rubin - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Weekendowa wycieczka po takich ładnych terenach. Gdybym była w pobliżu, gdybym była w formie, gdybym miała czas - to bym z Tobą bez wahania poleciała. :oczko:
PKO
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

to będzie wycieczka jednodniowa, ale i tak super; już się umówiłam - sobota rano jedziemy do Złotego Potoka (jakieś 15 km dalej od tego miejsca, gdzie byłyśmy); zostawiamy rzeczy w hoteliku, który należy do instytucji w której pracuję i hop na szlaki; jeszcze nie zaplanowałam dokładnie trasy, ale chcę, żeby było 25-30km i żeby po drodze wpadło trochę wzniesień :)
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

rubin pisze:.... ale chcę, żeby było 25-30km i żeby po drodze wpadło trochę wzniesień :)
ciekaw jestem ile to jest tego "trochę" ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
Gryzzelda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1710
Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow

Nieprzeczytany post

pocykaj nam jakie foty komorka :taktak:
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ale dużo ładniejsze zdjęcia są tutaj;
zarys juz mam - pewnie ze Złotego Potoka przez Ostrężnik i Mirów do Bobolic (tę trasę już obcykałam 1.04. ub. roku); powrót pewnie trochę inaczej, żeby nudno nie było :)

Wiesiek - to nie są góry, pagórki ledwie, więc szału nie będzie :)
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

rubin pisze:.......dreptanie po bezdrożach bardzo mi odpowiada; za nic nie zamieniłabym frajdy płynącej z górskich czy przełajowych zawodów na ściganie się o życiówki po atestowanych trasach.......
Doskonale Cie rozumiem, ja większość latam po asfalcie, chodnikach ze względu na to że wieczorami ..... jest tak sobie choć idzie się przyzwyczaić..... albo słuchawki na uszach albo rozmyślanie o ....rodzinie, Bogu, meczach, sprawach przyziemnych i tych nieco mniej, itp* - niepotrzebne skreślić .... teren to co innego.... i oczy i dusza się cieszą choć po górkach nie potrafię biegać ale to raczej pochodna długotrwałego nałogu ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
Kanas78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2460
Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów

Nieprzeczytany post

Dałaś mi do myślenia. Czy wolę ból mięśni prawie do łez, czy też podduszenie w trakcie biegu... hm.. no tak, bieganie to nie bajka, tylko ciężka harówa :taktak:
Obrazek Obrazek

Obrazek

"Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz". Mahatma Gandhi
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

nie wiem, czy aż do łez, bo mi chodzi przecież o to by miło było;)
zresztą do pewnych granic ból też może być ... przyjemny?
i dlaczego nie może być bajką? harówkę Karolina zostaw zawodowcom:)

Wiesiek - jakbym była facetem, i do tego leśnikiem, nie bałabym się wieczorami sama wejść do lasu :bleble:
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

rubin pisze:Wiesiek - jakbym była facetem, i do tego leśnikiem, nie bałabym się wieczorami sama wejść do lasu :bleble:
ale ja się tego nie boję ;) ..... ba bałbym się ale biegając nocą gdzieś po mieście.....

tylko akurat mi jeśli nic nie widzę dalej niż na 3m to nie sprawia takiej frajdy ;) ..... biegając za dnia to zobaczę jakiś posusz, to popatrzę na młodnik po kątem wykonania trzebieży wczesnej itp..... przyjemne z pożytecznym.... wiem zboczenie zawodowe :hahaha:
Obrazek
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Po chwili zastanowienia - ja też wolę bolące mięśnie nóg od wypluwania płuc. :hej:
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Jakiś klub zakładacie? :bum: Bo ja w sumie też bym się zapisała ;)
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

rubin pisze:
kachita pisze:Jakiś klub zakładacie? :bum: Bo ja w sumie też bym się zapisała ;)
wolny etat dla skarbnika; bierzesz? :)
W szkole zawsze byłam skarbnikiem, jak też i w moim klubie studenckim :) Mam więc niejako referencje :bum:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
mar_jas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2826
Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
Życiówka na 10k: 0:39:59
Życiówka w maratonie: 3:28:43
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

dreptanie po bezdrożach bardzo mi odpowiada; za nic nie zamieniłabym frajdy płynącej z górskich czy przełajowych zawodów na ściganie się o życiówki po atestowanych trasach; szkoda mi energii i zdrowia dla kilku chwil satysfakcji na mecie, gdy "za miastem" prawdziwa zabawa zaczyna się już na starcie...
Zabawa na dyszke też zaczyna się od samego startu..najgorzej jest tylko z maratonem...tam przez 30km nie dzieje się nic..a potem jest od razu walka z samym sobą..ale też potrafi kręcić :usmiech:

Ale masz rację..bieganie po lesie, polu bezdrożach, w spokoju, z dala od ludzi, w ciszy..ze samym sobą....największa radość i kwintesencja biegania :taktak:
_________________________________


Moja walka Blog biegowy Marcina

Komentarze
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

37km po górkach z takim przewyższeniem? :orany:
Chyba nie dałbym rady.To Rzeźnika łykasz spooookojnie. :oczko:
Wyrobiłaś niesamowicie kondycje w bardzo krótkim czasie. :bum:
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Nieźle śmignęłaś w żółtych butkach. :hej: Wyobrażam sobie jak ten wygodny fotel kusi.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ