
O deregulacji zawodu trenera
-
- Stary Wyga
- Posty: 209
- Rejestracja: 17 gru 2012, 15:18
- Życiówka na 10k: 36:12
- Życiówka w maratonie: 3:02,14
- Lokalizacja: Poznań
Poczytałem, i jest tak, jak mówię. Ustawa mówi wyraźnie o tym, że jedynymi wymaganiami jest wykształcenie wyższe, niekaralność w zakresie rywalizacji sportowej oraz doświadczenie zdobyte w danej dyscyplinie 

- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No tylko musisz przekonać pracodawcę do tego, że się nam tym znasz.
-
- Stary Wyga
- Posty: 177
- Rejestracja: 20 lut 2012, 14:28
Totalna deregulacja wcale dobra nie jest.
Niby skąd, jako trenowany, mam mieć pewność, że mój trener ma pojmę co robi? Że się nadaje do tego co robi? Pierwsza rzecz jaka przychodzi do głowy to jakiś kwit. Kwit pokazany lub kwit niezbędny do zatrudnienia w charakterze trenera w jakimś klubie. Dowodem kompetencji może być też jakiś dobrze biegający zawodnik (albo kilku) w portfolio.
Kwity same w sobie złe nie są. Zły jest system, który te kwity wydaje.
T.
Niby skąd, jako trenowany, mam mieć pewność, że mój trener ma pojmę co robi? Że się nadaje do tego co robi? Pierwsza rzecz jaka przychodzi do głowy to jakiś kwit. Kwit pokazany lub kwit niezbędny do zatrudnienia w charakterze trenera w jakimś klubie. Dowodem kompetencji może być też jakiś dobrze biegający zawodnik (albo kilku) w portfolio.
Kwity same w sobie złe nie są. Zły jest system, który te kwity wydaje.
T.
- Adam Ko.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 258
- Rejestracja: 21 lip 2010, 16:28
- Życiówka na 10k: 43:15
- Życiówka w maratonie: 3:58:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Skoro system wydawania jest zły to i kwity są trefne. Wolę ewentualnego trenera zapytać jak zdobywał wiedzę, skąd czerpie informacje o najnowszych osiągnięciach w treningu, kogo trenował, jaką ma koncepcje pracy, jak się zorientuje, że popełnił błąd w doborze treningu do osoby, czy wierzy, że jest jeden najlepszy sposób trenowania, itp.TomoM pisze:Kwity same w sobie złe nie są. Zły jest system, który te kwity wydaje.
Sam papier nic nie powie. Nie wierzę w skuteczny system np. państwowych egzaminów. Maturę w tej chwili zdaje każdy, dyplomy państwowe na studiach trafiają w ręce ćwierć-inteligentów, prawo jazdy nic nie znaczy, przecież po 30 godzinach jazdy niewiele się potrafi.
Gorąca prośba o pomoc w badaniu do pracy magisterskiej. Tematyka biegowa: viewtopic.php?f=1&t=37461
Blog treningowy

Blog treningowy

-
- Stary Wyga
- Posty: 177
- Rejestracja: 20 lut 2012, 14:28
Zły system produkuje złe kwity. Czy to oznacza, że należy zlikwidować kwit czy może zreperować system?
Ja nawet nie wiedziałbym o co zapytać "trenera" żeby wiedzieć czy gość się do czegoś nadaje. Kwit ma dawać pewność trenowanemu, że trafia w kompetentne ręce a nie trenerowi, że zdał egzamin.
T.
Ja nawet nie wiedziałbym o co zapytać "trenera" żeby wiedzieć czy gość się do czegoś nadaje. Kwit ma dawać pewność trenowanemu, że trafia w kompetentne ręce a nie trenerowi, że zdał egzamin.
T.
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Systemu nie da się naprawić ponieważ jest to system państwowy. Wszystko, czym obecnie zajmuje się państwo jest niewydolne.TomoM pisze:Zły system produkuje złe kwity. Czy to oznacza, że należy zlikwidować kwit czy może zreperować system?
A dlaczego wszystko co państwowe jest niewydolne? Bo państwo stało się omnipotentem: zajmuje się wszystkim, czyli niczym porządnie.
Żyjemy wciąż w realnym socjalizmie. Tylko klika znajdująca się przy korycie wmawia nam, że jest inaczej.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 01 lut 2012, 14:22
- Życiówka na 10k: 41.10
- Życiówka w maratonie: 4.11.06
Jestem biegaczem amatorem z kilkuletnim stażem. Od dłuższego czasu przymierzałem się do kontaktu z profesjonalnym trenerem ale nie doszło to do skutku głównie ze względów organizacyjnych. Nigdy nie przyszło mi do głowy aby brać pod uwagę czy taka osoba ma papiery trenerskie. Jedyne argumenty za wyborem to dotychczasowe osiągnięcia, koncepcja treningu i cena. Deregulacja jak najbardziej i to wszystkich zawodów . Dlaczego najbardziej nieefektywna instytucja jaką jest państwo ma mnie ograniczać. Nie mam nic przeciwko człowiekowi zaraz po maturze jeżeli będzie miał spójną koncepcję treningu i przekona do niej taką osobę jak ja czy rodziców chcących rozwijać swoje dzieci sportowo. Za swoje decyzje ponosimy odpowiedzialność jako ludzie wolni. Śledząc dyskusję odnoszę wrażenie, że wiele osób chciałoby część tej odpowiedzialności z siebie zrzucić zapominając , że mniej odpowiedzialności to mniej wolności.
- Adam Ko.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 258
- Rejestracja: 21 lip 2010, 16:28
- Życiówka na 10k: 43:15
- Życiówka w maratonie: 3:58:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Tylko jak ustawić taki system, jak w egzaminie sprawdzić czy ktoś nadaje się na trenera? Można sprawdzić teorię, można odegrać scenkę, ale moim zdaniem to słabo gwarantuje skuteczność takiego trenera. I to niezależnie od tego, czy egzamin przeprowadzi państwo, czy niezależna organizacja certyfikująca.TomoM pisze:Zły system produkuje złe kwity. Czy to oznacza, że należy zlikwidować kwit czy może zreperować system?
Nakładając na to osobiste preferencje co do stylu pracy ewentualnego trenera, szansa, że jakikolwiek papier da klientowi rzetelną wiedzę o kompetencjach jest niewielka.
Gorąca prośba o pomoc w badaniu do pracy magisterskiej. Tematyka biegowa: viewtopic.php?f=1&t=37461
Blog treningowy

Blog treningowy

-
- Stary Wyga
- Posty: 209
- Rejestracja: 17 gru 2012, 15:18
- Życiówka na 10k: 36:12
- Życiówka w maratonie: 3:02,14
- Lokalizacja: Poznań
I tak teraz będzie: trenerze z kwitami i bez. I oto chodzi. Ci z kwitami będa mieli jakąś przewagę, a ci bez kwitów i tak się będą kształcić, jak w każdym innym zawodzie, tylko bez siedzenia 5 lat na stuadiach na AWF, tylko robiąc swoje i zdobywając doświadczenie, jednoczęsnie robiąc kursy z interesujących zagadnień, które, podejrzewam, będą warte więcej. Szczególnie, że już taki trener będzie wiedział co robi i dlaczego, i czego dokładnie potrzebuje. To nie jest zawód jak lekarz, że wymaga 6 lat specjalistycznych studiów, które i tak kończą tylko ci, którzy najbardziej chcą, bo inaczej cięzko się utrzymać. Tutaj otwiera się możliwość dla byłych zawodników, których wiedza i doświadczenie wyciągnięte z lat treningów podejrzewam, że nierzadko jest większa od niektórych łebków z AWFu, którzy poszli tam tylko dlatego, że już w innych miejscach były pozajmowane miejsca i sie nie dostali. Oczywiście nie dotyczy to tych ludzi, którzy poszli tam z wyboru, ale z mojego otoczenia wiem, że niestety ludzie idą na AWF dlatego, że na nic innego więcej ich nie stać, a taki trener z kwitem to cóż...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 14 gru 2013, 10:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kretyństwo jakich mało. Co miała dać taka decyzja? Zmniejszyć bezrobocie? Super, dajmy swoje zdrowie w ręce człowieka który nie może znaleźć sobie roboty. Już teraz w sporcie pracują pseudofachowcy. Zawodowi kulturysci przygotowują bokserów i innych sportowców i jest to powszechne. Parodia! Goście którzy są zaprzeczeniem jakiejkolwiek sprawności zajmują się trenowaniem rzeczy o których totalnie zielonego pojęcia nie maja. Fachowcy od szybkości, wytrzymałości, koordynacji, znają zależności pomiędzy poszczególnymi zdolnościami.. tego nawet nie da się komentować. Podobnie ma się sprawa z weekendowymi kursami typu street workout czy crossfit. Ludziom się wydaje, że wystarczy by im ktoś pokazał kilka ćwiczeń i juz mogą być trenerami. Nie twierdzę, że obecne kursy na trenera są doskonale, bo absolutnie nie są. Osoba która chciała być dotąd trenerem musiała być jednak zdeterminowana, poświęcić dużo czasu i pieniędzy, by dostać upragniony papier. Samo to już było niezłą selekcją. Poza tym co by nie mówić o tych specjalizacjach to część dotyczącą bezpieczeństwa ćwiczących jest zawsze ważnym elementem szkolenia. Będąc nauczycielem w szkole bierzesz odpowiedzialność za wszystko. Będąc trenerem, możesz wziąć czyjeś dziecko i robić z nim trening rodem z filmów karate, a państwo sie na to zgadza! Przecież na trenerze spoczywa odpowiedzialność za zdrowie i życie drugiego człowieka,. Trener jest głównym odpowiedzialnym za kontuzje podczas treningu, a nawet i poza nim, bo do jego obowiązków należy zabezpieczenie zawodnika przed urazami. Nie mogę pojąć co ma dać uwolnienie tego zawodu. Jedyne co mi przychodzi do głowy to ogromne możliwości kombinacji i kolesiostwa. Jesteś prezesem klubu który gra w ekstraklasie? Masz syna który nigdy nie nadaje się do sportu? Może zrobisz z niego fachowca od przygotowania motorycznego? To może robić przecież każdy. Pokaże się mu kilka rodzajów skipów, jakieś wieloskoki, nauczy pędzla płotkarskiego i wie wszystko! Zajmuje się tym od lat i tak to niestety funkcjonuje! Ludziom się wydaje, że trening motorycznych jest banalny bo jest oparty na prostych ćwiczeniach. Ich niewiedza jest prosta do udowodnienia tylko, cóż tego skoro osoby zatrudniajace trenerów nie maja pojęcia jak sprawdzić ich fachowość. Dla mnie skoro uwolniono zawód trenera to nie widzę powodu dla którego nie należałoby uwolnienić takich zawodów jak dentysta czy internista.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
pewnie dlatego, że emocje przełoniły tobie jasność myślenia.
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Specjalnie się rejestrować na forum żeby taki absurdalny post wysmażyć???
A może najpierw choćby pobieżnie przeczytać wątek?
Najbardziej spodobał mi się ten tekst:

A może najpierw choćby pobieżnie przeczytać wątek?
Najbardziej spodobał mi się ten tekst:
Dawno się tak nie ubawiłem. Znaczy to, że jak zawodnik łapie kontuzję, to odpowiada trener? Materialnie, karnie czy tylko moralnie?SebDem pisze:Przecież na trenerze spoczywa odpowiedzialność za zdrowie i życie drugiego człowieka,. Trener jest głównym odpowiedzialnym za kontuzje podczas treningu, a nawet i poza nim, bo do jego obowiązków należy zabezpieczenie zawodnika przed urazami.

Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 14 gru 2013, 10:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie rozumiem co Cię tak zdziwilo z tą odpowiedzialnoścą i dlaczego uważasz, że mój post nie pasuje do artykułu. Uważasz, że trener nie jest odpowiedzialny za kontuzje swoich podopiecznych? Jestem trenerem LA od ponad 10 lat. Sam bawilem się w nią przez ponad 20, a przez 8 startowałem w PC. Nie osiągnąłem może poziomu olimpijskiego ale naprawde wstydzić się nie mam czego zarówno jako zawodnik jak i trener. Te 20 lat pokazało mi, że w sporcie pracują trenerzy i zwykłe buce. Jeśli trener nie będzie miał pojęcia jak zapobiegać kontuzjom, jakie stosować ćwiczenia by w przyszłości nie mieć problemów zdrowotnych to kontuzje wcześniej czy później się pojawią. Jeśli trener nie nauczy Cię bezpiecznego wykonywania ćwiczeń to samo. Uwierz, nie chcialbyś, by trening siłowy prowadziła z Tobą osoba której się wydaje, że wie. Kto Cię ma nauczyć prawidłowej techniki rwania, zarzutu czy np. podrzutu z klatki? To naprawdę nie są przelewki. Widziałem, ogrom przypadków kontuzji spowodowanych nieprawidłową techniką. Jestesmy jednak na forum biegowym, więc może tego nie czujesz ale tu jest tak samo. Ilu jest trenerow od biegow srednich czy długich ktorych zawodnicy notorycznie są zarżnięci. Jak wielu boryka się z zapaleniem achillesa, a trenerzy uważają, że wszystko ok i wystarczy posmarowac mascia i heja na trening. Ilu trenerow stosuje cwiczenia stabilizujace w treningu, by w przyszlości nie pojawiły sie problemy m.in z plecami? Nie wymagajmy od zawodnika czy jego rodziców by był w stanie zweryfikować czy trener może czy nie może zrobić krzywdę, bo to by znaczyło, że ich wiedza musiałaby wykraczać poza wiedzę trenera..
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
naprawdę nie jesteś w stanie pojąć, że dzisiejsze regulacje nie gwarantują żadnego poziomu? deregulacja usuwa fikcję, i tyle.