Witam Was moi Drodzy
Mam nadzieję Marcinoxdd, że nie obrazisz się, że śmiałem podpiąć się bezczelnie pod Twój temat, ale mój (coraz poważniejszy) problem też dotyczy kolana, nawet podobnego miejsca.
Obszar bólu trudno dokładnie określić, dotyczy on głównie lewej nogi (choć prawa też delikatnie pobolewa) - orientacyjnie zaznaczyłem go kolorem czerwonym. Ewidentnie czuć, że ból wypływa gdzieś głęboko "ze środka", i zdaje się obejmować obszar wyglądem przypominającym lekki łuk (półksiężyc??), przy czym dolna granica jest bardzo wyczuwalna bo przebiega akurat przez taką wystającą pod kolanem "gulkę" którą zaznaczyłem na niebiesko (jej odległość od środka rzepki wynosi około 12 cm). Czuć to też zdecydowanie bardziej od wewnętrznej strony nogi (czyli patrząc na rysunek to po lewej) i od przodu, od zewnątrz w zasadzie wcale.
Objawia się czasami w spoczynku i prawie cały czas gdy chodzę, głównie przy stawianiu stopy tej nogi na ziemię (ale co dziwne np. przy półprzysiadach, albo gdy na plecach robię "rowerek" czyli gdy zginam kolano, to w zasadzie nic nie czuję). Kiedy biegnie mija po kilkudziesięciu minutach, no chyba, że biegnę z lekkim pochyleniem do przodu - wtedy szybko powraca. Sam ból przypomina hmmm... takie naciskanie jednego elementu o drugi, lekko kłuje. Nigdy wcześniej nie miałem żadnych urazów.
PS: przepraszam, że taki nieuczesany

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.