
Cel: 30 minut ciągłego biegu - Plan 6-cio tygodniowy
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 03 lip 2013, 12:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kalisz
niestety przez kontuzje nie moglam biegac przez dlugi okres czasu. Ale wracam
zaczynam od etapu 2min biegu : 3min marszu. Mam nadzieje, ze tym razem uda mi sie ukonczyc plan i biegac coraz dluzej. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku !

Biegam od 1.07.2013
- badylek
- Rozgrzewający Się
- Posty: 22
- Rejestracja: 06 sty 2014, 14:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Cześć
Chyba w dobry dział trafiłam bo ten mój plan..
Lat 33, spooora nadwaga ale zawsze też sporo ruchu. Zaczęłam szurać w listopadzie. Bez jakiegoś planu, ot tak bo pogoda dopisywała. Jako że do zimy daleko to postanowiłam rozegrać to planowo. Robię ani 3ci tydzień, ani 4ty. Dzisiaj było 3min biegu/2 marszu i 5 powtórek. Potem rozciągnie około 10 min. Myślę że 6 razy dam rady przebiec taką kombinację ale raczej zasapałabym się jak mops
Tak żeby mierzyć siły na zamiary to wydaje mi się sensowniejsze zrobić kolejny tydzień/dwa z modelem który miałam dziś. Lepiej przyzwyczaić organizm niż się "zarobić" i odpuścić.
Dobrze kombinuję? Tak dodam tylko że mam zdolności do wyciskania z siebie więcej niż powinnam przy mojej wadze i kondycji.
Życzę Wszystkim wytrwałości i pozdrawiam

Chyba w dobry dział trafiłam bo ten mój plan..


Dobrze kombinuję? Tak dodam tylko że mam zdolności do wyciskania z siebie więcej niż powinnam przy mojej wadze i kondycji.
Życzę Wszystkim wytrwałości i pozdrawiam

- polcia2000
- Stary Wyga
- Posty: 179
- Rejestracja: 07 gru 2011, 13:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
badylek - jeśli przebiegasz taka kombinacje 5 razy to przebiegniesz i 6 razy - tylko musisz trochę zwolnić a napewno dasz rade. Jeśli ruszasz się już od listopada (mam nadzieję że systematycznie) to masz już pierwsze koty za płoty - początki są najtrudniejsze zwłaszcza dla tych z nadwagą (wiem po sobie
) i zależy jeszcze jak dużą masz nadwagę - bo jeśli sporą to nie radzę się za bardzo forsować i wyciskać z siebie wiecej niż powinnaś - jak to napisałaś. Powoli ale systematycznie i będzie ok 


"Nawet najdłuższa podróż zaczyna się od jednego kroku"
- badylek
- Rozgrzewający Się
- Posty: 22
- Rejestracja: 06 sty 2014, 14:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Od listopada starałam się by zawsze wyjść pobiegać te 2-3 razy w tygodniu. Odpadły święta bo nie wzięłam ani ubrania ani butów.
Myślę że przetrzymam sobie jeszcze ten tydzień bez zwiększania powtórzeń, czyli 3 treningi i się zobaczy.
Myślę że przetrzymam sobie jeszcze ten tydzień bez zwiększania powtórzeń, czyli 3 treningi i się zobaczy.
- badylek
- Rozgrzewający Się
- Posty: 22
- Rejestracja: 06 sty 2014, 14:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Myślałam że tu będą tłumy nowych biegaczy bo w końcu mamy nowy rok
i wypadałoby zacząć coś działać..
Kolejne 4 treningi za mną. Zaczęłam biegać 6x 3 biegu na 2 marszu. Dzisiaj wyszłam z tym samym planem i okazało się że nie da się go zrealizować. Ubrałam się zbyt chłodno. Nie byłam w stanie iść 2 minuty, nawet szybszym krokiem, bo odczuwałam chłód.
Wynik:
7x3 biegu na 1 marszu. Nie to żebym padła ale tak w połowie treningu był spadek sił. 4 kilometry zrobione.
Ktoś się dołączy do wspólnego celu, 30 minut ciągłego biegu wydaje mi się coraz bardziej realne


Kolejne 4 treningi za mną. Zaczęłam biegać 6x 3 biegu na 2 marszu. Dzisiaj wyszłam z tym samym planem i okazało się że nie da się go zrealizować. Ubrałam się zbyt chłodno. Nie byłam w stanie iść 2 minuty, nawet szybszym krokiem, bo odczuwałam chłód.
Wynik:
7x3 biegu na 1 marszu. Nie to żebym padła ale tak w połowie treningu był spadek sił. 4 kilometry zrobione.
Ktoś się dołączy do wspólnego celu, 30 minut ciągłego biegu wydaje mi się coraz bardziej realne


-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 15 sty 2014, 15:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
hej!! I ja dołączam się do osób, które próbują biegać.
narazie trzymam od tyg 6x2min, 3 marsz. jutro chce sprobowac 6x3/2 ciekawe czy dam rade
ogolnie jestem mega nakrecona, po treningu zmeczona, ale zadowolenie 100%. pozdrawiam
)



- badylek
- Rozgrzewający Się
- Posty: 22
- Rejestracja: 06 sty 2014, 14:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hej
Nie marzniesz przy 3minutach marszu? Ja nie wytrzymalam I skrocilam marsz. Adam wklejał gdzieś na forum filmy z osobą która nie biegała od czasów szkoły. Zwyczajnie weszła na bieżnię i pokazala ze mozna przebiec 30 minut...trzeba tylko dostosować tempo. Ileż mnie rączych gazeli wyprzedza
a ja swoje do przodu.
Powodzenia życzę
Nie marzniesz przy 3minutach marszu? Ja nie wytrzymalam I skrocilam marsz. Adam wklejał gdzieś na forum filmy z osobą która nie biegała od czasów szkoły. Zwyczajnie weszła na bieżnię i pokazala ze mozna przebiec 30 minut...trzeba tylko dostosować tempo. Ileż mnie rączych gazeli wyprzedza

Powodzenia życzę

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 15 sty 2014, 20:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja dolączylem sie do osob chcacych biegac w zeszly czwartek!
zaczalem plan 6 tygodniowy i mam nadzieje ze wytrzymam w postanowieniu.
Nigdy nie przepadalem za bieganiem... Tknelo mnie cos i zobaczymy jak to sie rozwinie!
Obecnie jestem po 4 treningach. Biegam 2,5 min / 2 min marszu. Rzeczywiscie na poczatku idac dluzej niz 2 min bylo mi zimno i juz czulem ze moge znow biec - dlatego zaczalem od max. 2 min marszu.
Aha, dzisiaj mnie strasznie bola nogi - przebieglem/maszerowalem 5 km. Nie moge sie doczekac kiedy bieg nie bedzie mnie bolal:)
zaczalem plan 6 tygodniowy i mam nadzieje ze wytrzymam w postanowieniu.
Nigdy nie przepadalem za bieganiem... Tknelo mnie cos i zobaczymy jak to sie rozwinie!
Obecnie jestem po 4 treningach. Biegam 2,5 min / 2 min marszu. Rzeczywiscie na poczatku idac dluzej niz 2 min bylo mi zimno i juz czulem ze moge znow biec - dlatego zaczalem od max. 2 min marszu.
Aha, dzisiaj mnie strasznie bola nogi - przebieglem/maszerowalem 5 km. Nie moge sie doczekac kiedy bieg nie bedzie mnie bolal:)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 15 sty 2014, 15:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
probowałam na poczatku zacząć od 6x3/2min marszu, ale nie dalam rady
marna kondycha... po 5 treningach, dzisiaj udalo mi sie, wiec ok widze poprawe. mam nadzieje ze wzajemna motywacja pomoze w utrzymaniu postanowienia
pozdrawiam z zimnej polnocy 



- Ginger
- Stary Wyga
- Posty: 190
- Rejestracja: 02 wrz 2013, 10:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Naprawdę mnie ciekawi to, że trzeba 6 tygodni do tego, aby biegać. Mój mąż 37 lat, 15 kg nadwagi i bez większego problemu przebiegał-przemaszerował 5 km za pierwszym podejściem (45 minut). Za drugim 8,5 km. Tempem 7 km/h,ale jednak.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Wiesz jaki z tego wniosek ? Nie stawiaj rowera obok telewizora bo ci mleko w lodowce skisnie.Ginger pisze:Naprawdę mnie ciekawi to, że trzeba 6 tygodni do tego, aby biegać. Mój mąż 37 lat, 15 kg nadwagi i bez większego problemu przebiegał-przemaszerował 5 km za pierwszym podejściem (45 minut). Za drugim 8,5 km. Tempem 7 km/h,ale jednak.
- darek12
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 251
- Rejestracja: 09 paź 2009, 21:23
- Życiówka na 10k: 00:44:20
- Życiówka w maratonie: 03:46:20
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Nie trzeba trenować, szkoda czasu. Można po prostu wyjść na beton i biegać.Ginger pisze:Naprawdę mnie ciekawi to, że trzeba 6 tygodni do tego, aby biegać. Mój mąż 37 lat, 15 kg nadwagi i bez większego problemu przebiegał-przemaszerował 5 km za pierwszym podejściem (45 minut). Za drugim 8,5 km. Tempem 7 km/h,ale jednak.
Te treningi to jakieś pierdoły, a BMI to wynalazek a fizjologia to bajki dla mięczaków.
Powodzenia
Twój ortopeda

- badylek
- Rozgrzewający Się
- Posty: 22
- Rejestracja: 06 sty 2014, 14:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jakbym się uparła i miała wóz techniczny/ratunkowy to pewnie tez przebieglabym 10 km. Przebieglabym na pewno w jakimś stylu
tyle ze po co. Ścięgna, stawy, mięśnie... To wszystko musi sie przyzwyczaić do treningu, przynajmniej ja tak czuje obserwując swój organizm.
Zresztą każdy z nas wie lub sie dowie
co dla niego jest najlepsze.
Dzisiaj czuje sie na tyle wybornie ze mogłabym pobiec kolejny trening ale dzisiaj dodam a jutro odejme z założonego planu a to w całym schemacie powoduje odstepstwa. Odstępstwa sa najpierw małe, potem duże a na końcu siedząc w fotelu zaczynamy oglądać z okna jak inni biegają

Zresztą każdy z nas wie lub sie dowie

Dzisiaj czuje sie na tyle wybornie ze mogłabym pobiec kolejny trening ale dzisiaj dodam a jutro odejme z założonego planu a to w całym schemacie powoduje odstepstwa. Odstępstwa sa najpierw małe, potem duże a na końcu siedząc w fotelu zaczynamy oglądać z okna jak inni biegają

- Fomalhaut
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 03 sty 2014, 21:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: MTK
Aż się kulłem (niegramatyczna nowomowafantom pisze:Wiesz jaki z tego wniosek ? Nie stawiaj rowera obok telewizora bo ci mleko w lodowce skisnie.


Co do tematu - miałem zdać raport po ukończeniu planu, ale widzę, że niektórym milej się truchta "w grupie", nawet na odległość

Osiem "piątek" w treningu zamiast 6. Wielka zbrodnia?

Ech... no właśnie, tylko w jakich proporcjach (patrząc na podane liczby to chyba większość osób podchodzących do tego planu dałoby radę)Ginger pisze:(...)przebiegał-przemaszerował(...)
