Witam.
Co sądzicie o łyżwach jako ekwiwalencie treningu biegowego? Jutro mam przebiec 35 minut, czyli pewnie wyjdzie niecałe 7km. Zastanawiam się, czy w ramach tego mógłbym pójść na łyżwy? Pobliskie jezioro ładnie zmroziło i na wolnym powietrzu super się jeździ. Niestety prognoza pogody nie jest zachwycająca i nie chciałbym zmarnować okazji do pojeżdżenia.
Wiem, że w tych dwóch dyscyplinach działają inne mięśnie, ale może jakoś dałoby się to zamienić?
Z góry dzięki za odpowiedź.
Pozdrawiam
Artur
Łyżwy zamiast biegania?
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
łyżwy/rolki nijak się mają jako zamiennik biegania, ale są doskonałym treningiem uzupełniającym, fajnie pracują odwodziciele, przywodziciele i czworogłowe
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Jak się nie osiąga zawodniczych rezultatów i nie ma się takich ambicji, to zawsze lepszy będzie trening łączący kilka dyscyplin, niż klepanie w kółko tego samego. Lepszy w sensie bardziej harmonijnego rozwoju ciała, a co za tym idzie większej odporności na kontuzje.
Ja w tej chwili zupełnie nie mam wyrzutów sumienia, gdy idę pobiegać albo nawet pochodzić z plecakiem zamiast trenować na rowerze.
Trochę śmieszne jest rezygnowanie z przyjemnej aktywności, bo jest do zrobienia jakiś abstrakcyjny trening. To nie ma być orka, no chyba że kolega mocno zafiksowany na punkcie tak zwanych życiówek czy wyniku najbliższego maratonu za trzy miesiące.
Ja w tej chwili zupełnie nie mam wyrzutów sumienia, gdy idę pobiegać albo nawet pochodzić z plecakiem zamiast trenować na rowerze.
Trochę śmieszne jest rezygnowanie z przyjemnej aktywności, bo jest do zrobienia jakiś abstrakcyjny trening. To nie ma być orka, no chyba że kolega mocno zafiksowany na punkcie tak zwanych życiówek czy wyniku najbliższego maratonu za trzy miesiące.
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 27 lip 2013, 18:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki za odpowiedzi. Tak jak podejrzewałem, całkiem inne ruchy w tych dwóch "dyscyplinach".
Klosiu: Mądrość Twych słów mnie poraziła:) Za wyjątkiem tego, że chcę przebiec półmaraton(mam nadzieję poniżej 2h) to nie mam żadnych ambitnych planów. Poszedłem na łyżwy i jeszcze zagrałem w hokeja z miłym starszym panem:) Także dziękuję za życiową radę:)
Pozdrawiam
Artur
Klosiu: Mądrość Twych słów mnie poraziła:) Za wyjątkiem tego, że chcę przebiec półmaraton(mam nadzieję poniżej 2h) to nie mam żadnych ambitnych planów. Poszedłem na łyżwy i jeszcze zagrałem w hokeja z miłym starszym panem:) Także dziękuję za życiową radę:)
Pozdrawiam
Artur