Komentarz do artykułu Karolina Jarzyńska trzecia w Osace z nowym rekordem życiowym!

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Gratulacje, mega wynik.
Natomiast odpowiadając Jackowi Wośkowi chciałem tylko zacytować słowa Pauli Radcliffe, po tym, jak pobiegła 2:17 w Chicago i szykowała się do Londynu, gdzie zrobiła kolejny Rekord Świata:

"- Już rozumiałam wagę negative split – że było znacznie łatwiej dobiec do połowy z rezerwą i potem przycisnąć"

Ja jestem pewien, że gdyby nie taka mocna pierwsza połowa to byłby wynik gigantyczny.

Szkoda, że przed biegiem nie wiedziałem, że mają taką strategię bo zaproponowałbym Karolinie konkretne pieniądze za słaby wynik gdyby pobiegła wg ustalonej strategii Negative Split. (zakładam, że nie zapłaciłbym, bo pobiegłaby może w okolicach 2:24-2:25).
Ale tak czy inaczej - gratuluję, no i full respect za wytrzymanie po tak mocnym początku.
KRZYSIEKBIEGA
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 512
Rejestracja: 16 sty 2008, 22:22
Życiówka na 10k: 31.16
Życiówka w maratonie: 2:23;47

Nieprzeczytany post

Adam nie zgodzę się z Tobą bo przynajmniej próbowała, chwała jej za to że się nie wystraszyła elity i próbowała wygrać. Nie raz i nie dwa ze słabego początku jest jeszcze słabsza końcówka. Dlaczego tak słabo pobiegły dziewczyny w Dubaju? tam przecież mieli wolną połówkę. Zapomniałeś co Heniu Szost mówił jak pobiegł 2:07? teoretycznie gdybyś widział jego początek i nie wiedział na co go stać, to byś powiedział chłopie co ty robisz, zwolnij bo nie dasz rady... a jednak udało się dobiec tak mocno jak zaczął, czy uważasz że Karolina jest gorsza? Uważam że spokojnie wcześniej czy później wytrzyma przy tak mocnym początku.... Czytałeś biografię Alberto Salazara? jak nie to polecam, wówczas będziesz wiedział do czego dążę:)

Przy życiówce jaką posiada na 10km Karolina, tempo do półmetka nie było jakimś mocnym...
Żyje po to, by biegać
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Karolina próbowała więcej niż wygrać. Chciała zmiażdżyć przeciwniczki. :)
Żartuję, bo pewnie to nie był jej priorytet, i rozumiem, że biegła tak bo czuła się "dobrze", ale oczywiście, wiedziała, że dobre czucie się na połówce nie oznacza, że będziemy się dobrze czuli na 32 kilometrze, więc może chodziło tutaj o coś innego (np dobre pokazanie się w Japonii, gdzie takie bieganie w stylu "banzaaaaai" jest cenione).

Co do Salazara - nie wiem o jakim fragmencie książki mówisz, pamiętam natomiast tekst jego trenera który był w tej książce przez Salazara cytowany: "maraton to taki bieg, gdzie pierwsze 32 km to zwykły bieg, a ostatnie 10 km to wyścig."

Co do Henia Szosta, czy cytowania jakiegokolwiek innego zawodnika, to sorry, ale to żaden dowód, Henio pobiegł dobrze, ale wg mnie pobiegłby lepiej, gdyby biegł wg Negative Split. Proponuj przeczytać cytat właścicielki najbardziej niesamowitego rekordu świata w historii biegania, czyli Pauli Radliffe. Paula zrobiła taki wynik, nie tylko dlatego, że zrobiła trening, że miała pacemakerow do konca ale dlatego, że wykonała pewną pracę umysłową konieczną do zrobienia takich wyników.
Zrobienie pracy umysłowej jest dla zawodnika będącego w formie sprawą trudną - bo on się boi, że odpuszczenie na starcie to zbyt duże ryzyko, i ja to rozumiem. dlatego w takich sytuacjach ubezpieczenie w postaci mojej propozycji dla Karoliny byłoby wg mnie wartościowe (żałuję, że niestety nic nie wiedziałem)..

Poziom zawodnika - nie ma tu nic do rzeczy, to czysta logika, czysta matematyka. Gdyby myślącym ludziom, którzy zupełnie pojęcia o bieganiu nie mają dać zadanie, żeby wybrali jedną z dwóch strategii maratońskich, w których zawodnik ma szanse osiągnąć optimum - to powiedzą, że Negative Split.

Dlaczego? LOGIKA ! Maraton to optymalne wykorzystanie posiadanych zasobów.

Jedna strategia (positive split) - jesteś w stanie kontrolować wydatkowanie energii tylko do powiedzmy 30 km - czyli jeśli źle oszacowałeś, to już nie masz potem szansy nic zmienić, po prostu się toczysz i powoli zwalniasz.

Druga strategia (negative split) - jesteś w stanie kontrolować wydatkowanie energii przez całe 42 km. Jeśli widzisz na 32 km, że masz duże rezerwy, to rzucasz całą rezerwę do pracy. Istota tej strategii - to odpowiednie oszacowanie tempa na początku.

Ale nawet życiówka na 10 000 m (lepsza niż na 10km) 31:43 daje choćby z naszego kalkulatora: 2:26:47, czyli blisko wyniku który zrobiła. Ale jeśli pobiegła pierwszą połowę 1:11:30 to znaczy, że była prawdopodobnie w znacznie lepszej formie, skoro mimo tak drastycznego zwalniania zrobiła 2:26:31.

(Oczywiście, jest jeszcze jakieś pewne małe prawdopodobieństwo, że Karolina wraz ze Zbyszkiem uznali, że jest gotowa na 2:21 i wtedy 1:11:30 na połówce jest ok, ale wtedy coś o czym nie wiemy musiało się wydarzyć po 30 km.)

Po Maratonie Warszawskim mam naprawdę mnóstwo danych, których jeszcze nie zdążyłem opublikować. I one pokazują dobitnie, że positive split nie ma szansy się obronić! Pytanie tylko o ile wolniej zacząć od zakładanego średniego tempa (na to się postaram za kilka dni odpowiedzieć). Oczywiście w przypadku Karoliny oszacowanie jej optymalnego tempa to sprawa nie taka łatwa, zawłaszcza, gdy ma sie ostatnio malo zawodów.

Ale Karolinie i Zbyszkowi oczywiście bardzo gratuluję, życiówka to życiówka.
KRZYSIEKBIEGA
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 512
Rejestracja: 16 sty 2008, 22:22
Życiówka na 10k: 31.16
Życiówka w maratonie: 2:23;47

Nieprzeczytany post

Adam jeżeli wasz kalkulator przy 31.46 na 10.000 daje wam wynik w maratonie raptem 2:26 to wybacz, ale to jest paranoja, zatem jak wytłumaczysz fakt że taki Yuki Kawauchi przy życiówce raptem 29.06 jak pamiętam na 10km potrafi pobiec 2:08 w maratonie bez przygotowania startując co tydzień w jakimś biegu. Ja przy porównywalnej życiówce co Karolina pobiegłem 2:23.47 też bez przygotowania bo tydzień wcześniej biegłem 50km, uważam że u mnie puścił jakiś bodziec psychiki gdzie po tej pięćdziesiątce byłem całkowicie wyluzowany, nic nie kalkulowałem, ruszyłem na 1:10 w półmaratonie i skończyłem na 2:23...
Wasz kalkulator może jest dobry przy poziomie 3h i wolniej, ale nie przy tym poziomie.
Z racji iż mam czas ograniczony bo prawdopodobnie przez miesiąc nie będę miał dostępu do netu, a na pewno znacznie ograniczony to nie będę się rozpisywał ale postaram się do wątku jeszcze kiedyś wrócić.

Dobrze przygotowany zawodnik potrafi półtorej minuty wolniej pobiec każdą dyszkę od swojej życiówki na 10km. Zatem może się zdarzyć że jakaś zawodniczka pobiegłaby z tego nawet 2:20...
Żyje po to, by biegać
Awatar użytkownika
Buniek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2655
Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
Życiówka na 10k: 35:35
Życiówka w maratonie: 2:57:09
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Kalkulator na bieganie.pl pokazuje 2:23:12 z życiówki Karoliny na 10000 m.

To co podałeś Adam to byłby wynik z takiej samej dyszki, ale dla mężczyzny (tam współczynnik zwalniania jest wyższy niż dla kobiet)
Krzysiek
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Krzysiek (Krzysiekbiega).
Musisz się nauczyć korzystania z kalkulatorów. Do kalkulatorów do szacowania dzisiejszych wyników nie wpisuje się starych życiówek (!!!), ale jakiś wynik z tego samego okresu treningowo-startowego.
Kalkulatory nie dają Ci "dokładnych" wyników a jedynie starają się szacować Twój poziom na innym dystansie i pomagają planować strategię.
W roku 2010 kiedy Yuki Kawauchi pobiegł dyszkę w 29:02 (to było w czerwcu 2010, nasz kalkulator daje z tego wynik 2:14:22, we wrześniu pobiegł 29:03) Yuki pobiegł dwa maratony: 2:12:36 i 2:17:54. Czyli Twoja teoria się nie trzyma, ale on nie jest dobrym przykładem, bo eksperymentuje z różnymi formami treningu i pewnie często zawody są dla niego treningiem i to z bardzo dużej objętości, nawet bez jej zmniejszenia).

Nasz kalkulator całkiem dobrze nadaje się też do dobrych zawodników.
Polecam ten tekst: http://bieganie.pl/?show=1&cat=44&id=2327
Buniek pisze:Kalkulator na bieganie.pl pokazuje 2:23:12 z życiówki Karoliny na 10000 m.
To co podałeś Adam to byłby wynik z takiej samej dyszki, ale dla mężczyzny (tam współczynnik zwalniania jest wyższy niż dla kobiet)
Już dawno chciałem wyrzucić to rozróżnienia na kobiet i mężczyzn bo jest ono mocno wątpliwe i niczym nie poparte, robiłem to w 2007 roku kiedy się naczytałem, że tak trzeba i byłem znacznie mniej "w temacie" niż teraz, dzisiaj mam inne zdanie, wg mnie ten współczynnik dla kobiet jest nierealny.
Innymi słowy - używam tego samego współczynnika dla kobiet i mężczyzn.
KRZYSIEKBIEGA
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 512
Rejestracja: 16 sty 2008, 22:22
Życiówka na 10k: 31.16
Życiówka w maratonie: 2:23;47

Nieprzeczytany post

Buniek pisze:Kalkulator na bieganie.pl pokazuje 2:23:12 z życiówki Karoliny na 10000 m.

To co podałeś Adam to byłby wynik z takiej samej dyszki, ale dla mężczyzny (tam współczynnik zwalniania jest wyższy niż dla kobiet)

To jest nas dwóch, tyle uważam Karolina jest w stanie pobiec:)
Z Adamem się nie zgodzę, ale każdy ma prawo do swojego zdania:)
Żyje po to, by biegać
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

:)
Ale to dzisiejszy wynik a nie stara dyszka dowodzą, że była gotowa na znacznie lepiej, jesli pomimo tak drastycznie źle rozlozonych sił zrobiła taki wynik.
Stara dyszka i stary maraton (Łódź) do siebie pasują, wtedy pobiegla taktycznie znacznie lepiej. 1:13:09 / 1:13:36
Dzisiejszy wynik juz do tego nie pasuje, czyli była na wyraźnie lepszym poziomie.
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Fajny wynik ale trochę szkoda bo mogła zrobić lepszy i spokojnie tez wygrać ten maraton. Zgadzam się z Adamem, tak duże zwolnienie na końcówce to są spore straty. Pewnie celowała w znacznie lepszy czas ale nie wyszło. Niemniej ma regularność i wydaje się, że pobiegnie niedługo znakomity wynik, sporo lepszy od RP
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Już dawno chciałem wyrzucić to rozróżnienia na kobiet i mężczyzn bo jest ono mocno wątpliwe i niczym nie poparte
Niczym nie poparte... poza zwykłą życiową eksperiencją :bum:
To że kobiety mniej zwalniają z wydłużeniem dystansu to przecież twardy fakt. Może nikt tego dokładnie we współczynnik nie ubrał, ale zjawisko pozostaje faktem.

Jeśli kobieta i mężczyzna realizują program przygotowania do maratonu, i na półmaratonie dwa tygodnie przed startem docelowym robią identyczny czas, to kto kogo obiega na maratonie? Ja stawiałbym na panienkę ;)
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

gwynbleidd pisze:
Adam Klein pisze:Już dawno chciałem wyrzucić to rozróżnienia na kobiet i mężczyzn bo jest ono mocno wątpliwe i niczym nie poparte
Niczym nie poparte... poza zwykłą życiową eksperiencją :bum:
To że kobiety mniej zwalniają z wydłużeniem dystansu to przecież twardy fakt. Może nikt tego dokładnie we współczynnik nie ubrał, ale zjawisko pozostaje faktem.

Jeśli kobieta i mężczyzna realizują program przygotowania do maratonu, i na półmaratonie dwa tygodnie przed startem docelowym robią identyczny czas, to kto kogo obiega na maratonie? Ja stawiałbym na panienkę ;)
Jeśli obiega to dlatego, że kobieta zazwyczaj jest mniej przed biegiem przekonana o tym, że jest super, więc biegnie rozsądniej. Mówię o średniej przypadków.
Awatar użytkownika
barcel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1107
Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58

Nieprzeczytany post

gwynbleidd pisze:
Adam Klein pisze:Już dawno chciałem wyrzucić to rozróżnienia na kobiet i mężczyzn bo jest ono mocno wątpliwe i niczym nie poparte
Niczym nie poparte... poza zwykłą życiową eksperiencją :bum:
To że kobiety mniej zwalniają z wydłużeniem dystansu to przecież twardy fakt. Może nikt tego dokładnie we współczynnik nie ubrał, ale zjawisko pozostaje faktem.

Jeśli kobieta i mężczyzna realizują program przygotowania do maratonu, i na półmaratonie dwa tygodnie przed startem docelowym robią identyczny czas, to kto kogo obiega na maratonie? Ja stawiałbym na panienkę ;)

bo faceci to narwańcy i zaczynają maraton w sposób brawurowy, to "twardy fakt", poparty własnym doświadczeniem :-)
ODPOWIEDZ