
Temperatura
-
- Stary Wyga
- Posty: 225
- Rejestracja: 27 lis 2010, 10:42
- Życiówka na 10k: 00:43:43
- Życiówka w maratonie: 03:25:30
- Kontakt:
Z -20...Miałem niezły ubaw jak wróciłem do domu, bo miałem sopel pod brodą, jak indyk korale 

- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Pewnie w kominiarce biegałeś
. Ochydnie takie coś wygląda. Ja kiedyś jak jechałem rowerem do pracy przy -20 w kominiarze to w pewnym momencie zaczęło mi sklejać oczy lodem, bo w kominiarce materiał zapchał się lodem od oddechu i cała para szła do góry pod okulary, zamarzając na rzęsach
Teraz wolę zakładać czapkę i buff na szyję, w razie jak wiatr mrozi policzki, to zaciągam na nos, a później ściągam z powrotem
.


Teraz wolę zakładać czapkę i buff na szyję, w razie jak wiatr mrozi policzki, to zaciągam na nos, a później ściągam z powrotem

The faster you are, the slower life goes by.
- Laufer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 590
- Rejestracja: 14 paź 2010, 18:24
- Życiówka na 10k: 55.13,---
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Hrubieszów
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 23
- Rejestracja: 30 lip 2012, 23:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nic nadzwyczajnego, bo tylko -6 tj. dzisiaj pierwszy raz przy większym minusie i co mogę powiedzieć innym, którzy mają obawy przed bieganiem zimą, nie wiadomo co ubrać inne wymówki. Strach ma tylko wielkie oczy...
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
JA poniżej -10"c biegam w takiej kominiarce i bardzo se chwalę. Ważne by usta i nos były odkryte a policzki , kark i żuchwa zakryte.klosiu pisze:Pewnie w kominiarce biegałeś. Ochydnie takie coś wygląda. Ja kiedyś jak jechałem rowerem do pracy przy -20 w kominiarze to w pewnym momencie zaczęło mi sklejać oczy lodem, bo w kominiarce materiał zapchał się lodem od oddechu i cała para szła do góry pod okulary, zamarzając na rzęsach
![]()
Teraz wolę zakładać czapkę i buff na szyję, w razie jak wiatr mrozi policzki, to zaciągam na nos, a później ściągam z powrotem.
Uczmy sie od narciarzy biegowych, bo oni znają sie na tym najlepiej.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
U mnie dziś -6st i progi biegałoby się super....gdyby nie było w ogóle śniegu na chodnikach.
Temperatura mi ani trochę nie przeszkadzała,zwłaszcza że wiatru nie było.
Temperatura mi ani trochę nie przeszkadzała,zwłaszcza że wiatru nie było.

- Laufer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 590
- Rejestracja: 14 paź 2010, 18:24
- Życiówka na 10k: 55.13,---
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Hrubieszów
-
- Stary Wyga
- Posty: 225
- Rejestracja: 27 lis 2010, 10:42
- Życiówka na 10k: 00:43:43
- Życiówka w maratonie: 03:25:30
- Kontakt:
Dokładnie tak.Pewnie w kominiarce biegałeś![]()
Teraz z niej zrezygnowałem, ale jak przyjdzie znów -20...to kto wie?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 373
- Rejestracja: 26 mar 2013, 08:53
- Życiówka na 10k: 43:37
- Życiówka w maratonie: brak
mi w zupełności nawet do -20 wystarcza cieły buff i czapa, ale to pewnie kwestia indywidualna
Ja się zawsze boje ubierając się na -20, że założe tych warstw za dużo i będzie mi zbyt gorąco.

Ja się zawsze boje ubierając się na -20, że założe tych warstw za dużo i będzie mi zbyt gorąco.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 499
- Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Wczoraj minus kilkanaście stopni. Skrócona rozgrzewka, bo zaczęły mi palce u rąk przymarzać.
Na początku biegu stwierdziłem, że nie jestem aż taki hardcore, pieprzę tą zabawę i robię tylko jedno kółko 4km. Po 2km jak odtajał ostatni palec u ręki biegło się już całkiem sympatycznie i zrobiłem to co zamierzałem czyli 11km.
Na końcu bez żadnego rozciągania skok od razu do samochodu i gaz do domu, bo czułem, że chwilę tam zabawię dłużej i złapię jakieś choróbsko.
W sumie biegło się całkiem fajnie, ale przed i po biegu to już nie jest już zbyt przyjemne. Znacznie gorzej jak dla mnie jest jednak spędzenie godziny w ciągłym deszczu jesienią.
Na początku biegu stwierdziłem, że nie jestem aż taki hardcore, pieprzę tą zabawę i robię tylko jedno kółko 4km. Po 2km jak odtajał ostatni palec u ręki biegło się już całkiem sympatycznie i zrobiłem to co zamierzałem czyli 11km.
Na końcu bez żadnego rozciągania skok od razu do samochodu i gaz do domu, bo czułem, że chwilę tam zabawię dłużej i złapię jakieś choróbsko.
W sumie biegło się całkiem fajnie, ale przed i po biegu to już nie jest już zbyt przyjemne. Znacznie gorzej jak dla mnie jest jednak spędzenie godziny w ciągłym deszczu jesienią.
kiss of life (retired)
- malvina-pe.pl
- Stary Wyga
- Posty: 217
- Rejestracja: 08 lut 2013, 20:17
- Życiówka na 10k: 00:46:40
- Życiówka w maratonie: 03:55:47
- Kontakt:
-15 st. C i jak dla mnie było hardcorowo 
