godz. 9:40, temp. +5
1,1km po 5:21 + 3*(11min. po 4:15, p.2min.) + 3,4km po 5:28
międzyczasy.jpg
Masakra. Dwoma pierwszymi powtórzeniami tak się dojechałem, że trzecie ledwo doczłapałem na ostatnich nogach. Koniec tego oszukiwania. Obniżam VDOT na 49. Od dawna wiedziałem, że te tempa są dla mnie za mocne, ale sam przed sobą nie chciałem się przyznać do tego. Jeżeli przyszłotygodniowe treningi wyjdą źle, to obniżę tempa jeszcze o jeden stopień. Czas wrócić na swoje miejsce w szeregu

Na siłę to się można zesrać (a i to nie zawsze)

Na pewno w marcu nie będę atakował 40min., to jeszcze nie dla mnie. Niestety moje płuca są w nie najlepszym stanie, i jeżeli nie poradzę sobie z takim jednym zasranym nałogiem

to mogę zapomnieć o szybkim bieganiu.
Dzisiaj wyszło 12,9km. Na usprawiedliwienie mogę napisać, że po wczorajszej wycieczce biegowej nogi miałem nieco zdrewniałe.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
10km: 40:08, 08.03.2015 8 Bieg Kazików (bez atestu)
połówka: 1:30:01, 24.10.2015 2 PZU Cracovia Półmaraton
cały: 3:16:25, 26.04.2015 Orlen Warsaw Marathon
KOMENTARZE