Skoro GPS świruje na stadionie, to skąd przekonanie, że w innych miejscach tego nie robi?

po prostu na ulicy nie ma oznaczeń co kilkaset metrów i trudniej to zweryfikować.
Do listy dorzuciłabym ślepe ufanie GPS-om w telefonach, które nieraz mają dokładność jeszcze słabszą niż zegarki. Zamiast rysować ślad wzdłuż drogi, po której się biegnie, zygzakują i potem statystyki na endo mówią, że człowiek przebiegł 5km w 20 minut, podczas gdy tak naprawdę było to 4km. :P
Mój telefon potrafił np. pokazać, że biegnę po drugiej stronie rzeki, niż w rzeczywistości - kilkadziesiąt metrów dalej. Odległość przekłamana na oko o kilkanaście procent. Błąd raczej nieakceptowalny.