mało wiem i potrafię - dlatego takie wskazówki, jak sugerowane intensywności, środki treningowe, trochę mi pomagają; ale nie trzymam się tego kurczowo, bo też nie szykuję się na miejski maraton w 3:40:59 czy coś w tym stylu;
i na szczęście, bo jakbym tak miała wszystko z kalkulatorem, to dawno moje "bieganie" poszło by w pierony




