenia poziom naładowania.
Jeśli nie umiescimy go w pikowanym etui albo blisko ciała to prędzej czy później sam się wyłączy na mrozie.
Apple oficjalnie podaje wszak:
"Temperatura otoczenia podczas eksploatacji: od 0° do 35°C"
Prawdopodobnie jestem Laską Kabacką.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
- Aśka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
- Życiówka na 10k: 01:01:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toronto
ano, trafia mnie z tym bieganiem na mrozie, bo u mnie mrozy srednio - 20, wiec jak niebacznie nie wsadze w wewnetrzna kieszen, to kicha. i o ile dla samego biegania w tej kieszeni moze siedziec, to kicha kichowata sie robi, jak ktos zadwoni... 

- TajPan
- Stary Wyga
- Posty: 204
- Rejestracja: 04 cze 2012, 16:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jest na to rada:Aśka pisze:i o ile dla samego biegania w tej kieszeni moze siedziec, to kicha kichowata sie robi, jak ktos zadwoni...
http://www.bose.com/controller?url=/sho ... /index.jsp
- hatek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 25 lut 2009, 00:09
- Życiówka na 10k: 41:48
- Życiówka w maratonie: 3:28:01
- Lokalizacja: Warszawa a dokładniej Praga
Takie słuchawki cudownie wyglądają w folderach reklamowych ale jak się naprawdę spocimy (a to się może przytrafić podczas biegu) to wypływają z uszu.
100% pewność dają niestety tylko słuchawki nauszne na mocnym pałąku (w stylu KOSS Porta Pro).
100% pewność dają niestety tylko słuchawki nauszne na mocnym pałąku (w stylu KOSS Porta Pro).
Prawdopodobnie jestem Laską Kabacką.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
- kojer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1757
- Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
- Życiówka na 10k: 46:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Bez przesady, wystarczą takie http://dx.com/p/stylish-compact-sx-910a ... ndby-47851 Nigdy mi nie spadły. Do rozmów są takie sobie bo lekki pogłos niestety jest, ale awaryjnie się dahatek pisze:Takie słuchawki cudownie wyglądają w folderach reklamowych ale jak się naprawdę spocimy (a to się może przytrafić podczas biegu) to wypływają z uszu.
100% pewność dają niestety tylko słuchawki nauszne na mocnym pałąku (w stylu KOSS Porta Pro).

- TajPan
- Stary Wyga
- Posty: 204
- Rejestracja: 04 cze 2012, 16:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nigdy mi nie wypadły, uwierz mi. Może dlatego, że wewnątrz w uszach się nie pocę? Chyba, że masz z nimi inne doświadczenia. Jedyny kłopot to precyzyjne włożenie do ucha w rękawiczce zimą.hatek pisze:Takie słuchawki cudownie wyglądają w folderach reklamowych ale jak się naprawdę spocimy (a to się może przytrafić podczas biegu) to wypływają z uszu.
100% pewność dają niestety tylko słuchawki nauszne na mocnym pałąku (w stylu KOSS Porta Pro).
- Krzysztof92
- Stary Wyga
- Posty: 182
- Rejestracja: 06 mar 2014, 10:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja już jako początkujący biegacz nie wyobrażam sobie biegania ze słuchawkami w uszach. Szczególnie gdy wysiłek jest ciężki, jest zimno a ty biegniesz pod górę, zimny pot ci spływa po głowie a głowa jest rozgrzana, koszmarem by było jeszcze mieć słuchawki i muzykę załączoną bo i tak szumi w głowie. Ja akurat jestem przeciwnikiem tego:) w czasie dużego wysiłku myślę że to nawet niebezpieczne dla naszego zdrowia. Ja z żadnego sprzętu nie korzystam podczas biegania, tylko pod jednym względem to mało odpowiedzialne... gdyby coś się wydarzyło... Jednak mi wystarczy to że przed biegiem odmówię modlitwę i jestem spokojny
o nic się nie boję.

" I'm at war with the world cause I
Ain't never gonna sell my soul "
Ain't never gonna sell my soul "
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1469
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
http://store.apple.com/pl/product/MD827 ... e%252B2af5
Tych właśnie używam od ponad pół roku. Nie wylatują, nie trzeszczą i nic złego z nimi się nie dzieje. Polecam.
Tych właśnie używam od ponad pół roku. Nie wylatują, nie trzeszczą i nic złego z nimi się nie dzieje. Polecam.
- hatek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 25 lut 2009, 00:09
- Życiówka na 10k: 41:48
- Życiówka w maratonie: 3:28:01
- Lokalizacja: Warszawa a dokładniej Praga
Może właśnie dlatego, że to słuchawki zewnętrzne i to na solidnym pałąku.kojer pisze:Bez przesady, wystarczą takie http://dx.com/p/stylish-compact-sx-910a ... ndby-47851 Nigdy mi nie spadły. Do rozmów są takie sobie bo lekki pogłos niestety jest, ale awaryjnie się dahatek pisze:Takie słuchawki cudownie wyglądają w folderach reklamowych ale jak się naprawdę spocimy (a to się może przytrafić podczas biegu) to wypływają z uszu.
100% pewność dają niestety tylko słuchawki nauszne na mocnym pałąku (w stylu KOSS Porta Pro)..
Co do słuchawek wewnętrznych - wszystko zależy od budowy ucha. Są ludzie, którym nie wypadają nawet najzwyklejsze słuchawki od iPhona. Wewenętrzne warto (jeśli jest taka możliwość) przymierzyć.
Prawdopodobnie jestem Laską Kabacką.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
- kojer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1757
- Rejestracja: 26 lip 2013, 11:09
- Życiówka na 10k: 46:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
To nie jest solidny pałąkhatek pisze:Może właśnie dlatego, że to słuchawki zewnętrzne i to na solidnym pałąku.kojer pisze: Bez przesady, wystarczą takie http://dx.com/p/stylish-compact-sx-910a ... ndby-47851 Nigdy mi nie spadły. Do rozmów są takie sobie bo lekki pogłos niestety jest, ale awaryjnie się da.

- hatek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 25 lut 2009, 00:09
- Życiówka na 10k: 41:48
- Życiówka w maratonie: 3:28:01
- Lokalizacja: Warszawa a dokładniej Praga
Chodziło mi o fakt mocowania za ucho a nie wciskane do środka.
Jak już pisałem wszystko zależy od człowieka a dokładnie jego ucha.
Zewnętrzne oprócz tego że każdemu mogą pasować to nie odcinają od otoczenia tak skutecznie jak wciskane. Z trzeciej strony, są cięższe.
Wniosek: Trzeba samemu przetestować co "mi"pasuje.
A wracając do samego iPhona - jakich używacie patentów do trzymania samego telefonu ? Opaski na ramię? Na pas ?
Jak już pisałem wszystko zależy od człowieka a dokładnie jego ucha.
Zewnętrzne oprócz tego że każdemu mogą pasować to nie odcinają od otoczenia tak skutecznie jak wciskane. Z trzeciej strony, są cięższe.
Wniosek: Trzeba samemu przetestować co "mi"pasuje.
A wracając do samego iPhona - jakich używacie patentów do trzymania samego telefonu ? Opaski na ramię? Na pas ?
Prawdopodobnie jestem Laską Kabacką.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.
W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.