ZACZYNAM ....z niczym;)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Stara Dama
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 18 cze 2013, 13:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Cava, oj, biednaś Ty. Szczęście w nieszczęściu, że na nartach możesz biegać zamiast zaliczać knajpy w Szklarskiej. :oczko:
PKO
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

cava zmęczeniówki są skutkiem słabego aparatu mięśniowego
jeśli dowalałaś sobie super objętości/obciążenia to mięśnie nie miały sie jak regenerować i były słabe, więc padły piszczele
tak czy siak pole magnetyczne sie przydaje-normalnie na nfz powinnaś iśc do jakiejś przychodni i się rehabilitować
no i wzmacniac mięśnie goleni-koniecznie :taktak: w internetach jest mnóstwo ćwiczen
cholewka i z kontuzjami
mnie piszczele bola po ostatnich 12km, nie biegałam od wtorku, ale pobiegam jutro
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

oj tam oj tam :bum: czepiacie sie szzegółów :hej: wiadomo ze chodziło mi o TSH ,hormon tyreotropowy a nie o zadne TLC :hej: :nienie: hehhehehe :hej: juz sie biedny człowiek nie moze przejęzyczyć :oczko:


cava ale ze co? zo to co Cie blo to ZŁAMANE jest? fuck :orany: ja Cie pierdziu :echech:
Obrazek
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

franklina pisze:oj tam oj tam :bum: czepiacie sie szzegółów :hej: wiadomo ze chodziło mi o TSH ,hormon tyreotropowy a nie o zadne TLC :hej: :nienie: hehhehehe :hej: juz sie biedny człowiek nie moze przejęzyczyć :oczko:
nikt sie nie czepia, ja naprawde zaczelam szukac rozwiniecia tego skrotu w kontekscie tarczycy, bo sama nie wiem wszystkiego, a cholera wie jak specjalistyczne badania ci zlecili :taktak: Ale wyszło mi, że TLC to total lung capacity, totez zglupialam i postanowiłam zapytać.
normy tsh sa nieco dziwne. wg laboratorium, w ktorym ja robie badania norma to 0,27-4,2, ale moja endo twierdzi, ze dla kobiet w wieku rozrodczym powinno sie utrzymywać w granicach 0,9-2,5 - taki wynik najlepiej wplywa na plodnosc :hahaha:
Obrazek
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

tak własnie powiedziała mi kolezanka z hashi ale mam nadzieje ze jej wyniki nie musza oznaczac ze i mi postawia podobna diagnoze :ojoj: bo ja mam 4 -to tak jakbym miesciła sie w tej odpowiedniej granicy :spoko:
Dzisiaj robiłam pierogi z soczewicą.No ale...smakowo średnie...te z gryczaną lepsze :hej:
Obrazek
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

chyba zrobię te pierogi u sis na wigilię, wyjeżdżam w poniedziałek :hej:

polatałam dziś, załozyłam kurtkę, bo padał deszczi to był największy błąd jaki mogłam popełnić
w międzyczasie przestało padac, a kurtkę mogłam wyzymać, taka była mokra :lalala:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

wooow ja TU cicho :ble: wszyscy przy garach?
a ja nie :hej:
chocbym nie wiem jak miala dużą rodzine to NIGDY nie zajeżdżę sie w Swieta :nienie: co roku powtarzam to mamie ale niiiieeeeeeeee-ona swoje musi wystać,wysmazyć,wygnieśc,upichcić :wrr: a potem -rok w rok-każe zabierac,wyjadać,konczyć...buuuu :spoko:
Dzisiaj robie kulki twarogowe z migdalami i tyle z moich ciast :bum: i podejrzewam ze i tak zostanie na PO swietach :ojoj:
I mam zamiar dzis pobiegac :hej:
Obrazek
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

ja mam ten komfort od 3 lat, że nic nie pichcę, tylko jeżdżę po rodzinie :hej:
latałam wczoraj i dzisiaj, teraz pewnie polatam we środę :-)

miłej niedzieli
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
franklina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1395
Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!

Nieprzeczytany post

kate to fajosko Ci :hej: i z niepichceniem i z bieganiem :ble: ale mysle ze to podstawowy błąd kobiet ze tak same sobie narzucaja :hej: wystarczyloby np zeby wprowadzic takie zarzadzenie:kazdy coś przynosi od siebie i juz taka gospodyni ma lżej :taktak: temat rzeka :wrrwrr:

Tobie tez miłej niedzieli :spoko: buziaki
Obrazek
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

wiesz frankie, odkąd nie spędzam świąt z teściami, którzy mają hopla na punkcie żarcia to czuje się fizycznie i psychicznie lżej :hahaha:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

ja tam lubię piec i wyrabiac słodkości i nie traktuję tego jako przymusu. zaplanowałam za dużo, a jeszcze wczoraj stwierdziłam, ze skoro mam już wszystko, to może i podejmę wyzwanie zrobienia prawdziwego makowca :)
Piekna pogoda u nas dzis. Ide biegać, a potem zamieniam sie w kure domową ;-)
Obrazek
Otiku
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 26 lis 2013, 08:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jestem z tych nie gotujących i nie piekących. Na wigilie idziemy do teściów a w pierwszy dzień świąt jedziemy do moich rodziców. Za to robimy sylwestra u siebie więc coś będę musiała ugotować i już dumam co to będzie i czy mi wyjdzie.
Biegałam dzisiaj na świeżym powietrzu i jestem szczęśliwa. Ostatnio przeżywam męczarnie na bieżni i takie wybiegnięcie na miasto w niedziele rano z przebijającym się słoneczkiem było cudne.
Idę jutro kupić ciemne buty i trochę bardziej zbite, do biegania oczywiście. Byłam już raz w biegowym i chciałam coś z gore-tex ale po przemyśleniach doszła do wniosku, że mi nie są takie potrzebne. Zobaczymy czy coś jutro znajdę.
PaulinaJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 423
Rejestracja: 21 paź 2013, 22:27
Życiówka na 10k: 40:22
Życiówka w maratonie: 3:15:22

Nieprzeczytany post

Ja z tych gotujących, pichcących i biegających :-)
2gi dzień świat to urodziny Młodego wiec chcąc, nie chcąc mam zjazd rodzinny.
Oczywiscie tort robię sama.
Świąteczne ciasta piekę z mamą na pół bo ani ja ani M nie jadamy, co roku wyrzucałam wiec teraz biorę kawałek i wystarczy.
Wigilijne potrawy podzielone miedzy bratowa, mną i mamą.duzo roboty nie mam wiec czas na bieganie jest.
Awatar użytkownika
kambodja
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 287
Rejestracja: 20 cze 2013, 08:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja z tych piekących pierniki z dzieciakami i trochę ciast. Resztę zapewniają Mama i Teściowa.
W sobotę po 3 dniach przerwy pobiegałam no i wreszcie była moc :hej: Chyba potrzebowałam tych 3 dni wolnego na regenerację.
Wczoraj też wieczorem latałam i było ok.
Dziś też w planach szybki nocny trening, a potem się zobaczy - na pewno w czwartek i piątek, a jeśli się uda to i jutro rano - ale ja nie jestem zwolenniczką porannych treningów.
Zaczęłam biegać pod koniec maja 2013 i chyba się uzależniłam
Stara Dama
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 18 cze 2013, 13:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

A ja jakoś wczoraj się nie potrafiłam ogarnąć i nim się obejrzałam zrobiła się pora obiadowa. Za to pograłam godzinę w tenisa i czułam to bardziej w nogach niż 10 km. Jutro mam urlop, więc może uda się coś pobiegać rano. A jak nie, to potem są 2 dni wolne, gdzie spokojnie można zaliczyć kilka biegów.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ