Witam wszystkich... i na wstepie przepraszam ze tak zniknalem. 5 miesiecy bez biegania i .... czas na zmiany
ehhh...od sierpnia 2013 przestalem biegac

zaczalem pracowac, nie mailem czasu, wracalem pozno do domu, bylo juz ciemno, bylem zmeczony...poprostu 1000 powodow aby przestac biegac - pewnie duzo osob wie jak to jest. Pozniej w listopadzie probowalem zaczac od poczatku i po 4 kilometrach o malo co nie umarlem

... a pomyslec ze w lipcu biegalem juz 21 km

hehe
Ok. jest nowy rok, nowe postanowienia, zaczalem biegac 1 stycznia - 4.5 km w tempie 6.30. Wczoraj (tj. 2 stycznia) przebieglem 5 km w podobnym tempie. Chcialbym biegac dla przyjemnosci, aby nabrac kondycji, byc zdrowym, zrzucic ten lekki brzuszek i moze wziac udzial w jakis zawodach za pare miesiecy.
Narazie zapominam o rekordach, o planach typu 40/10... bede sobie biegal i sie cieszyl bieganiem.
Pogoda nie sprzyja - w dzien ponad 35 stopnii, wieczorami nadal okolo 30 ale od jutra ma sie troche ochlodzic. Generalnie takie bieganie to troche samobojstwo, ale o dziwo duzo ludzi biega glownie wieczorami
Nie moge obieceac ze nie znikne za 1-2-3 tygodnie/miesiace, ale na pewno obiecuje ze znowu sprobuje systematycznego biegania i postaram sie pogodzic prace ze sportem
ps. ktos z Was wie jak zmienic tytul watku na forum: (Kris w Brazylii - czyli 40min/10km) ?
Pozdrawiam i do uslyszenia
