GRUDZIĄDZ BIEGA

[maratończyk]

Dzień wydłużył się już o całą godzinę

http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... la-godzine

[maratończyk]

Dzisiaj przez ten wiatr to zrobiło się naprawdę zimno więc na obiad zamówiłem dzisiaj rosół który i wam polecam.
Rosół jest idealną potrawą na zimowe chłody. Nie tylko dobrze smakuje i doskonale rozgrzewa. Potrafi znacznie więcej. Rosół ma silne właściwości rozgrzewające. Jeśli połączymy je z właściwościami imbiru, uzyskamy mieszankę pobudzającą, skuteczniejszą nawet od popularnej kawy. Do tego znacznie zdrowszą. Taką zupę najlepiej przygotować z kurczaka. Zalety rosołu można wymieniać w nieskończoność. Działa jak dobry lek, ale nie ma działań niepożądanych i nie wywołuje skutków ubocznych. Ponadto jest tani, prosty do wykonania i nie trzeba mieć na niego recepty. „Aplikacja” tego leku jest niezwykle przyjemna. Wprawdzie nie ma badań, które by to potwierdziły, ale ludowa mądrość mówi, że rosół ma doskonały wpływ na wygładzanie skóry twarzy. Ma też czynić cerę promienną i nadawać jej zdrowy wygląd.

[maratończyk]

Witajcie kochani biegacze :uuusmiech: . Choć ponuro dziś na dworze, nasze serca rozgrzać może, tylko przyjaźń szczera miła. Lub jak słońce świeci wszędzie, taka przyjaźń niech w nas będzie.. I niech uśmiech dziś na twarzy, od poranka wam się zdarzy . Dzisiaj piątunio nastał i pewnie niektórzy z was już w progach startowych przygotowani do rozpoczęcia ferii zimowych . Może jednak uda wam się jeszcze zajrzeć na nasz jutrzejszy sobotni trening w ramach Akademii Biegania . Pamiętajcie, że aby pokazać innym chociażby na stoku, jacy jesteście wysportowani musicie najpierw przyjąć zasadę: „Pracuj ciężko nad bieganiem, kiedy ciężko się biega” . Warunki jak na razie super zimowe , więc w sam raz na treningi poprawiające siłę biegową. Pozostałych, którzy przerwy zimowej od pracy nie mają nie muszę chyba namawiać na przyjście w sobotę przed plażę miejską o godzinie 09.00. Troszeczkę się pobawimy bieganiem a później jak się uda to po morsujemy lub jak będzie problem z przeręblem to porzucamy się śnieżkami, ale tak inaczej, bo bez ubrań . Chyba, że będzie wiało jak przez ostatnie dni , co nie jest przyjemnym odczuciem to wymyślimy coś innego. Później oczywiście robimy w tył zwrot i przywitamy się z sauną. Jak zawsze nie mogę doczekać się weekendu :uuusmiech: . Pamiętajcie również, że Wojtek zaczyna zbierać pieniążki na Bal a Prezes na dzieci z Bąkowa. Pozdrawiam i życzę miłego dnia Andrzej.

[maratończyk]

Jak się zachować w saunie?

http://podroze.gazeta.pl/podroze/56,114 ... html#TRCuk

[Da_Vido]

Zapracowanych i zabieganych pragnę poinformować iż dziś przypada Międzynarodowy Dzień Przytulania.
http://www.kalbi.pl/miedzynarodowy-dzien-przytulania
Można więc dzisiaj bezkarnie przytulać się do każdego.
Jako że spotykamy się dopiero jutro to jutro też możemy się poprzytulać. Pozdrawiam.

[maratończyk]

To Ja chcę tak jutro

[maratończyk]

Albo jeszcze lepiej tak po morsowaniu jak ulał

[maratończyk]

Dodaj uśmiech do uśmiechu, a do tego garść czułości. Dzień przywitaj promieniście, wtedy radość w nim zagości :uuusmiech: . Cześć wszystkim . Jak to w sobotę nie rozpisuję się z rana tylko zapraszam was na godzinę 09.00 przed plażę miejską gdzie w ramach treningu z AB troszeczkę sobie pobiegamy i poćwiczymy . Nie zwracajcie uwagi, że trudne warunki . Po prostu nie możecie flirtować ze swoim torem biegowym, musicie go poślubić. Z tymi, co się dzisiaj nie zobaczę życzę, aby trzymał się z wami dobry nastrój. Wasz Prezes Andrzej.

[maratończyk]

Kadencja, czyli jak ekonomia i muzyka wpływają na poprawę wyników w treningu biegacza

http://treningbiegacza.pl/kadencja-czyl ... u-biegacza

[maratończyk]

Sobotnie bieganie w ramach treningu Akademii Biegania już za nami :uuusmiech: . Dzisiaj dla odmiany zamiast ćwiczeń było bieganie po głębokim śniegu połączone z podbiegami . Wszystko na trasie czarnego szlaku, który pobiegliśmy dokładając przy tym do naszych dzienniczków biegowych kolejne 9 kilometrów. Zaliczyliśmy również morsowanie w przeręblu . Tutaj należą się podziękowania Irkowi i Wojtkowi, którzy zostali na miejscu zajmując się jego wykonaniem , co dało im niezły wycisk i przemoczone buty. Nie mogło się obejść również bez sauny. Pękała w szwach, bo było nas 18 osób, ale daliśmy radę. Co jakiś czas wybiegaliśmy sobie na zewnątrz potarzać się w śniegu . Te dzisiejsze przedpołudnie było to dla nas najbardziej relaksującym momentem dnia, bo taki, kiedy w końcu znaleźliśmy czas dla siebie i swoich przyjemności . Tak właśnie bawią się biegacze z pod szyldu AB.Dlatego jutro powtarzamy scenariusz sobotniego dnia dodając tylko większy kilometraż, bo 12 km. Pozdrawiam Andrzej.
Ps. Z spraw organizacyjnych to przede wszystkim dziękuję wszystkim, którzy przyłączyli się do zbiórki pieniążków dla dzieci z Domu dziecka w Bąkowie i liczę na pozostałych naszych biegaczy.
Pamiętajcie również, że Wojtek zbiera pieniążki na bal karnawałowy po 75 zł od osoby a czas leci, więc kontynuowana będzie zbiórka w środę i sobotę oraz w każdej chwili indywidualnie.
Dzisiaj rozdałem zaległe medale z biegi dla WOŚP, ale jutro również je wezmę, więc kto jeszcze nie dostał to proszę się do mnie zgłaszać.

[maratończyk]

Czy już ktoś was dziś przywitał? O humorek was zapytał? Życzył wam miłego dnia? Zrobię, więc to teraz ja. Dzisiaj niedziela, więc i nasze poranne bieganie, na którym widzimy się o godzinie 09.00 jak zawsze przed plażą miejską w Rudniku :uuusmiech: . Podobno dobre rzeczy przychodzą z czasem, szczególnie w bieganiu długodystansowym więc i my takie zaliczymy . Przed nami do pokonania czarny szlak liczący 12 km a z dobiegami na miejsce trening wydłuża nam się do ponad 20 kilometrów. Mam nadzieję, że pogoda nam dopisze, bo przez te porywy wiatru przy mrozie nie jest lekko biegaczowi . Relację wrzucę po powrocie. Pozdrawiam i odpoczywajcie sobie wasz Prezes.

[maratończyk]

Pozbądź się zmęczenia - poznaj 11 produktów, które dodają energii

http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/56,127 ... l#BoxLSTxt

[maratończyk]

Niedziela odhaczona w moim kalendarzu biegowym, jako ta z długim wybieganiem wraz z ekipą AB :uuusmiech: . Pobiegliśmy sobie na dobrze znany nam czarny szlak. Widzę, że te niedzielne biegi weszły nam już w krew . Na początku trudno było zrozumieć, że cała idea biegania nie polega na wygrywaniu z innymi biegaczami. W końcu się nauczyliśmy, że rywalizacja sprzeciwia się naszemu cichemu głosikowi, który namawia, aby zrezygnować. Właśnie o to chodzi, aby nie rezygnować i nie zniechęcać się pomimo tego, że organizm już nie daje rady . Wtedy do biegania włączamy głowę nasz umysł, bo to tam rozgrywa się cała walka w bieganiu długodystansowym . Większość z was już to rozumie a inni dopiero tego się uczą i właśnie po to są te nasze niedzielne spotkania. Chociaż tak szczerze mówiąc chciałbym już wiosny, aby wyruszyć wzorem ubiegłego roku na niedzielne wycieczki biegowe do pobliskich miejscowości :uuusmiech: . Pamiętacie jak fajnie było na ryneczku w Chełmnie, Nowym czy pałacu w Rulewie. Dla takich wspomnień się biega . Chociaż przyznaję dzisiaj było naprawdę przednie. Pośmiałem sobie, co nie miara, że do teraz boli mnie szczęka . Nie ma to jak odpowiednie żartobliwe dogryzki do kolegów jak również ubaw z samego siebie . Czegóż to się nie robi, aby zmotywować kolegę –przyjaciela Wojtka do udziału w jesiennym maratonie poznańskim oraz nie daniu tyłka na maratonie przez jego brata bliźniaka . Podobno dziewczyny pobłądziły dzisiaj, ale taki był plan, aby z 12 km zrobić 15 km. ( sorry myślałem, że biegniecie ze Zbyszkiem Team, dlatego nie czekaliśmy przy krzyżu ). Po bieganiu przyjemna kąpiel w przeręblu a następnie wygrzewanie na saunie. Jak zawsze miła atmosfera i kupa śmiechu a dodatkowo wpadłem na saunie na super pomysł kolejnej imprezy, ale o tym później. Pozdrawiam i życzę wszystkim miłego niedzielnego popołudnia Andrzej.

[maratończyk]

Troszeczkę się spóźniłem na dzisiejsze morsowanie z ekipą, ale za to cały przerębel był dla mnie i Janusza.

[Adrian26]

Przepraszam bardzo, ale dzisiejsza relacja jest niekompletna - nie ma żadnej wzmianki o Zantyrze Sztum W dodatku szczuplejszym o 4 kg w porównaniu do początku roku