XXX Jubileuszowy Bieg sylwestrowy im. Ryszarda Burgiela
Pierwsze okrążenie było rewelacyjne, spokój, zadowolenie i super bieg. Śródstopie ładnie pracowało. Później nie było już tak kolorowo. Żołądek wywrócił mi się na drugą stronę i na 6 km stanowczo zaprotestował odnośnie dalszego biegu. Z biegiem czasu i moim biegiem odzywał się coraz częściej. Pomimo tego biegłem nadal, ale bardzo niespokojnie i niestabilnie. Tempo urywane. w głowie mieszane uczucia. Chęć zakończenia tej nierównej walki Nerwówka straszna. Widok mety był czymś rewelacyjnym. Wynik mógł być zdecydowanie lepszy. No trudno trzeba się pogodzić z porażką...
Wyniki:
00:44:43
Miejsce Open: 52/921 startujących
M20: 15
Mężczyźni: 48
Czasy z Checkpointów:
2,7 km - 0:10:23 / 13
5,4 km - 0:21:00 / 15
8,1 km - 0:32:32 / 29
Dzisiaj takie tam 42 km. Najpierw zajęcia na Rusałce, a potem totalny spontan po obrzeżach Poznania. Nie było wcale tak źle. Dzięki czekoladzie i izotonikowi dałem radę... Najfajniejsze, że ciepło i można było pobiec na krótko, co powodowało na twarzach przechodniów wyraz przerażenia: no jakto grudzień i krótkie spodenki???? A jednak można!!!
Dystans 42.20 km
Czas trwania 3g:45m:00s
Średnia prędkość 5:20 min/km
Kalorie3078 kcal
Miał być odpoczynek po wczorajszym maratonie, ale nic z tego. Rano 18 kilometrów, wieczorem 8. Mam wrażenie, że coś jest ze mną nie tak. Po maratonie powinno mnie wszystko boleć, nogi, ręce, stawy, mieśnie, a u mnie nic z tego. Ten wczorajszy trening spłynął po mnie jak po psie.
Łącznie dziś 26,10 km.
Tak sobie myślę, żeby w styczniu walnąć pięćdziesiąt km wokół Poznania. Fajnie by było pobiec taki dystans wspólnie z kimś. Może są tu jacyś chętni???
Czas kończyć, było różnie, nie lubię podsumowań. Pod względem biegowym było różnie. Wiele ciekawych biegów - mój pierwszy półmaraton, pierwszy bieg na dychę, pierwszy trening powyżej 20, 30, 40 km. Były też momenty zwątpienia i momenty porażek. Oby nowy był lepszy i spokojniejszy. Wszystkim życzę udanego biegu w nowy 2014 rok, sukcesów, sukcesów, zdrowia i radości.
A dziś na koniec szybka dziewiątka bez kilkunastu metrów w tempie 4:02/km po okolicy.
Pogoda idealna by solidnie pobiegać i pomoczyć się w skutej lodem Rusałce. najpierw dobieg na Rusałkę, rozgrzewka i zanurzenie się po kolana w lodowatej wodzie. Nie było tak źle. Najgorsze było pierwsze zderzenie z lodowatością wody. Później już poszło. 10 wejść do wody i 10 rozgrzewek... BOSKO. Wrażenie porównywalne do oddania pierwszego strzału z pistoletu lub skoku ze spadochronem...Po moczeniu powrót biegiem do domu.
Dystans 19.97 km
Czas trwania 1g:39m:56s
Średnia prędkość 5:00 min/km
Kalorie 1413 kcal
Wieczorna pogoń z Magdą, Piotrem i Przemkiem. Było jak zwykle zjawiskowo, choć tym razem zabrakło P@włą i dało się to odczuć po szybszym tempie niż zwykle. Na szczęście z powrotem biegliśmy już wolniej i spokojniej. Na Strzeszynie lekka kąpiel nóg w lodowatym jeziorze, następnie wyjątkowo szybka herbatka i powrót na Rusałkę.
Moczenie nóg w strzeszyńskim akwenie suuuupppper!!!
Dystans 20.18 km
Czas trwania 1g:40m:07s
Średnia prękość 4:58 min/km
Kalorie 1422 kcal
4 stycznia 2013 roku SOBOTA
III Bieg GP Poznania z Biegiem Natury
No wynik mnie przeraził. Nie spodziewałem się czegoś takiego. Miały być złamane TYLKO 3 sekundy z ostatniego biegu, a tu wyszło coś takiego.
Słowa yacoola po biegu: nieźle - dla mnie bezcenne
37 miejsce OPEN
27 miejsce w kategorii M16
tempo /km 3:45
prędkość km/h 16,0
czas netto 00:18:41
czas brutto 00:18:44
Wieczorem znowu bieganie zamiast odpoczynku....
Dystans 8.72 km
Czas trwania36m:32s
Średnia prękość 4:11 min/km
Max prędkość 2:25 min/km
Kalorie 610 kcal
Nawodnienie 0.17L
Min wysokość 101 m
Max wysokość 161 m
Łącznie w górę 248 m
Łącznie w dół 254 m
Dystans 20.24 km
Czas trwania 1g:50m:00s
Średnia prękość 5:26 min/km
Kalorie 1483 kcal
Bieganie z Pawłem, Królową Magdaleną, Piotrem i Jolą. Było bosko. Trochę górek po drodze. Kąpiel w rusałce dobrze zrobiła na obolałe nogi.
Wieczorem dostałem pierdolca i jeszcze pobiegłem. Trzeba mieć ostro nawalone w głowie by po 20 km w południe robić jeszcze 12 wieczorem. To nie jest normalne.
Dystans12.48 km
Czas trwania56m:24s
Średnia prękość4:31 min/km
Kalorie846 kcal
7 stycznia 2014 roku WTOREK
Dziś wieczorem "ustawka" na Olimpii z Szymonem i akcenty. Było ssuper. zrobiliśmy 15X200m, poszło sprawnie i bez problemów choć czasami nie mogłem nadążyć za Szymonem. Oby więcej takich solidnych treningów!
Do tego powrót do domu 4,5 km spokojnego biegu.
Jak co czwartek bieganie z moim team`em z Rusałki na Strzeszyn i z powrotem. Było fajnie. Do tego lekka kąpiel w jeziorku. Coś jest fantastycznego w tych wieczornych biegach. Z tygodnia na tydzień trasa robi się krótsza, albo zwyczajnie my ją łykamy szybciej.
Dystans 17.04 km
Czas trwania 1g:40m:00s
Średnia prękość 5:52 min/km
Kalorie 1272 kcal
Najpierw zabawa biegowa na Malcie. Dziś 30 x 30"/30" + 6 x 30"/15". Co tu dużo mówić, było fantastycznie - rozpierduszka. Po takim solidnym treningu wiem, że żyję. Później jeszcze polatałem z ziomkami po okolicy i łącznie wyszło 13 kaemów.
Później najazd z P@włem na sklepy biegowe i zakupy, bo buty się rozwaliły i nie mam w czym biegać. Tym razem wybór padł na Ekideny 100 oraz Kaptereny Discover. Wieczorem lekka przebieżka połączona z siłownią na świeżym powietrzu na Arenie. Lubię te klimaty Parku Kasprowicza - blisko do domu, a zarazem jest gdzie pobiegać i to dość solidnie. Kazdy znajdzie tam coś dla siebie.
Dystans 13.01 km
Czas trwania 1g:05m:10s
Średnia prękość 5:00 min/km
Max prędkość 2:50 min/km
Kalorie 972 kcal
Min wysokość 85 m
Max wysokość 114 m
Łącznie w górę 88 m
Łącznie w dół 121 m
Dystans 6.45 km
Czas trwania 29m:36s
Średnia prękość 4:35 min/km
Max prędkość 3:14 min/km
Kalorie 664 kcal
Nawodnienie 0.13L
Min wysokość 103 m
Max wysokość 125 m
Łącznie w górę 14 m
Łącznie w dół 11 m
Ostatnio zmieniony 12 sty 2014, 13:09 przez Matthias, łącznie zmieniany 2 razy.
Spokojnie, spokojnie. Nie ma co się spinać po wczorajszych szaleństwach. Na Rusałce wiatr taki, że ciężko biegać, ale daliśmy radę. Ładny dystans 15 km. Wreszcie powrót do "normalnego" tygodniowego kilometrażu tj. 85 kaemów. Ostatnie dwa tygodnie były chyba za bardzo intensywne - wychodziło ponad 100 km. Czas zejść na ziemię i trenować z głową.
Buty przetestowane pozytywnie.
Dystans 15.54 km
Czas trwania 1g:20m:26s
Średnia prękość 5:11 min/km
Max prędkość 3:37 min/km
Kalorie 1179 kcal
Nawodnienie 0.33L
Min wysokość 92 m
Max wysokość 156 m
Łącznie w górę 195 m
Łącznie w dół 181 m
A więc jednak udało się!!! 8 lutego 2014 roku start w V Półmaratonie Komandosa, zwanym też Połówką Komandosa. Czasu jest dużo, zatem ruszam dupsko i rozpoczynam etap zaawansowany przygotowań do startu.
Dziś solidny trening, Buty jedynie jakieś takie sztywne, dawno nieużywane. Plecak wypchany butlami wody... Wyszło 7 kaemów. Nie było źle, ale z pewnością będzie jeszcze gorzej...