mihumor pisze:Ja pytam, nie cytuję i nie twierdzę, że to pisałeś; napisałeś, ze do maratonu polecasz bieganie 3x5km interwał - pytam więc o szczegóły takiej jednostki dla mnie, podaję Ci tempa realizacji innych moich treningów, wyniki czyli mój poziom masz niżej w stopce - żadna prowokacja

Biegam piątki na powtórzeniach ale chciałem to porównać z tym co piszesz, ewentualnie popróbować i tyle. Wydaje mi się, że nie bardzo jest się czego czepiać u Danielsa bo on jasno określa co nazywa interwałem i dlaczego tak to należy biegać jak pisze i dlaczego nie dłużej i nie w dużo większych ilościach - dla mnie jest to logiczne i kupy się trzyma - odpowiedź na to jest jakby w moim pytaniu i każdy się może zastanowić czy da radę pobiec takim tempem I więcej niż 5+6 minut i czy to mu przyniesie korzyści, mam wrażenie, ze spór jest na terenie nazewnictwa a nie metod czy wielkich różnic pomiędzy nimi.
2 tygodnie przed maratonem 3x5km w 4:05-4:10 z przerwa 1km trucht. Do takiego treningu musi byc odpowiednie przygotowanie.
Własnie to bardzo wąskie ograniczenie tempa i obietnosci w Danielowskich treningach mi się nie podoba. I własnie 4x2000, co ja biegam w 6:40, czyli dłużej jak zaleca Daniels uważam za najbardziej efektywnym treningiem w przygotowaniu na 10km. Te 6:40 jest nawet szybciej jak 10km-Tempo ale to juz jest moje osobiste podejście i nie zalecane dla podopiecznych. Juź nie pisze o jego zakresach niedozwolonego tempa... Każde tempo jest dozwolone.
Co do kilometraza interwalów:
Poradziłem w tamtym roku mojemu zawodnikowi, który ma bardzo mało czasu na trening ale lubi i umie biegać szybko:
Po. 6x300 (6x400 also 6x200) jako powtórzenia (bardzo szybko)
Wt. nic
Sr. Interwały (jak u góry)
Cz. nic
Pt. Nic
So 10km w 41-42' jako bieg ciągły
Ni. nic albo 12-15km wolno
W ciągu jednego roku poprawił się z 20:00 na 18:08 na 5000m.