Bieg Rzeźnika- jak się przygotowywać?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
toomanyidiots
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 13 wrz 2013, 20:06
Życiówka na 10k: 46.45
Życiówka w maratonie: 1h45m

Nieprzeczytany post

Witam,
proszę o wskazówki, jak się przygotowywać do biegu rzeźnika. Mam zamiar pobiec z kolegą i zastanawiam się jak najlepiej trenować. Nie mam w ogóle doświadczenia w biegach powyżej 30 km. Nie przebiegłem nawet maratonu, ale myslę , że to nie byłby problem. Miałem w planach start dwa miesiące temu (w debiucie) ale kontuzja mnie wykluczyla. Lubie biegac po górach. Najdłuższy dystans jaki przebiegłem do tej pory to około 28 kilometrów Szrenica - Przełęcz Okraj. Na razie robię sobie wybiegania(okolo 20 kilometrów) co dwa tygodnie na górę Chełmiec. I staram sie biegac trzy razy w tygodniu, od 10 do 16 kilometrów. zacząłem też wzmacniać mięśnie nóg, planuję też siłownie. nigdy nie biegałem według żadnego planu, słuchałem raczej swojego ciałe, ale zastanawiam się czy to wystarczy aby dać radę Rzeźnikowi:) bardzo proszę o wszelkie rady. Mój kolega ma już dwa biegi po 100 zaliczone. trenujemy odzielnie, bo dzieli nas spora odległość. nie zalezy nam na wyniku, chcemy sie zmiescic w limicie:)))
PKO
Awatar użytkownika
czajek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 14 mar 2004, 21:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rzeźnik na debiut to dość duże wyzwanie. Mimo wszystko proponowałbym start w czymś krótszym na początek.
czajek
kamilo
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 245
Rejestracja: 25 lip 2013, 17:44
Życiówka na 10k: 00:36:34
Życiówka w maratonie: 02:53:58

Nieprzeczytany post

Może Rzeźniczek na początek ?

http://www.biegrzeznika.pl/rzezniczek/
Obrazek
toomanyidiots
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 13 wrz 2013, 20:06
Życiówka na 10k: 46.45
Życiówka w maratonie: 1h45m

Nieprzeczytany post

czuję, że z odpowiednim przygotowaniem jestem w stanie dotrzec do mety:) od lat chodze po górach (w tempie sportowym) , lubie biegac, nie zrazaja mnie ciezkie warunki:) wiem , ze to ogromne wyzwanie, ale o to mi właśnie chodzi (między innymi). prosiłbym o jakieś ready...
ijon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 360
Rejestracja: 11 maja 2013, 15:59
Życiówka na 10k: 00:39:21
Życiówka w maratonie: 03:01:54

Nieprzeczytany post

Nie mam doświadczenia w biegach górskich, nie przebiegłem też żadnego ultramaratonu. Jednak w przypadku maratonu prawdziwe bieganie zaczyna się właśnie po 30km. Mnie po 33 dopadły bóle mięśniowe i ogólne wyczerpanie; a przygotowując się do debiutu robiłem bez problemu wybiegania między 25-30. Dlatego stawiasz sobie bardzo ambitny cel skoro nigdy nie zrobiłeś więcej niż 28 jednorazowo - a gdzie tam meta w Rzeźniku :-)
Może najpierw zrób testowo jakieś naprawdę długie wybiegania i zobacz jak organizm znosi uszkodzenia mięśni, zmęczenie i brak energii. Lubienie biegania i dobra opinia o swoich możliwościach to może być za mało :-)
Obrazek
stefans
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 26 mar 2013, 11:12
Życiówka na 10k: 53:05
Życiówka w maratonie: 05:09:00

Nieprzeczytany post

To ile czasu zajmie ci przebiegnięcie czerwonym szlakiem z Lubawki do Jedliny-Zdrój (mniemam Chełmiec w okolicy Wałbrzycha) ?
Bo wybiegania 20 km przed Rzeźnikiem nie przygotuje cię. Mi zasugerowano wybiegania minimum 25 km co tydzień przed PŁASKIM maratonem, w Rzeźniku masz 77km i +3,2km w górę i -3km w dół, to się przekłada na cirka 250km płaskiego biegu (wysiłkowo), robienie tego bez przebiegnięcia ze dwa, trzy razy dystansu maratońskiego jest ciut nieodpowiedzialne, chodzisz po górach, powinieneś czuć do nich odrobinę respektu.
Rób naprawdę dużo kilometrów po górach...przebiegnij dystans maratonu, w górach,
Na marginesie zobacz też jakie są warunki do Pierwszego zimowego ultra Maratonu Karkonoskiego (50km) http://www.biegigorskie.pl/i-zimowy-ult ... arkonoski/
--
Stefan
Obrazek
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie trzeba latać na treningach więcej niż 28km ani do Rzeźnika ani do 100km ani więcej.

Inna sprawa, że jakieś doświadczenie by się jednak przydało ;)
Awatar użytkownika
jedz_budyn
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1881
Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
Życiówka na 10k: 46:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieruń

Nieprzeczytany post

Ja bym zalecił jednak próbę maksymalnego spokojnego wybiegania. Taki test spotkania się ze ścianą. Poznasz cząstkę siebie, i zobaczysz w którym kilometrze przyjdzie kryzys i jak sobie z nim poradzisz. Potem odezwij się z wynikami :) zapewniam ze każdy pomoże.
stefans
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 26 mar 2013, 11:12
Życiówka na 10k: 53:05
Życiówka w maratonie: 05:09:00

Nieprzeczytany post

kisio pisze:Nie trzeba latać na treningach więcej niż 28km ani do Rzeźnika ani do 100km ani więcej.

Inna sprawa, że jakieś doświadczenie by się jednak przydało ;)
Trzeba przyzwyczaić organizm do długotrwałego wysiłku. Przed maratonem trzeba jednak przebiec kilka razy dwie i pół - trzy godziny. Przed dłuższym dystansem, Rzeźnik to 9 godzin dla zwycięzcy i hardcorowy 14 godzin, jest dobrze się przekonać jak się znosi tak długie wysiłki, inaczej wychodzi warszawska dycha, dobiegasz i padasz trupem :bum: a po co robić chłopakom takie siurpryzy ?
--
Stefan
Obrazek
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przekraczanie na treningu 2,5h biegu moim zdaniem sensu nie ma żadnego.

Nie możesz o tym myśleć jak o maratonie, no bo i jak? Do maratonu 30km na treningu, do Rzeźnika 50, do setki 70 a do utmb 120?

Jeśli koniecznie chcesz zobaczyć jak się sprawdzi Twój organizm w trakcie długiego wysiłku łącz dyscypliny. Poprzedź bieganie rowerem, nawet pływaniem. Zrobisz 3-5h w tlenie a nie zajedziesz nóg bez sensu.
Awatar użytkownika
Shoegazer91
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 203
Rejestracja: 19 lut 2010, 00:27
Życiówka na 10k: 00:39:30
Życiówka w maratonie: 03:21:34
Lokalizacja: Wejherowo

Nieprzeczytany post

20km co dwa tygodnie i najwiekszy przebiegnięty dystans 28km to zbyt mało by mówić że maraton nie byłby problemem, a gdzie dopiero ultra... Trzeba przebiec maraton i na mecie pomyśleć o jeszcze kilkudziesięciu km, to weryfikuje zapędy.
10km: 00:39:30 (maj 2013
Półmaraton: 01:32:50 (lipiec 2013, trening)
Maraton : 03:21:34 (sierpień 2013)

Cele: maj 2015 10km <38min
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Guzik prawda.

Po przebiegnięciu maratonu nie myślę o kolejnym, tak samo jak po przebiegnięciu 5k nie myślę o następnym. Dlaczego? Bo zawody lecisz na maxa i jak wszystko dobrze wyliczysz to sił starczy Ci na dokładnie tyle metrów ile wynosi dystans. Rozmawiamy o górskim ultra a to zupełnie inny rodzaj wysiłku. Może do płaskich ultra miałoby to jeszcze jakiś sens. Co tak ludzi pcha w te bezsensownie wydłużane treningi...?

Po ukończeniu Rzeźnika byłem tak naładowany, że chętnie poleciałbym z powrotem całą drogę ;)

Nie przekraczam 4 treningów biegowych w tygodniu ani 2,5h w jednej jednostce a jakoś sobie radzę i w maratonie i w ultra.
Awatar użytkownika
Katarina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 464
Rejestracja: 13 mar 2006, 12:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

kisio pisze:Nie trzeba latać na treningach więcej niż 28km ani do Rzeźnika ani do 100km ani więcej.

Inna sprawa, że jakieś doświadczenie by się jednak przydało ;)
na treningach nie trzeba, ale start w maratonie czy innym ultra to tu to tam to też jakiś trening. a na pewno doświadczenie :hejhej:

można skoczyć na głęboką wodę, czasem nawet udaje się, czasem nie. a do samego startu to nawet w ogóle nie trzeba trenować.

kisio, poza tym coś mi się przypomina, że ... kręcisz :oczko: więc to nie tylko te 4 treningi :oczko:
cats do not go for a walk to get somewhere, but to explore
toomanyidiots
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 13 wrz 2013, 20:06
Życiówka na 10k: 46.45
Życiówka w maratonie: 1h45m

Nieprzeczytany post

z tego co wiem to pod górę raczej się nie wbiega na Rzeźniku, ani na innych podobnych biegach...raczej się wchodzi...większym problemem mogą być zbiegi, to tutaj upatruję swojej pięty achillesowej, łatwo o kontuzję...co do treningów, to spróbuję za 3 miesiące przebiec 40 km po górach i napiszę jaki miałem czas...zapisałem się też na bieg piastów, pomyślałem, że przyda się też takie doświadczenie:0 a biegówki uwielbiam....
przy okazji, myślę, że Kisio ma sporo racji...słyszałem , że wiele ultramaratończyków nie biega więcej jak 80 km tygodniowo, czasami nawet mniej. słyszałem nawet, że tak naprawdę to więcej zależy od głowy/psychiki. postanowiłem na razie utrzymać 3 treningi tygodniowo zeby w sumie wybiegac miedzy 50-60 km. po 4 tygodniach zwiększe, zresztą będę wsłuchiwał się w swoje ciało , ono wie najlepiej ile może:) dzięki za wszelkie sugestie i proszę o więcej wskazówek
;)
Awatar użytkownika
jedz_budyn
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1881
Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
Życiówka na 10k: 46:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieruń

Nieprzeczytany post

Uwierz że pod górę wielu jest w stanie biec i to całkiem żwawo. A ultra? Każdy początkujący bez kontuzji zaliczy, kwestia tylko w jakim czasie. Inna sprawa jeśli są ostre limity lub chcesz zyskać dobry czas.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ