Maksymalne tętno

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
weglarz90
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 29 gru 2013, 13:45
Życiówka na 10k: 45:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Pszczyna

Nieprzeczytany post

Witam. Jestem nowy na forum i chciałem uzyskać odpowiedź na nurtujące mnie pytanie.Mam 23 lata , 177 cm wzrostu i ważę 79 kg Ponad 2 lata chodzę na siłownie (zrobiłem trochę mięśni) i regularnie ćwiczę 3x w tygodniu. 14 miesięcy temu zacząłem także biegać na początku 3, a teraz nawet 4 razy w tygodniu (regularnie) także jakieś przerwy się nie zdarzały. Zwykle jest to bieg ciągły, ale czasem robię trening interwałowy . 10 kilometrów jestem w stanie zrobić w około 52- 55 minut. Przebiegłem już taką odległość kilka razy. Na święta dostałem pulsometr (Polar FT1) - powiedzmy ,że taki podstawowy jeśli chodzi o funkcje ,ale co ważne zrobiłem z nim już 3 treningi i okazuje się ,że przy biegu 9/10 km na godzinę mam tętno 175/ Z prędkością jaką biegałem wcześniej (11/12 km/h ) jest to nawet 185/188 (przy małej górce) Zaznaczam ,że przy tętnie około 170 potrafię "w miarę normalnie wtrącić zdanie w trakcie biegu) Dzisiaj biegałem 52 minuty z tętnem średnim 172. Nie było to przebiegnięte na jednym wdechu ,że tak powiem, ale nie byłem jakoś strasznie zmęczony. Przechodząc do sedna sprawy chce zapytać jak to jest z tym tętnem maksymalnym? czy może mam wyższe niż te 200, jak to sprawdzić ? i ogólnie jestem ciekawe waszej opinii I Czekam na jakąś "diagnozę" osób mających większą wiedzę i doświadczenie z tego forum:) POZDRAWIAM !
PKO
Awatar użytkownika
jedz_budyn
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1881
Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
Życiówka na 10k: 46:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieruń

Nieprzeczytany post

Teoretycznie powinieneś maksymalne tętno mieć spokojnie powyżej 190. W tym wieku powinno dochodzić do 200 :)
Żona ma 28 lat, a w biegu dobija do 200 co dla mnie jest niepojęte :)
deepblue
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 281
Rejestracja: 30 cze 2011, 15:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia

Nieprzeczytany post

jedz_budyn pisze: Żona ma 28 lat, a w biegu dobija do 200 co dla mnie jest niepojęte :)
Co w tym dziwnego? ;-)
Awatar użytkownika
jedz_budyn
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1881
Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
Życiówka na 10k: 46:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieruń

Nieprzeczytany post

Bo non stop biega na takim wysokim, gdzie ja umieram już przy 170 :)
deepblue
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 281
Rejestracja: 30 cze 2011, 15:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia

Nieprzeczytany post

jedz_budyn pisze:Bo non stop biega na takim wysokim, gdzie ja umieram już przy 170 :)
policz swój i żony % rezerwy tętna i pewnie już przestanie to być dziwne ;-)
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

Tętno maksymalne jest kwestią wielce zyndywidualizowaną. Dwa typki tych samych rozmiarów i w tym samym wieku mogą mieć diametralnie różne tętno maksymalne. Posiłkowanie się wzorami na jego obliczenie jest kompletną pomyłką bo ni jak ma się to do rzeczywistości. Aby poznać swoje HRmax trza zrobić badania wysiłkowe. Jesli ktoś nie ma pod ręką przychodni albo żal mu wydania kasy to wtedy można wyznaczyć swoje HRmax startując na 5km i w takim biegu trza dać z siebie wszystko, tak żeby na mecie żołądek wywrócił Ci się na lewą stronę a przed oczyma zrobiło biało.

A tak w ogóle to bieganie na tętno jest bez sensu więc w gruncie rzeczy nie ma potrzeby zawracać sobie tym głowy.
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
deepblue
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 281
Rejestracja: 30 cze 2011, 15:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia

Nieprzeczytany post

Piechu pisze: A tak w ogóle to bieganie na tętno jest bez sensu więc w gruncie rzeczy nie ma potrzeby zawracać sobie tym głowy.
mocno kontrowersyjne stwierdzenie ;-)
Awatar użytkownika
MikeWeidenbaum
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1132
Rejestracja: 23 mar 2013, 21:24
Życiówka na 10k: 36:27
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Piechu pisze: A tak w ogóle to bieganie na tętno jest bez sensu więc w gruncie rzeczy nie ma potrzeby zawracać sobie tym głowy.
Bez sensu to jest pisanie takich postów, szczególnie w tematach zakładanych przez początkujących.

Przykładowo, jak spadnie dużo śniegu i przyjdą mocno minusowe temperatury to bieganie akcentów na tętno nabiera dużo większego sensu niż na tempo.
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

Kolego szanowny, szczególnie u początkujących bieganie na tętno jest kompletną pomyłką.

Przy niesprzyjających warunkach atmosferycznych zamiast tempa korzysta się z czegoś takiego jak samopoczucie a nie tętno ale ludzie są na to zbyt leniwi . Niestety większość woli się uzależniać od maszynki, która robi "ping".

Tętno jest zależne od zbyt wielu czynników zewnętrznych aby można było się nim posiłkować.
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Awatar użytkownika
MikeWeidenbaum
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1132
Rejestracja: 23 mar 2013, 21:24
Życiówka na 10k: 36:27
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak dla mnie to właśnie przez lenistwo powstają takie mity:
Piechu pisze:szczególnie u początkujących bieganie na tętno jest kompletną pomyłką.
bo bieganie na tętno wymaga trochę więcej wiedzy i cierpliwości. Co prawda zgodzę się, że zupełnie początkujący (nie posiadający odpowiedniej wiedzy) nie powinni się zbytnio sugerować tętnem (bo często mają je bardzo wysokie i zaczynają się przez to niepokoić i cudować), ale w teorii można aplikować trening na tętno na każdym poziomie.

Sam biegam głównie na tempo (tj. akcenty na tempo, ale w rozbieganiach często używam tętna jako "kagańca" żeby nie biec za intensywnie), ale jak widzę stwierdzenie że "bieganie na tętno jest bez sensu" to muszę zareagować, bo to jest po prostu minięcie się z prawdą, to się nie mieści w kategorii opinii.
deepblue
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 281
Rejestracja: 30 cze 2011, 15:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia

Nieprzeczytany post

MikeWeidenbaum pisze: Przykładowo, jak spadnie dużo śniegu i przyjdą mocno minusowe temperatury to bieganie akcentów na tętno nabiera dużo większego sensu niż na tempo.
Pozostaje jeszcze pytanie skąd w ogóle ma znać tempo biegu? Jako początkujący z pewnością systematycznie mierzy sobie poziom mleczanu we krwi na tej podstawie dobiera tempa treningowe. Albo nie. Początkujący przecież intuicyjnie wie czy biegnie pod czy nad progiem mleczanowym ;-)
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

MikeWeidenbaum pisze:bo to jest po prostu minięcie się z prawdą, to się nie mieści w kategorii opinii.
Jak to nie mieści się w kategorii opinii?
To jest własnie moja opinia i zdanie na ten temat. Dla mnie sugerowanie się tętnem nawet w wolnych wybieganiach (tym bardziej w wolnych wybieganiach - serio, tętno w BS'ach?) jest bez sensu.
Z tą opinią nikt nie musi się zgadzać tak jak i Ty się z nią nie zgadzasz.

EOT.
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

weglarz90 pisze:Przechodząc do sedna sprawy chce zapytać jak to jest z tym tętnem maksymalnym? czy może mam wyższe niż te 200, jak to sprawdzić ? i ogólnie jestem ciekawe waszej opinii I Czekam na jakąś "diagnozę" osób mających większą wiedzę i doświadczenie z tego forum:) POZDRAWIAM !
Kolego, proponuje, żebyś wszedł na bieganie.pl jutro rano a będę miał dla Ciebie propozycje rozwiązania tego dylematu.
deepblue
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 281
Rejestracja: 30 cze 2011, 15:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:
weglarz90 pisze:Przechodząc do sedna sprawy chce zapytać jak to jest z tym tętnem maksymalnym? czy może mam wyższe niż te 200, jak to sprawdzić ? i ogólnie jestem ciekawe waszej opinii I Czekam na jakąś "diagnozę" osób mających większą wiedzę i doświadczenie z tego forum:) POZDRAWIAM !
Kolego, proponuje, żebyś wszedł na bieganie.pl jutro rano a będę miał dla Ciebie propozycje rozwiązania tego dylematu.
a już dziś możesz przeczytać: http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=15&id=411
Awatar użytkownika
MikeWeidenbaum
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1132
Rejestracja: 23 mar 2013, 21:24
Życiówka na 10k: 36:27
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

deepblue pisze: Pozostaje jeszcze pytanie skąd w ogóle ma znać tempo biegu? Jako początkujący z pewnością systematycznie mierzy sobie poziom mleczanu we krwi na tej podstawie dobiera tempa treningowe. Albo nie. Początkujący przecież intuicyjnie wie czy biegnie pod czy nad progiem mleczanowym ;-)
Po to napisałem na początku tego zdania "przykładowo", żeby zaznaczyć że to stwierdzenie ogólne, obalające tezę na temat bezsensowności biegania na tętno, a nie odnoszące się do konkretnego przypadku.
Jak to nie mieści się w kategorii opinii?
To jest własnie moja opinia i zdanie na ten temat. Dla mnie sugerowanie się tętnem nawet w wolnych wybieganiach (tym bardziej w wolnych wybieganiach - serio, tętno w BS'ach?) jest bez sensu.
Z tą opinią nikt nie musi się zgadzać tak jak i Ty się z nią nie zgadzasz.

EOT.
No spoko, tylko że to jest opinia typu "ziemia jest płaska i krąży wokół księżyca".

Co do przydatności tętna na rozbieganiach to tu już można polemizować, ale ja np. kiedy chcę zrobić typowo regeneracyjny bieg po mocnym akcencie lub zawodach, często "z rozpędu" zaczynam go biec zbyt szybko (samopoczucie mnie tutaj zawodzi), co jest niekorzystne i tętno może tutaj posłużyć jako hamulec. Poza tym spadające tętno na wybieganiach (na przełomie kilku tygodni, oczywiście jeśli nie jest to spowodowane zmianą temperatury, nachylenia terenu, mocy wiatru itd.) może być objawem zwyżkowania formy, czy wzrostu wydolności.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ