Poznań

Awatar użytkownika
Matthias
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 363
Rejestracja: 24 lis 2012, 15:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Bardzo dobry trening, tego potrzebowałem. Oby więcej takich zabaw pod solidnym okiem trenera i w rewelacyjnym towarzystwie. Dzisiaj w pierwszej grupie Szymon nikogo nie poganiał batem, na nikogo nie wrzeszczał i nie śmiał się z nas :hejhej: :hejhej: :hejhej: :hejhej:
Co do oka trenera to bardzo dobrze wreszcie wiedzieć, co się robi źle i móc nad tym solidnie pracować.
ENDOMONDO

FORUMOWY DZIENNIK BIEGOWY

KOMENTARZE

21 km - 01:27:46 (7 kwietnia 2013 r.)
10 km - 00:39:44 (12 maja 2013 r.)
5 km - 00:18:41 (4 stycznia 2014 r.)



"Bądź wytrwały. Kiedy podejmujesz się jakiegoś zadania doprowadź je do końca."
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12742
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jedna uwaga do pierwszej grupy: to druga grupa biega po 4 minuty, pierwsza ma biegać po 3 minuty, więc czerpać całymi garściami z tego truchtu, a nie odpoczywać w trakcie biegu. Za tydzień stałe odcinki w biegu na coraz krótszych przerwach, czyli uczymy się doceniać truchtanie. Szczegóły niebawem.
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

Przed chwilą zajrzałem sobie na GC Kony'ego... fucktycznie chopoki się obijały na całego :hejhej: nawet ja poruszający się z gracją i w tempie płetwala błękitnego, który zeżarł parę babeczek (nie mylić z przedstawicielkami gatunku ludzkiego) z wiśniami w spirytusie dałbym radę za Wami nadążyć :hejhej:
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Awatar użytkownika
szymon_szym
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1763
Rejestracja: 25 maja 2010, 15:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:52:14

Nieprzeczytany post

Szymon przez większość czasu był skupiony, żeby utrzymać się w grupie :hahaha:
może rzeczywiście trzyminutówki trochę zachowawczo, ale nikt nie chciał się spalić od razu, więc nie było jakiegoś szarpania

Każdy biegł trochę innym tempem, a w czasie truchtu znowu łączyliśmy grupę, ale spisałem tempa z mojego garmina dla ogólnej orientacji
3' - 3:42
3' - 3:58
2' - 3:44
2' - 3:49
2' - 3:42
1' - 3:53
1' - 3:37
1' - 3:25
1' - 3:27
1' - 3:37
1' - 3:16
W moim odczuciu intensywność w miarę równa, tempa zależały od ukształtowania terenu. Rezerwa jest, można za tydzień trochę przypiłować :bum:
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12742
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

W sobotę było też trochę schodów do nieba. Pokrótce opiszę w czym rzecz: 3x~90°. Razem jakieś 270 stopni na nogę, czyli około 16 pięter.
3x~90°.jpg
----------------------------------------------------------------------------------
ZB na kolejną sobotę: 6x(1'/1'15")+5x(1'/1')+4x(1'/45")+3x(1'/30"). W sumie 35 minut treningu z czego 18 minut szybkiego biegu.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
kony
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 213
Rejestracja: 23 lis 2012, 11:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Piechu pisze:Przed chwilą zajrzałem sobie na GC Kony'ego... fucktycznie chopoki się obijały na całego...
Zapraszamy za tydzień do nas :-)
"Go Fast, Be Good, Have Fun"
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

dzięki za zaproszenie ale mimo wszystko wolę przodzić niźli tylić ;)
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Jurek z Lasu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1374
Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32

Nieprzeczytany post

yacool pisze:W sobotę było też trochę schodów do nieba. Pokrótce opiszę w czym rzecz: 3x~90°.
Zgadzam się z dwoma pierwszymi zdjęciami (od lewej) jeśli chodzi o 90 st. Jeśli chodzi o trzecie zdjęcie kąt 90 st jest szkodliwy (na zdjęciu też nie osiągnąłeś 90 st); tak niskie zejście na nodze podporowej niepotrzebnie zbytnio angażuje kolano.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12742
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jasne, to ma symulować niską nogę w biegu, dlatego wpisałem około 90.
Przypomniały mi się rozgrzewkowe mostki jakie robimy przy drabinkach na naszej sali gimnastycznej na Browarnej. Chcę was zachęcić do częstszego ich wykonywania, bo nie jest z tym najlepiej. Słaby kor nadrabiacie siłą rąk i nóg, stąd też te poślizgi i poprawianie uchwytu. Te ćwiczenia można wykonywać na sposób dystalny, tak jak to robicie i proksymalny, tak jak powinno się robić. Rozwinę tę myśl w najbliższą sobotę, bo ma to duży związek z techniką biegu.
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Yacool, jeśli mógłbym uprzejmie prosić, to rozwiń tę myśl także na forum - choćby i pokrótce.
Chodzi Ci o mostki na przedramionach, tak w ogóle?
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

tak, normalne planki tyłem, przodem, bokiem. niesamowite są braki w tym zakresie.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
kony
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 213
Rejestracja: 23 lis 2012, 11:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Chcę was zachęcić do częstszego ich wykonywania, bo nie jest z tym najlepiej.
Ja bym tylko dodał od siebie, że dobrze jest mieć lustro do tego bo to co człowiek potrafi zrobić ze swoim ciałem dalekie jest często od tego co mu się wydaje że robi :hahaha:
Oczywiście zakładając, że przynajmniej teoretycznie się wie jak to ma wyglądać. W listopadowym Bieganiu jest artykuł na temat więc można wiedzy zaczerpnąć.
"Go Fast, Be Good, Have Fun"
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12742
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Chodzi o zwykły kor, nic nowego nie wymyślam, ale staram się na maksa wycisnąć z danego ćwiczenia jego potencjał. Lustro w tym przypadku jest bardzo przydatne, to prawda. Weźmy sobie na przykład taki mostek:
Obrazek
Człowiek leży na tapczanie, w pilocie 150 programów więc nie ma czego oglądać. Gapi się wtedy przez okno, pod łokciem poduszeczka, a wizawi na tarasie sąsiadka. No i tak sobie człek myśli, jak poderwać to ciało, żeby się chciało ale nic nie naderwało. Czego oczekujemy od danego ćwiczenia? Wytrzymać minutę, dwie, pięć? Z zadumy wyrywa rwanie w poduszeczce. Pora zmienić łokieć. Sąsiadka wciąż trwa. No ale czy to dobrze, że potrafi tak długo? Na pewno sama otwiera sobie słoiki. Jakie to smutne.
Od tej strony nie ma co zarywać. Trzeba przejść do finezji. A może by tak wypchnęła nieco bioderka, bo ściana chłodna i ciągnie po pleckach. To zdaje się dobra taktyka, ponieważ sąsiadka zaczyna się chwiać. Należy teraz skupić się na pasie biodrowym i kontrolować balans silnymi mięśniami przyczepionymi do miednicy zamiast mięśniami ręki i nogi. Sąsiadka wciąż drży, ale już nie z braku mocy lecz z wrażenia. Czas przejść do decydującego natarcia fachowym substytutem słoika: proksymalne napięcie jest skuteczniejsze by kontrolować mostek. W oczach sąsiadki rośnie autorytet, a gdy już jej usta pięknie składają się w prośbie o zostanie jej trenerem personalnym, rzeczywistość przerywa to cudowne rwanie: Zenek! Kiedy wreszcie wyniesiesz śmieci. - Zara!, muszę wyprostować plecy...
kony
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 213
Rejestracja: 23 lis 2012, 11:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wizja nader atrakcyjna ale przyznać muszę, że to jeszcze nie mój level żeby w czasie tych ćwiczeń marzenia senne przeżywać. W te kilkadziesiąt sekund się nie wyrobię żeby jakąś akcję wyśnić a dłużej nie dam rady :grr:
Ale takie pytanie techniczne mam odnośnie właśnie rzeczonego podporu bokiem. W artykułach czy innych "zrób to samach" zazwyczaj opisana jest wersja statyczna, co najwyżej urozmaicona podniesieniem giry do góry. Natomiast obserwując kiedyś rozgrzewkę zawodników z innej, niebiegowej branży widziałem ćwiczenie polegające na wykonywaniu jakby pompek biodrami w tej pozycji - w dół i potem do wyprostu. Nie wiem czy ma to znaczenie ale podpór był skośny tzn. na lekkim wzniesieniu, głowa wyżej niż nogi. Pytanie, czy takie ćwiczenie jest przydatne/bezpieczne/komplementarne/alternatywne?
"Go Fast, Be Good, Have Fun"
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12742
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

...eeeech kony, ty byś zaraz zdarł z niej tajemnicę. Pobaw się trochę w statyce zanim zaczniesz pompować.
ODPOWIEDZ