Buty minimalistyczne
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Bez przymierzania, postanowiłam zaryzykować. Posiłkowałam się jednak porównywarką ze strony runningwarehouse i zgodnie z jej sugestią wzięłam wkładkę 24.5cm zamiast 24cm jak we wszystkich innych moich butach. Choć 24cm też mogłoby być dobre. Innych butów NB nie posiadam i nigdy nie mierzyłam.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Trudno jednak nazwać MT110 butami "z konkretnym bieżnikiem w teren". Co prawda widziałem co potrafi Rafał Gaczyński w takich butach, ale to - nie bójmy się tego słowa - elita. To samo trudno powiedzieć o ww. Pumach, chociaż da się w nich przebiec Rzeźnika podobnie jak we wcześniej wspomnianych najkaczach.rusolis pisze:Poleci ktoś tanie buty minimalistyczne z konkretnym bieżnikiem w teren?
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Dlatego ja pisałam, że mają przyzwoity bieżnik, a nie że konkretny.
Inov8 ustępują, ale są porównywalne z większością trailówek innych marek.

-
- Wyga
- Posty: 58
- Rejestracja: 28 sty 2013, 23:51
- Życiówka na 10k: 42:52
- Życiówka w maratonie: 03:49:24
Ja cala zeszla zime i sporo reszty sezonu przelatalem w NB MT1010 - jeszcze ciensze niz MT110 a bieznik moim zdaniem lepszy. Z dwoch posiadanych par niestety w obu rozszedl sie material zewnetrzny. Szczegolnie to nie utrudnia, niemniej jednak wyglada srednio. Inna sprawa ze w moim modelu naciecia w biezniku byly prostopadle do osi buta, co powodowalo czasem piruety na sniegu, w nowym jest to rozwiazane przez zmienne katy. No i podobno material ciut wytrzymalszy. Myslalem nawet zeby zrobic upgrade na ten sezon, ale ostrze sobie zeby na Inov-8 235, choc nadal mam wrazenie ze NB MT1010 maja lepsza podeszwe.
Aha. MT1010 kupilem w promo w bodajze GoSporcie za 199 zl.
Aha. MT1010 kupilem w promo w bodajze GoSporcie za 199 zl.
Run damn it!
10k 42:52 21k 1:34:06 42k 3:49:24
10k 42:52 21k 1:34:06 42k 3:49:24
- Uxmal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 349
- Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Meksyk
- Kontakt:
Przejrzałam wątek ale nie doszukałam się wielu osób biegających w sandałach: ktoś ma doświadczenie?
Sprawa ma się tak, że koniecznie chcę się przerzucic na jak najbardziej minimalistyczne bieganie. Dlaczego? Właściwie 'bo tak', ale i zauważyłam, że lepiej się tak czuję w jakiś 'dziwny' sposób. Często jak mnie coś boli albo mam zmęczone nogi to mogę biegac tylko w minimalistycznych butach, mimo, że niby noga pracuje w nich bardziej
Próbowałam Vibram 5Fingers, ale mam z nimi taki problem, że czuję jakby 'dysonans poznawczy': z jednej strony stopa czuje podłoże, musi pracować, ale z drugiej strony ...gotuje się w nich! Są za gorące. Lubie w nich chodzić i mogą być na zimno, ale na nasze temperatury nie za bardzo, 21km w nich sobie nie wyobrażam.
Patrzyłam na Luny, ale są drogie i w którymś momencie mnie olśniło: mieszkam w tym cholernym Meksyku, to mogę sobie kupić normalne sandały tarahumaras (tak mi się wydawało). Sporo się nachodziłam, po czym się okazało, że kupić się nie da. Za to kaletnicy chętnie zrobią. Zamówiłam właśnie za 300 pesos i czekam jak to będzie. Czy ktoś ma z sandałami skórzanymi do biegania jakieś doświadczenia?
Sprawa ma się tak, że koniecznie chcę się przerzucic na jak najbardziej minimalistyczne bieganie. Dlaczego? Właściwie 'bo tak', ale i zauważyłam, że lepiej się tak czuję w jakiś 'dziwny' sposób. Często jak mnie coś boli albo mam zmęczone nogi to mogę biegac tylko w minimalistycznych butach, mimo, że niby noga pracuje w nich bardziej

Próbowałam Vibram 5Fingers, ale mam z nimi taki problem, że czuję jakby 'dysonans poznawczy': z jednej strony stopa czuje podłoże, musi pracować, ale z drugiej strony ...gotuje się w nich! Są za gorące. Lubie w nich chodzić i mogą być na zimno, ale na nasze temperatury nie za bardzo, 21km w nich sobie nie wyobrażam.
Patrzyłam na Luny, ale są drogie i w którymś momencie mnie olśniło: mieszkam w tym cholernym Meksyku, to mogę sobie kupić normalne sandały tarahumaras (tak mi się wydawało). Sporo się nachodziłam, po czym się okazało, że kupić się nie da. Za to kaletnicy chętnie zrobią. Zamówiłam właśnie za 300 pesos i czekam jak to będzie. Czy ktoś ma z sandałami skórzanymi do biegania jakieś doświadczenia?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja biegam od dwóch lat (okresowo) w sandałach własnej roboty. Biega się OK, nawet totalne przełaje, choć wtedy widać na stopach ślady trudów trasy (czasami krew się leje) 
Moje sandały średnio się nadają na błoto bo mają słaby bieżnik, taką gumę miał szewc, ale za to swietnie jest wytrzymała bo bardzo słabo się ściera. Fajne jest to, że stopa oddycha cały czas, nawet gdy jest zimno, co akurat tobie w Meksyku nie grozi
Ciekwe, że zarówno tutaj jak i w podlinkowanym wątku najwiecej do powiedzenia na dany temat np. sandałów mają osoby, które mają małe doświadczenie w temacie.
Nad swoimi sandałami zacząłem pracę dwa lata temu, a motorem była absurdalna, jak na moje możliwości i Polskie warunki, cena Luna Sandals, co nie zmienia faktu, że chętnie porównałbym doświadczenia z biegania w moich sandałach i "oryginałach" ze stanów.
Jeżeli już, to ze starego bieżnika zdjętego ze starej opony.
Jest świetny blog o sandalach meksykanskich - http://huaracheblog.wordpress.com/
To jest cała kultura, dziedzictwo trochę tak jak mokasyny w USA, czy kierpce, chodaki itd.

Moje sandały średnio się nadają na błoto bo mają słaby bieżnik, taką gumę miał szewc, ale za to swietnie jest wytrzymała bo bardzo słabo się ściera. Fajne jest to, że stopa oddycha cały czas, nawet gdy jest zimno, co akurat tobie w Meksyku nie grozi

Ciekwe, że zarówno tutaj jak i w podlinkowanym wątku najwiecej do powiedzenia na dany temat np. sandałów mają osoby, które mają małe doświadczenie w temacie.
Nad swoimi sandałami zacząłem pracę dwa lata temu, a motorem była absurdalna, jak na moje możliwości i Polskie warunki, cena Luna Sandals, co nie zmienia faktu, że chętnie porównałbym doświadczenia z biegania w moich sandałach i "oryginałach" ze stanów.
To sobie zrób z opony, proponuję od ciężarówki od razu, będą bardziej trwałe. Jak uda się tobie przebić przez uzbrojenie to daj znać.zoltar7 pisze:ale "sandały tarahumaras" to podobno robi się ze starej opony... nie masz dostępu do starych opon?
Jeżeli już, to ze starego bieżnika zdjętego ze starej opony.
Jest świetny blog o sandalach meksykanskich - http://huaracheblog.wordpress.com/
To jest cała kultura, dziedzictwo trochę tak jak mokasyny w USA, czy kierpce, chodaki itd.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Jeśli już to z opony od ciężarówki, anie z ciężarówki.Klanger pisze:To sobie zrób z opony, proponuję od ciężarówki od razu, będą bardziej trwałe. Jak uda się tobie przebić przez uzbrojenie to daj znać.
Jeżeli już, to ze starego bieżnika zdjętego ze starej opony.
A bieżnik to pewnie najlepszy z opon całorocznych?
Jakbyś spróbował biegać np. w kierpcach to byś wiedział, że są bardzo nietrwałe. Opona to opona.
Ale w sumie masz rację, co to za minimalizm jak ktoś sobie sam zrobi buty, co innego sprowadzić "oryginalne" z USA za co najmniej 100USD z przesyłką. To musi działać

Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
klang, uprzejmie przypominam o swoim zamówieniu 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
OK Qba, teraz będę miał trochę więcej wolnego czasu 
Trola ogólnie pozwolę sobie zlać.
Choć co do jednego się nie zgodzę, trwałość kierpcy wynika z grubości skóry użytej jako podeszwa. Jeśli będzie ona odpowiednio gruba i przygotowana to będzie trwała. Przez jakiś czas robiłem sobie wersje ze skórzaną podeszwą i były ok.
Również buty garniturowe są robione na podeszwie skórzanej czasami dla lepszej trakcji wzbogacanej wąskimi paskami gumy, przynajmniej ja tylko takie noszę (skórzana podeszwa w takim bucie jest bardzo wytrzymała).
Nie uznaję butów garniturowych z plasikową podeszwą.

Trola ogólnie pozwolę sobie zlać.
Choć co do jednego się nie zgodzę, trwałość kierpcy wynika z grubości skóry użytej jako podeszwa. Jeśli będzie ona odpowiednio gruba i przygotowana to będzie trwała. Przez jakiś czas robiłem sobie wersje ze skórzaną podeszwą i były ok.
Również buty garniturowe są robione na podeszwie skórzanej czasami dla lepszej trakcji wzbogacanej wąskimi paskami gumy, przynajmniej ja tylko takie noszę (skórzana podeszwa w takim bucie jest bardzo wytrzymała).
Nie uznaję butów garniturowych z plasikową podeszwą.
Ostatnio zmieniony 14 sty 2014, 10:37 przez Klanger, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
z góry dziękuję 

- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Jak ty je robiłeś to już nie były kierpce, tylko buty a la kierpce inaczej mówiąc cepeliadaKlanger pisze: Choć co do jednego się nie zgodzę, trwałość kierpcy wynika z grubości skóry użytej jako podeszwa. Jeśli będzie ona odpowiednio gruba i przygotowana to będzie trwała. Przez jakiś czas robiłem sobie wersje ze skórzaną podeszwą i były ok.

Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.