Trening po śniegu

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
850
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 318
Rejestracja: 03 cze 2013, 20:39
Życiówka na 10k: 45 min
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wrócilem niedawno z biegania śnieznego i zauwazyłem że faktycznie ciężej sie biegnie, mimo że na chodnikach śnieg ubity. Bieglem w zenkach i o dziwo dawały radę 6-cio kilometrowa trasa wyszła mi dłuzej o jakieś 5 minut , ale ja nawet w sprzyjających warunkach nie jestem asem ani prędkosci ani stylu :ble:
PKO
Runner11
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 928
Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
Życiówka na 10k: 34:29
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

nofinishlane pisze:Ja kocham biegać w zimę. Bieganie po śniegu, mimo, że wolniejsze, sprawia, że wiem, że żyję.
Tak jest fajnie jak nie musisz zrobić zakresu czy innego cieższego treningu tylko zwykłe wybieganie.
Awatar użytkownika
850
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 318
Rejestracja: 03 cze 2013, 20:39
Życiówka na 10k: 45 min
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Runner11 pisze:
nofinishlane pisze:Ja kocham biegać w zimę. Bieganie po śniegu, mimo, że wolniejsze, sprawia, że wiem, że żyję.
Tak jest fajnie jak nie musisz zrobić zakresu czy innego cieższego treningu tylko zwykłe wybieganie.
Wez pod uwagę że nie każdy trenuje, niektórzy po prostu biegają.np ja :hejhej:
Runner11
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 928
Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
Życiówka na 10k: 34:29
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

850 pisze:
Runner11 pisze:
nofinishlane pisze:Ja kocham biegać w zimę. Bieganie po śniegu, mimo, że wolniejsze, sprawia, że wiem, że żyję.
Tak jest fajnie jak nie musisz zrobić zakresu czy innego cieższego treningu tylko zwykłe wybieganie.
Wez pod uwagę że nie każdy trenuje, niektórzy po prostu biegają.np ja :hejhej:

No chyba napisałem ? :-D
nofinishlane
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 225
Rejestracja: 27 lis 2010, 10:42
Życiówka na 10k: 00:43:43
Życiówka w maratonie: 03:25:30
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Runner11 pisze:
nofinishlane pisze:Ja kocham biegać w zimę. Bieganie po śniegu, mimo, że wolniejsze, sprawia, że wiem, że żyję.
Tak jest fajnie jak nie musisz zrobić zakresu czy innego cieższego treningu tylko zwykłe wybieganie.
Spoko. U mnie goście od odśnieżania chodników dają radę. Jak jest potrzeba, to można praktycznie "po czarnym " polatać.
Jeśli nie chcesz się ścigać - wtedy nie startuj
http://barman-setka-raz.blogspot.com/
Obrazek
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bieganie po śniegu - jak najbardziej.
Ogólnie, bardzo dobrze wzmacnia układ ruchu.
Szczególnie, może się przyczyniać do przeciążeń, jeśli mamy pecha albo przegniemy. Albo po prostu nie będziemy ostrożni.

Do biegania po śniegu winno się mieć przygotowanie, bardzo liczy się podczas niego silny organizm, będący w stanie błyskawicznie, prawidłowo reagować na zmieniające się warunki i opierający te reakcje na mięśniach. Obawiam się, że większość biegaczy takiego przygotowania nie posiada, na szczęście pozostają:
a) ostrożność i rozsądek
b) odśnieżone miejsca, które zawsze da się znaleźć.

Dobrze przebiegana zima to +100 do szacunu ludzi ulicy i +8 do stamina. Polecam.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Awatar użytkownika
harti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 31 sie 2011, 11:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ja też przychylam się do opinii że trening zimą zaprocentuje na wiosnę i nie ma co patrzeć na to czy śnieg czy lód, czy mróz..
mi osobiście bardzo dobrze biega się na mrozie, nawet po tym zmrożonym śniegu który teraz mamy w Warszawie, jeśli jest jakaś różnica w tempach które robię (w porównaniu do warunków bezśniegowych) to kilka sekund, wczoraj zrobiłem np. 34 km w drugim zakresie po lesie Bielańskim. biegam duże objętości i dużo crossowo, przynajmniej 2 treningi w tygodniu robię w Puszczy Kampinoskiej. biegam też raz lub dwa w tygodniu boso (również po śniegu).

zeszłej zimy biegałem również sporo (600-700/miesiąc) i głównie pierwszy zakres, na wiosnę (choć była to tak naprawdę jeszcze zima ;) moim pierwszym startem był półmaraton warszawski.. nie robiłem przed nim żadnego planu treningowego.. na jesieni dyszkę najszybciej pobiegłem w tempie 4'20 (bieg niepodleglosci), po zimie półmaraton pobiegłem po 4'14..
kateglory
Wyga
Wyga
Posty: 123
Rejestracja: 05 mar 2013, 13:47
Życiówka na 10k: 40m00s
Życiówka w maratonie: 2h59min09s.
Kontakt:

Nieprzeczytany post

KrzysiekJ pisze:Cytat: Minutę na km to sporo-albo jesteś słabo przygotowany biegowo albo słabo wybiegany.

harpaganzwola: Wybiegany to chyba jestem (ok. 3.500km w ciągu roku), ale siła biegowa ewidentnie kuleje. Skoro kilka osób mówi, że różnica w szybkości powinna być na poziomie 20s/km, to spróbuję jeszcze pobiec w innych butach. Kupiłem Salomony XR Mission z nieco lepszym bieżnikiem niż moje stare Nike'i.
śnieg śniegowi nie równy, nie musi to być wina kondycji kolegi :)
Runner11
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 928
Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
Życiówka na 10k: 34:29
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

harti pisze:ja też przychylam się do opinii że trening zimą zaprocentuje na wiosnę i nie ma co patrzeć na to czy śnieg czy lód, czy mróz..
mi osobiście bardzo dobrze biega się na mrozie, nawet po tym zmrożonym śniegu który teraz mamy w Warszawie, jeśli jest jakaś różnica w tempach które robię (w porównaniu do warunków bezśniegowych) to kilka sekund, wczoraj zrobiłem np. 34 km w drugim zakresie po lesie Bielańskim. biegam duże objętości i dużo crossowo, przynajmniej 2 treningi w tygodniu robię w Puszczy Kampinoskiej. biegam też raz lub dwa w tygodniu boso (również po śniegu).

zeszłej zimy biegałem również sporo (600-700/miesiąc) i głównie pierwszy zakres, na wiosnę (choć była to tak naprawdę jeszcze zima ;) moim pierwszym startem był półmaraton warszawski.. nie robiłem przed nim żadnego planu treningowego.. na jesieni dyszkę najszybciej pobiegłem w tempie 4'20 (bieg niepodleglosci), po zimie półmaraton pobiegłem po 4'14..

Naprawdę musisz robić taki kilometraż by biegać tak połówkę ? Może warto popracować nad innymi aspektami. Dla przykładu ja dzisiaj zrobiłem 20km po 4:28 w I zakresie mimo tego ze się przygotowuję pod 800m i nie robię więcej jak 300/msc. Chyba że to przez wiek
Awatar użytkownika
harti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 31 sie 2011, 11:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Runner11 pisze: Naprawdę musisz robić taki kilometraż by biegać tak połówkę ? Może warto popracować nad innymi aspektami. Dla przykładu ja dzisiaj zrobiłem 20km po 4:28 w I zakresie mimo tego ze się przygotowuję pod 800m i nie robię więcej jak 300/msc. Chyba że to przez wiek
ale ja nie biegałem przez zimę więcej po to żeby szybciej pobiec połówkę tylko żeby ogólnie poprawić wydolność, i ogólnie lubię dużo i wolno biegać w zimie, po miękkim, lepiej mi się też oddycha na mrozie.. a ten PM Warszawski był tylko pierwszym dowodem na to że warto było dużo truchtać po śniegu..
Awatar użytkownika
KrzysiekJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1571
Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Zainteresowałeś mnie bieganiem na boso po śniegu. Wyszukujesz świeży śnieg i tam biegasz? Bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić biegania po zmrożonym, ubitym i nierównym podłożu - to gorzej niż po kostce brukowej.
Ile czasu można biegać na boso przy takich mrozach, żeby nie zrobić krzywdy stopom?
Awatar użytkownika
harti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 31 sie 2011, 11:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

nie chciałbym udzielać porad bo to raczej niebezpieczna "zabawa" ;)
napiszę jak było u mnie..

w wakacje zacząłem biegać sobie małe odcinki boso, tylko i wyłącznie po trawie na boisku, na początku kilkaset metrów i z tygodnia na tydzień wydłużałem, jednocześnie przestawiłem się na buty z niskim dropem (4mm) i małą amortyzacją - Skechers GoRun2, a teraz w zimie biegam tylko w Nike TerraKiger, nie mam problemu w robieniu w nich dystansów typu 60 km po puszczy.

na początku po treningu bolały łydki, trochę mięśnie stóp (nie pracowały wcześniej)
na jesieni doszedłem do 10-12 km boso, w listopadzie bywał już mróz, ale jakoś mi to nie przeszkadzało, to chyba kwestia indywidualna, ja lubię niskie temperatury, jest to też chyba kwestia krążenia..
a co do śniegu, to oczywiście jest go wiele rodzajów, to co teraz mamy w Warszawie to nie śnieg raczej lodośnieg ;) ja lubię biegać po tym miękkim i gdy jest jednak bliżej zera.. wczoraj próbowałem pobiegać trochę po moim boisku ale było tam śniegu po kostki a na nim gruba tafla lodu, przy każdym kroku stopa przebijała ten lód i zanurzała się w śniegu i to bolało więc po kilkuset metrach odpuściłem..

gdzieś tu jest wątek (niejeden) o bieganiu boso, więc tam zapytaj chłopaków o ich doświadczenia, ja dopiero zaczynam. myślę jednak że jak przebiegniesz na początek kilkaset metrów boso po miękkim śniegu to nic sobie nie odmrozisz :)
Runner11
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 928
Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
Życiówka na 10k: 34:29
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Widziałem jak "karateki" biegali właśnie boso przy ujemnych temperaturach i nic im nie było a żadnego zaprawienia nie robili (moze sie wczesniej rozgrzewali)
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kusocinski, do wynikow ktorego moze zblizyc sie dzisiaj mala garstka polskich biegaczy, zupelnie odpuszczal zimy.

To znaczy nie wylegiwal sie na przypiecku, tylko angazowal w sporty zimowe. Zaczynal biegac w miare zanikania sniegu.

Podobnie robili Skandynawowie przerzucajac sie na biegowki i lyzwy.

O ile bieganie nie jest Waszym zawodem, adaptujcie do danych warunkow.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Kamel24
Wyga
Wyga
Posty: 82
Rejestracja: 09 mar 2012, 20:42
Życiówka na 10k: 49:55
Życiówka w maratonie: 3:38:52
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie lubię biegać po śniegu. Upadki, urazy i wąskie nieodśnieżone chodniki.
Dla Biegaczy 20% zniżki na szkolenia bhp w Warszawie. Lubię Kamel24 na fb: https://www.facebook.com/Kamel24
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ